JAMES
Nienawidziłem niewiedzy, czułem się wtedy jakbym tonął we własnych analizach. Najgorsze było to, że wszystkie teorie, które wpadały mi do głowy mogły być prawdą.
Wczorajszy wybuch Regulusa przysparzał mi coraz więcej pytań bez odpowiedzi.
Nie ufałem mu, nie wierzyłem w to co wczoraj powiedział.Chociaż Remus widicznie się tym przejął, ja wolałem być ostrożny i mieć na niego oko. Dlatego chociaż brzmi to paranoicznie, podczas posiłku na wielkiej sali, nie spuszczałem z niego wzroku.
Kiedy chłopak zauważył, że ktoś go obserwuje, zaczął rozglądać się po sali. Gdy jego wzrok spoczął na mnie, widziałem jak zdezorientowany marszczy brwi i ściska dłonie.
To chyba jego nawyk.Black wstał od stołu nerwowo kierując się do wyjścia. Nie rozumiałem dlaczego Syriusza nazywa tchórzem jeśli to on przy najbliższej konfrontacji ucieka.
REGULUS
Wkurzony do granic możliwości, wyszedłem z wielkiej sali waląc jej ciężkimi drzwiami o ściane. Nie spałem, prawie w ogóle nie jadłem a do tego każdy mój ruch obserwował zadufany w sobie kutafon.
- Black!
Nie nie nie nie
Przyśpieszyłem kroku, skręcając w pierwszy lepszy korytarzu.
- Zatrzymaj się idioto - krzyknął.
Zirytowany, pokazałem mu środkowy palec, nie zwalniając kroku. W następnej chwili poczułem jak ktoś mnie mocno popycha na ściane. Syknąłem cicho gdy moja potylica niedelikatnie uderzyła o ściane.
- Odbiło ci, Potter? - warknąłem. Złapałem się za tył głowy, masując miejsce gdzie prawdopodobnie znajdzie się siniak.
- Od zawsze wiedziałem, że masz coś z głową, ale nie aż tak aby rzucać ludźmi o ściany
- Co to miało być wczoraj, huh?
Zamrugałem oczami wybity z tropu. Lekko przestraszyłem się chłopaka, bo wyglądał jakby miał się na mnie rzucić.
- O co ci chodzi - zapytałem, wzdychając zmęczony. Nie miałem ani ochoty ani siły bezsensownie się kłócić z chłopakiem.
- Myślisz, że po swoim wczorajszym monologu będę ci współczuć? - prychnął - Syriusz to mój najlepszy przyjaciel, nie dam sobą manipulować jak Remus.
Przewróciłem oczami na wypowiedź Jamesa.
- Mam gdzieś co zrobisz Potter - zacząłem - poprostu sobie odpuść. Odepchnąłem się od ściany, rzucając mu ostatnie pobłażliwe spojrzenie.
- Ja nigdy nie odpuszczam - powiedział. Uśmiechnąłem się pod nosem, nadal idąc wzdłuż korytarza. Postawa Pottera zaczynała mnie mocno bawić.
- Jasne a więc tak zrób - lekko podniosłem głos aby napewno było mnie słychać - odkryj wszystkie moje plany i sekrety - odpowiedziałem z rozbawieniem. Odrazu usłyszałem jak James prycha, wyobraziłem sobie jak przewraca w tej chwili oczami.
Nie wiedziałem jescze, że chłopak naprawde wziął to do siebie.

CZYTASZ
SCARS ; jegulus
Teen Fiction[ POCZĄTKOWE ROZDZIAŁY W TRAKCIE KOREKTY] Regulus nie potrafi przyzwyczaić się do braku Syriusza, który jak zwykły tchórz uciekł z domu, zostawiając go samego na pastwe demonów ich wspólnej przeszłości. James usilnie stara się robić co tylko może a...