Rozdział 9

550 26 6
                                    

Właśnie wychodziłam z sklepu. Byłam po jakieś słodycze. Szłam ulicą obok niebieskiego, starego, zniszczonego budynku. Na równi z nim był mur tego samego koloru odgradzający parking na którym żadne auto nie parkowało. W pewnym momencie usłyszałam strzał pistoletu i kilka śmiejących się basowych męskich głosów. Wystraszyłam się. Pobiegłam za murek i ukucnełam. Słyszałam kroki i obijające się łańcuchy o ciebie. Zobaczyłam mężczyznę wchodzącego na parking. Spojrzał na mnie.

- Tu jest jakaś! - krzyknął.

Wstałam i zaczęłam biec. Jakiś typek złapał mnie mocno za ręce i prowadził do budynku. Próbowałam się wydostać, ale nic z tego. Weszliśmy po schodach na gdzieś 3 piętro. Weszliśmy za zardzewiałe metalowe drzwi. W pomieszczeniu stały dwie dziewczyny gdzieś w wieku szesnaście kub siedemnaście. Pomieszczenie miało przejście do kuchni i czarne drzwi. Mężczyźni weszli przez czarne drzwi do pokoju.

- Gdzie ja jestem? - spytałam.

- Młoda.. niestety musisz przeżyć. - powiedziala jedna z dzieczyn.

- Będzie dobrze. - uśmiechnęła się druga.

Nie wiedziałam o co chodzi. Jacyś ochroniarze zaprowadzili mnie do pomieszczenia w którym byli tamci mężczyźni. Rozejrzałam się po pokoju. Był nie wielki. Łózko, okna za kratami, plamy krwi na ścianach i podłodze, jakieś żółte światło które ledwo świeci i położone na komodzie.. pistolet, durexy? Spojrzałam na postać siedzącą na łóżku, zobaczyłam.. Liama. Co tu się kurwa dzieje?

- Tym razem kt.. - spojrzał na mnie.

- Wyjść. Teraz! - krzyknął na ludzi którzy byli w pokoju.

Odrazu wyszli. Liam podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. Podszedł do mnie, przytulił całując w czoło.

- Co do chuja się tu dzieje? - spytałam.

- Nic takiego.. naprawdę..

- Co to jest za ruina! - krzyknęłam. - To się nazywa praca?! Porywanie dziewczyn i nie wiadomo co robienie z nimi?! - dodałam również krzycząc.

- Lisa ja ci wytłumaczę..

- Nic mi nie tłumacz! Chce do domu.. - usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać.

Liam podniósł mnie i położył na łóżku. Wtulił mnie w siebie. Nie widziałam o co chodzi. Czy on gwałcił kobiety? Jezu.. nawet nie chce myśleć co inne dziewczyny musiały tu przeżywać.

《《《《《《《《《《《《《《《《《《《

Loss or winOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz