Rozdział 11

278 22 16
                                    

Wracaliśmy właśnie do domu ale oczywiście nie obyło się bez wygłupów, Janek chciał nauczyć się robić jakieś dojebane akrobacje ale i tak mu się nie udawało aż tu nagle.. Gleba
-Janek coś ty zaś zrobił?
-kolano se zdarłem - powiedział i syknął z bólu
Spojrzałam na kolano chłopaka, bylo całe we krwi
- możesz wstać? - zapytałam
Próbował wstać lecz ból był tak silny że mu się nie udało
- no i co teraz? - powiedziałam sama do siebie
- dasz mi rękę? Wtedy może się uda
-jasne - powiedziałam i podałam mu rękę żeby mógł wstać, teraz było już troszkę lepiej ale nadal sprawiało mu to duży ból

- dasz radę dojść do domu?- Zapytałam
-powinno się udać - powiedział i zaśmiał się nerwowo
Wzięłam dwie hulajnogi i chciałam iść ale podszedł do mnie Janek i wziął ode mnie jedną z nich i się uśmiechnął
Janek szedł oparty lekko o mnie a ja trzymałam jego rękę żeby było mu łatwiej
Gdy byliśmy już w domu poszliśmy od razu do łazienki żeby przemyć ranę
Gdy już to zrobiłam założyłam mu plaster
- no do wesela się zagoi - powiedziałam i lekko się zaśmiałam
- czyjego? Naszego mam nadzieję- odpowiedział i również lekko się zaśmiał
Przytuliłam go i powiedziałam
-mam pomysł!
-jaki? - zapytał Janek
-powspominamy to jak sie poznaliśmy 
- ZAJEBISTE! - Wykrzyczał uradowany
- spokojnie zaraz wylecisz oknem z tego szczęścia
- oj tam oj tam, będziesz mnie najwyżej zbierała z ziemi
- dobra chodź do sypialni
Poszliśmy do sypialni i zaczęliśmy wspominać

- pamiętasz jak jakaś typiara dała ci twój numer a ty go potargałeś? - zapytałam i zaczęłam się śmiać
- jezuu tak to było straszne, myślałem że zaraz się na mnie rzuci z pazurami hahaah - powiedział i zaczął się śmiać

                   1 godzinę później

Wspominaliśmy tak aż do czasu gdy zadzwonił dzwonek do drzwi
- pójdę zobaczyć kto to - powiedział Janek
Już chciałam coś powiedzieć ale zastawił mi palcem usta
- idę z...-
- nie,nie idziesz ze mną przylepo - powiedział i pocałował mnie w czoło
-aha - powiedziałam i udałam obrażoną
On tylko zaśmiał sie i poszedł do drzwi

Janek

Poszedłem do drzwi i spojrzałem przez wizjer kto to, gdy zobaczyłem moich rodziców prawie krzyknąłem ze szczęścia ale się powstrzymałem bo Maja by pomyślała że znowu ktoś chce jej albo mi coś zrobić
- Janek! Synku! - powiedziała moja mama i mnie uściskała
Tata również mnie uściskał
- kto przyszedł? - zapytała Maja
-to moi rodzice, Jacek i Edyta, mamo to moja dziewczyna Maja
- dzień dobry miło mi państwa poznać  - powiedziała i uścisnęła dłoń mojej mamy a później mojego taty
-mi ciebie również Maju - powiedziała z serdecznym uśmiechem moja mama

-Napijecie się czegoś? - zapytałem moich rodziców
-Ja herbaty - odpowiedziała moja mama
-a ty tato?
- ja nic nie chcę - powiedział i pokręcił głową
-okej - powiedziałem i wstawiłem wodę na herbatę dla mamy

-No to teraz opowiadaj jak się poznaliście? - zapytała ciekawa mama
-w parku - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie i spojrzeliśmy się na siebie
- no ale ze szczegółami hah - powiedziała jeszcze bardziej ciekawa mama
-no to tak, ja siedziałem w parku i płakałem.. Bo to było po tym jak zmarła babcia.. - Powiedziałem i posmutniałem, Maja to zauważyła i mnie lekko przytuliła
- no i Maja też tam szła i podeszła do mnie ja ją przytuliłem ona mnie też a potem zaprosiłem ją na czekoladę, o i tak naprawdę nie było mi zimno tylko chciałem gdzieś iść z tobą żeby się zapoznać - powiedziałem i uśmiechnąłem się bo przypomniał mi się tamten wieczór jak ją poznałem

Maja tylko mnie przytuliła i się szeroko uśmiechnęła
- no i potem zaczęliśmy rozmawiać a ja zapytałem czy dalej chce utrzymywać ze mną kontakt ona się zgodziła, aa i ja lampiłem się na nią jak głupi a w oczy to jej patrzałem jakby tam jakiegoś ducha widział - powiedziałem i zacząłem się śmiać a Maja po chwili do mnie dołączyła, moja mama patrzyła na nas ze szczerym uśmiechem a tata śmiał się razem z nami
- no i to w sumie tyle - powiedziałem
Do mamy w tym czasie zadzwonił telefon


Poszła odebrać a gdy wróciła powiedziała że musi wracać do domu

-przepraszam cie synku i ciebie Maju ale musimy wracać do domu bo moja znajoma chce do nas przyjechać
-nic nie szkodzi mamo, będzie jeszcze dużo okazji na spotkanie

Powiedziałem i przytuliłem mamę, Maja również ją przytulia

-Janek dbaj o nią bo to dobra dziewczyna - powiedziała szeptem na ucho moja mama
-dbam mamo, dbam. - powiedziałem i pomachałem jej na odchodne.

No hejka jak tam u was? Jak się podoba rozdział?

(zachęcam do głosowania  <3)

-𝐩𝐫𝐨𝐬𝐳𝐞̨ 𝐜𝐢𝐞̨..𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐥𝐚𝐜𝐳..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz