Janek
Obudziłem się około godziny 8
Maja jeszcze spala więc żeby jej nie budzić po cichu wstałem i poszedłem do kuchni żeby zrobić nam śniadanie
Postawiłem na kanapki
Wyciągnąłem z lodówki maslo ser pomidory sałatę i ogórka, posmarowałem chleb cienką warstwą masła i położyłem ser sałatę i pomidora tak samo przygotowałem 4 kanapki zrobiłem do tego też dwie herbaty z miodem i cytryną
Postawiłem wszystko na małym drewnianym stoliczku i ostrożnie zaniosłem na górę do sypialni gdzie spała Maja, otworzyłem drzwi postawiłem stolik na podłodze i złożyłem delikatny pocałunek na ustach dziewczyny
-wstawaj słońce zrobiłem śniadanie
-chwileczkę - powiedziała zaspanym głosem
Znowu ja delikatnie pocałowałem
- dobra wstajee
Położyłem stolik z naszym śniadaniem na łóżku
- dziękuję skarbie - powiedziała i się uśmiechnęła
-smacznego - powiedziałem i zabrałem się za jedzenie
- wzajemnie - odpowiedziała Maja i zaczęła jeśćGdy zjedliśmy śniadanie poszliśmy się ubrać i zaczęliśmy się szykować na obiad dla restauracji
Ja ubrałem się w skórzane spodnie i do tego biała koszule i czarne skórzane mokasyny oraz biżuterie a moja dziewczyna czarna sukienkę która dostała ode mnie i do tego buty na koturnie i również biżuterię
A potem oczywiście jeszcze płaszcze
Maja
-chcesz coś do picia? - zapytałam Janka podchodząc do blatu
- wodę
-okej - odpowiedziałam
Otworzyłam szafkę ze szklankami i kubkami
Stanęłam na palcach z chęcią wyciągnięcia szklanki ale że natura wzrostem mnie nie obdarzyła było to dla mnie wyzwanie
Chwyciłam szklankę ale w pewnym momencie zachwiałam się i przewróciłam, wpuściłam szklankę i upadłam na szkło
Poczułam okropny ból
Widziałam tylko że Janek do mnie podbiega a potem wiem czemu ale zemdlałam
Janek
Usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła odwróciłem się i zobaczyłem Maje leżącą na podłodze a wokół jej ręki krew
Szybko do niej podbiegłem
-Maja obudź się.. - próbowałem ja obudzić
- b-boli..-wyjęczała zapłakana dziewczyna
- zaraz ci to wyciągnę nie płacz mała
Delikatnie wziąłem ją na ręce i przeniosłem na kanapę
Wziąłem z apteczki pęsetę i zacząłem powoli wyciągać szkło z jej ręki
- teraz może zaboleć - uprzedziłem dziewczynę
I wyciągnąłem największy i zarazem ostatni kawałek szkła
Maja tylko zasyczała z bólu a ja zawinąłem jej rękę bandażem
- przepraszam.. - powiedziała Maja
-za co? - Zapytałem
- mieliśmy iść do restauracji a przeze mnie nie możemy iść...
- nie przepraszaj, do restauracji możemy iść zawsze a teraz chodź do łóżka i trochę poleż
- nie jesteś zły? - zapytała zdziwiona dziewczyna
- oczywiście że nie - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem
- Patryk pewnie by już mnie uderzył.. - powiedziała pod nosem myśląc pewnie że tego nie słyszę
- on cię bił przez to że coś stłukłaś...?
- t-tak.. Bił, krzyczał.. - powiedziała i sie rozpłakała
-chodź do mnie - powiedziałem i ją przytuliłem
Po chwili oderwała się ode mnie i powiedziała
-kocham cie i dziękuję że po prostu przy mnie jesteś
-po pierwsze to ja kocham cię bardziej a po drugie to jest mój obowiązek dbania i kochania takiej cudownej dziewczyny jak ty - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło
Nic nie odpowiedziała tylko mocno mnie przytuliła... Troszkę za mocno
-chcesz mi kości połamać czy co? Hah- powiedziałem i się zaśmiałem
-taki był mój zamiar - powiedziała i spojrzała na mnie
-już Ci lepiej widzę, ale to bardzo dobrze bo mam pomysł
-jaki? Znowu chcesz iść na spacer w deszczu i przy czterech stopniach na dworze? - zapytałam i zaczęłam się śmiać
- wtedy nie było czterech stopni tylko pięć i miałem dobre chęci bo miało być romantycznie
-dobrze niech Ci będzie, to jaki masz pomysł? - zapytałam
- pojeździmy na hulajnodze mam w garażu dwie
- dobry pomysł, dawno nie jeździłam
- no to chodź się przebrać, chyba że chcesz jeździć w sukience i butach na koturnie? - zapytałem unosząc jedną brew
-prędzej bym się zabiłaPoszlismy do sypialni i ubraliśmy się w dresy i jakieś bluzy
Janek poszedł do garażu i wyciągnął dwie hulajnogi
-nie boli cię ręka? - zapytał się
-już nie, lekko se ją tylko pocharatałam
-na pewno?
-taak na sto procent
-okej ale jakby coś cię bolało to mi powiedz
-dobrze tato
-słyszałem - powiedziałem upominając ją
- o to chodziło - odpowiedziała z uśmiechem
-co ty robisz ze mnie takiego starucha?
- bo jesteś stary - powiedziała i zaczęła uciekać
- zaraz cie dopadnę - ostrzegłem ją
Podbiegłem do niej a ona spojrzała na mnie swoimi słodkimi oczami
- ehh następnym razem mi się uda - powiedziałem i zacząłem się śmiaćPojechaliśmy do parku i tam Zaczęliśmy jeździć, spędziliśmy tam jakieś 3 godziny a po tym czasie wróciliśmy do domu.
Hejka misie przepraszam was za tą przerwę, ale mamy rozdział napiszcie jak wam się podoba <3
![](https://img.wattpad.com/cover/336356859-288-k228565.jpg)
CZYTASZ
-𝐩𝐫𝐨𝐬𝐳𝐞̨ 𝐜𝐢𝐞̨..𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐥𝐚𝐜𝐳..
Romansa-𝐤𝐮𝐫𝐰𝐚 𝐝𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐚𝐤𝐮𝐫𝐚𝐭 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐭𝐨 𝐬𝐩𝐨𝐭𝐤𝐚𝐥𝐨.. -𝐣𝐚 𝐧𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐞̨ 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐦..𝐩𝐫𝐨𝐬𝐳𝐞̨ 𝐜𝐡𝐨𝐝𝐳𝐦𝐲 𝐝𝐨 𝐝𝐨𝐦𝐮