Rozdział 7

399 12 3
                                    

                            Janek

Właśnie dojechaliśmy do hotelu i zaczęliśmy się rozpakowywać, preselekcje są już dziś. Strasznie się stresuje ale staram się tego nie okazywać żeby nie martwić Mai. W hotelu zostawaliśmy na 3 dni
-jak się czujesz? - zapytała
Nic nie odpowiedziałem tylko rozpłakałem się bo nie chciałem jej okłamywać że jest dobrze
-j-ja po prostu nie daje sobie rady - powiedziałem jej w końcu prawdę
-skarbie nie płacz, wszystko będzie dobrze - starała się mnie pocieszyć i uspokoić po czym się we mnie wtuliła. Kochałem jak to robiła.
Ja również się do niej przytuliłem
-boję się że coś pójdzie nie tak i nic mi nie wyjdzie.. - powiedziałem smutno
-będzie dobrze, ufasz mi?
-oczywiście że ci ufam, ale ja się boj- przerwała mi pocałunkiem, to mnie trochę uspokoiło
-kocham cię - powiedziałem
-ja ciebie też
Przytuliłem się do Mai i zasnąłem w jej objęciach

   
                   10 minut później

Poczułem delikatne pocałunki na moim policzku i delikatne muśnięcie moich ust
-Janek wstawaj, musimy się jakoś ubrać i pojechać do fryzjera i makijażystki
-ehh, muszeee? - zapytałem
-taak musisz
-niech Ci będzie - powiedziałem i się uśmiechnąłem
                             Maja
Poszliśmy pod prysznic. Gdy się wykąpaliśmy się i zaczęliśmy się ubierać, ja ubrałam czarne dzwony i do tego biały top z długim rękawem jakąś biżuterię i do tego buty na koturnie Janek ubrał jak na razie dresy koszulkę i jakąś bluzę bo i tak pewnie się czymś uwali.
Pojechaliśmy najpierw do fryzjera a później do makijażystki i na końcu do miejsca w którym odbędą się preselekcje, Janek już trochę się uspokoił i już tak bardzo się nie stresował właśnie zakładał swój strój i były ostatnie poprawki jego makijażu i jego włosów
-Janek teraz Ty wchodzisz - usłyszał od jakiegoś mężczyzny
Dał mi szybkiego buziaka w usta i wszedł na scenę.
Zaczęła rozbrzmiewać muzyka i po chwili usłyszałam jego głos, dokładnie go widziałam bo byłam na backstage (idk jak sie to odmienia xd)
Po około 3 minutach usłyszałam oklaski i zobaczyłam kłaniającego się w stronę publiczności Janka
-byłeś wspaniały skarbie! - wykrzyczałam
A on szeroko się uśmiechnął i mocno mnie przytulił
-było zajebiście
-mówiłam że będzie dobrze
-ty zawsze masz racje- powiedział i mnie pocałował
-musimy iść teraz tak gdzie te stoły tam gdzie siedzą inni i tam będą podawane wyniki - powiedział Janek
-dobra to chodź - powiedziałam i zaczęliśmy iść

               Podawanie wyników

Janek mocno trzymał moje ręce z niecierpliwości na wyniki
-Tegoroczne preselekcje i bilet do Liverpoolu wygrywa.... BLANKA!!
-wykrzyczała prowadząca
Na sali pojawiły się krzyki radości i smutku, Janek cieszył się z wygranej Blanki bo mieli dość dobre relacje i nawzajem się wspierali ale czuł lekki niedosyt po zajęciu dru

-𝐩𝐫𝐨𝐬𝐳𝐞̨ 𝐜𝐢𝐞̨..𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐥𝐚𝐜𝐳..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz