REGULUS
Lupin? odpowiedziałem aroganckim tonem. Byłem ciekaw czego chciał ode mnie Remus,jednak i tak nie zapominałem, że trzymał się z moim bratem.
Z tego co zauważyłem bardzo mocno trzymał.Nie uważałem, jednak Remusa za złą osobe. Ba! - nawet dokońca nie rozumiałem dlaczego trzyma się z tymi idiotami, ale o gustach możemy podyskutować potem.
Tak, Lupin odpowiedział, przewracając oczami, po chwili jednak chyba przypomniał sobie po co mnie wołał bo jego wyraz twarzy spoważniał. Sam chłopak
odchrząknął biorąc głębszy wdech.
Podniosłem na to jedną brew, cierpliwie czekając aż wreszcie wyjaśni mi o co chodzi.Jeśli pamiętasz zaczął przygryzając warge
Syriusz niedługo obchodzi swoje siedemnaste urodziny kontynuował, zerkając na moją reakcje.Samo wspomnienie o moim bracie ponownie wprawiło mnie w gorsze sapomopoczucie. Schowałem dłonie do kieszeni moich spodni aby nie było widać tego, że zaczęły drżeć. Wbiłem sobie paznokce w ich wewnętrzną część, udając, że to co powiedział Lupin mnie nie wzruszyło.
I co ja mam z tym do rzeczy?
zapytałem świdrując chłopaka wzrokiem. Ten ponownie przewrócił oczami patrząc na mnie tak jakbym miał wiedzieć o co mu chodzi.Słuchaj Lupin powiedziałem powoli do niego podchodząc
nie wiem czy przez zadawanie się z Potterem i tą swoją całą paczką przygłupów, opóźniło ci się w rozwoju, ale nie mam kontaktu z Syriuszem - dokończyłem, z całej siły skupiając się na tym aby mimika twarzy jak i ton głosu nie zdradziły tego co tak naprawde o tym myśle.
Nikt nie miał wiedzieć o tym, że jego strata dotknęła mnie bardziej niż Cruciatus rzucony na mnie przez matke.Wkońcu jeśli go to nie obchodziło to dlaczego miało by mnie? To ja jestem bezuczuciowym ślizgonem nie on.
To mnie powinno to wszystko śmieszyć a nie boleć za każdym razem gdy ktoś wypowie jego imie.Wiem, że nie masz z nim kontaktu
powiedział o dziwo wcale niewzruszony - ale wiem też, że chciałbyś mieć
Na jego słowa prychnąłem, kręcąc głową z rozbawieniem.Niby jak wpadłeś na taki pomysł, Lupin? zapytałem z nutką drwiny. Chociaż nie czułem do tego chłopaka żadnej odrazy zaczęła mnie irytować jego nagła pewność siebie. Tak jakby był pewny, że to co mówi jest oczywiste.
Bo za każdym razem widze jak się na niego patrzysz odpowiedział. Odrazu chciałem zaprzeczyć, jednak chłopak kontynuował swój wykład nie dając mi nawet dojść do słowa.
Widze to jak reagujesz gdy jest w twoim pobliżu, widze to jak za każdym razem zaciskasz pięści chociaż twoja mimika twarzy się nie zmienia to i tak widze ten ból w twoich oczach gdy Syriusz udaje, że nie istniejesz.Nie wiedziałem co odpowiedzieć dlatego wbiłem w niego zdezorientowany wzrok. Już nawet nie chciało mi się udawać tego, że mam to wszystko gdzieś. Nie było sensu jeśli ten irytująco bystry chłopak, wiedział, że ma racje.
Regulus zaczął po raz pierwszy wypowiadając moje imie nie chce abyście tak poprostu zaczęli się unikać. Wiem, że boli cię to co zrobił Syriusz, ale jesteście braćmi. Kocha cie i nigdy nie przestanie jakkolwiek by tego nie okazywał.
Szkoda, że on nie może mi o tym powiedzieć - prychnąłem nie wtrącaj się w nie swoje sprawy Lupin
dokończyłem. Nie zwracając uwagi na nawoływanie szatyna, obróciłem się na pięcie wymierzając sobie drogę do dormitorium.
Jedynw o czym w tej chwili myśliłem było to aby paść na łóżko i zasnąć w głeboki sen.
Najlepiej by jeszcze było, jakbym się z niego nie obudził.
![](https://img.wattpad.com/cover/336151923-288-k186021.jpg)
CZYTASZ
SCARS ; jegulus
Fiksi Remaja[ POCZĄTKOWE ROZDZIAŁY W TRAKCIE KOREKTY] Regulus nie potrafi przyzwyczaić się do braku Syriusza, który jak zwykły tchórz uciekł z domu, zostawiając go samego na pastwe demonów ich wspólnej przeszłości. James usilnie stara się robić co tylko może a...