Rozdział 3

506 21 5
                                    

Obudziłam się na łóżku a przy mnie leżał wtulony we mnie Janek, on był taki słodki.

Przypomniał mi się tamten moment gdy wyznałam mu że mam anoreksję, zareagował bardzo.. Miło i wyrozumiałe przynajmniej nie uderzył mnie jak mój były bo "wymyślam se choroby".

Położyłam się jeszcze na chwilę spać.

30 minut później

Otworzyłam oczy a nade mną siedział Janek najwyraźniej czekając aż się obudzę
-japierdole ale mnie przestraszyłeś

-przepraszam, ale mam dla ciebie kolację - powiedział wesoło

Pocałował mnie w czoło i podał talerz z dwoma grzankami z twarogiem

-chciałem Ci zrobić taką ładna smaczna kolację ale spaliłem patelnie, więc są grzanki. - powiedział trochę zawstydzony

-pójdę ci po herbatkę
-SMACZNEGOO! - wykrzyczał schodząc do kuchni na dół po schodach

-DZIĘKUJEE! - Odkrzyknęłam
-Proszę twoja herbatka
-dziękuję

20 minut później

-dziękuję, było pyszne

-to dobrze- odpowiedział uśmiechnięty

-pójdę pod prysznic

Dał mi szybkiego buziaka w usta i poszłam do łazienki.
Wykąpałam się rozebrałam się iii.. Nie wzięłam ciuchów

-JANEEEK!

Wszedł do łazienki
-no no?

Zaczęłam się zakrywać no bo kuźwa włazi jak do siebie, wsumie to jest u siebie a ja jestem jak narazie gościem (musiałam to napisać hhsh)

-no i po co się zakrywasz - zapytał z rozbawieniem
-bo jestem nago? - odpowiedziałam
-ehh kobiety, co chciałaś?

-dasz mi swoje ciuchy? Nie mam się w co ubrać
-możesz być bez ciuchów - powiedział przygryzając dolną wargę
- ale dobra dam ci te ciuchy - powiedział z żalem

-dziękuję

-masz tu koszulkę i moje spodenki może być?
-tak

Zaczęłam się ubierać ale poczułam wzrok Janka na sobie

-no i co się gapisz?

-jesteś śliczna - powiedział rozmarzony

-czemu ty mi to ciągle mówisz? - zapytałam

-no bo jesteś najpiękniejsza i bardzoo cię kocham- powiedział po czym wziął mnie na ręce, owinęłam swoje nogi wokół jego bioder on
podtrzymywał mnie trzymając moje biodra i talię.

-kocham cię - powiedziałam i wtuliłam się w jego klatkę piersiową i wsłuchiwałam się w jego bicie serca.

On poszedł że mną na rękach na łóżko i gładził moje włosy panowała między nami przyjemna cisza, ja wsłuchiwałam się w jego bicie serca a on gładził moje włosy i co jakiś czas całował mnie w szyje. Mogłabym trwać całe wieki ale zadzwonił do drzwi dzwonek
.
-no kurwa teraz, serioo- powiedział Janek

- pójdę otworzy-powiedział
- idę z tobą - powiedziałam
- przylepa - powiedział i się uśmiechnął

Janek spojrzał przez wizjer

- kto to? - zapytałam

- jakiś chłopak

- jak wygląda..? - zapytałam zmartwiona

- blondyn włosy trochę krótsze od moich dość chudy

- kurwa znalazł mnie

- znasz go? Kto to? - zapytał dość zmartwiony

- mój były on.. On mnie bił..

- zabije go - zaczął otwierać drzwi

- Janek, proszę nie.. Ja się go boję

- nie bój się słońce, idź na górę do sypialni zaraz wrócę.

- nie, ja z nim pogadam ty pójdź za drzwi jak coś mi będzie chciał zrobić to cię zawołam, obiecuje

- dobrze, jak chcesz-powiedział i dał mi buziaka w czoło

Otworzyłam drzwi.

- ooo proszę, proszę, moja suczka- powiedział z pogardą
- nie mów tak o mnie bo pożałujesz- wycedziłam przez zęby
- bo co mi zrobisz, szmato?

Janek

Gdy słyszałem co o niej mówi to miałem ochotę go rozszarpać

gdy nazwał Maje "szmatą" wyszedłem z pokoju.

- kim ty kurwa jesteś
- twoim koszmarem - odpowiedział Janek

- jeszcze raz się do niej zbliżysz to gorzko tego kurwa pożałujesz

- dobra kurwa odwal się ode mnie - powiedział mój były

Janek zatrzasnął mu drzwi przed nosem.

Maja

Słyszałam jak się kłócili, cały czas płakałam bo bałam się ze coś zrobi Jankowi. Usłyszałam szybkie kroki z korytarza.

proszę żeby to był Janek.

Pomyślałam

Drzwi otworzyły się i zobaczyłam ten piękny uśmiech który pojawił się na mój widok

Janek

Podbiegłem do Maji i mocno ją przytuliłem
- już dobrze, spokojnie nic mu nie zrobiłem tylko go trochę postraszyłem

-kocham cię - powiedziała
-ja ciebie bardziej- odpowiedziałem
-niech Ci będzie - odpowiedziała z uśmiechem

Przytulałem ją jeszcze jakiś czas, gdy poczułem że usnęła delikatnie ją położyłem na łóżku i przykryłem kocem, na dobranoc pocałowałem ja w czoło i zacząłem przeglądać na laptopie maile i inne wiadomości.

-𝐩𝐫𝐨𝐬𝐳𝐞̨ 𝐜𝐢𝐞̨..𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐥𝐚𝐜𝐳..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz