Następny dzień, 8:30
Leżałam na łóżku w przepięknym pokoju. Przed łożem było ogromne okno z widokiem na morze. Słyszałam fale błękitnej wody. Palmy, leżaki, stoiska z jedzeniem i alkoholem. Piękne rzeczy dla mnie. Podniosłam swoje ciało, rozciągnęłam się. Jezu jak ja kocham strzykać jakimi kolwiek kośćmi w swoim ciele. Usłyszałam otwieranie drzwi.
- Cześć księżniczko, mam nadzieję że wstałaś już, bo czeka nas dzień pełen przygód. - powiedział Liam wchodząc.
- Hej Liamcio. - ziewnęłam.
Zobaczyłam rumience na jego twarzy. Usiadł obok mnie, podniósł i posadził na swoje kolana. Objęłam swoimi smukłymi palcami jego kark. Położył swoje umięśnione ręce na moich biodrach i wyszeptał do ucha:
- Leć się przebrać. Idziemy na plażę, śliczna. - uśmiechnął się.
Podniósł mnie za biodra i postawił na nogi. Pobiegłam do walizki, wyjęłam strój kąpielowy i poszłam do łazienki się przebrać. Stanęłam przed lustrem założyłam dolną część stroju i zawiązałam sznureczki na biodrach, tak samo z górna częścią tylko zawiązałam ją na karku i plecach. Strój był ciemno zielony idealnie podkreślający moją figurę. Spięłam włosy klamrą, założyłam okulary i wyszłam do Liama. Stanęłam przed nim. Wyglądał na szczęśliwego. Uśmiechnął się zwycięsko mówiąc:
- Śliczna jesteś. - powiedział.
- Wiem, dziękuję. - uśmiechnęłam się.
Wyszliśmy z domku. Szliśmy na plażę przechodząc obok pięknych palem, stoisk z pamiątkami. Majorka to przepiękne miejsce. Wreszcie po pięciu minutach dotarliśmy na plażę. Wygląda prześlicznie. Rozłożyłam kocyk, położyłam na nim torbe i wyskoczyłam szybko do morza. Davies się tylko ze mnie śmiał. Chyba z tego jak biegłam. No co nie umiem inaczej biec. Błękitno przezroczysta woda unosiła moje ciało. Lekkie fale płynęły w stronę przegu, słońce oślepiało trochę moje oczy, wiec założyłam okulary. Spojrzałam na Liama. Czy on mi zrobił zdjecie? Poszperał jeszcze chwile coś w telefonie i podpłyną do mnie. Złapał za pośladki, przyciągnął do siebie. Oplotłam jego biodra swoimi nogami, dałam ręce na jego kark.
- Cudownie wyglądasz jak promienie słońca padają na ciebie, wiesz? - spytał.
- Teraz już wiem.
Szczerze mówiąc nienawidziłam jak słońce oślepia moje oczy. Ale chyba coś w tym jest skoro prawie zawsze mnie oślepia? Nie wiem. Może bardziej wtedy widać moję piękno? Bardzo możliwe. Przełożyłam ręce na policzki Liama. Jezu jakie miękkie policzki. Zaczęłam je lekko ściskać. Jak squishy.
- Znalazłaś sobie nowe zajęcie na nudę?
- Owszem. Masz miększe od moich. Czego używasz?
- Co?
- Czego używasz, że masz takie mięciutkie policzki i wogóle skórę.
- E.. - zamyślił się. - kremu?
- Ale jakiego.
- Nie wiem.. jakiegoś od ciebie..
- Co?
- Nic takiego..
- Matko jedyna.
- Też cię kocham. - uśmiechnął się.
《《《《《《《《《《《《《《《《《《《

CZYTASZ
Loss or win
Roman pour AdolescentsOjciec Lisy lubi grać w pokera. Niestety pewnego deszczowego wieczoru wraca z złymi wieściami. Obstawił własną córkę w pokera. Przegrał. Lisa trafia do zwycięzcy w grze o imieniu Liam Davies. Czy Lisa zaczyna nowe luksusowe życie u boku nieznanego c...