Szłam prosto do szkoły z brudnymi myślami jak zawsze co może mnie czekać. Mój brat szedł koło mnie.
-Hyunjin ja nie chce iść do szkoły...
-Wiem co masz w szkole. Też to często miałem. Wrzucali mi spleśniałe kanapki do plecaka i bili mnie. Jak postawiłem na swoje to mi przestali to robić.
-Ale jak to się robi niby panie odważny?
-Normalnie
-Dobra dobra.
-Widze że za uchem masz śniaka. Kto ci go zrobił.
-Ja sama sobie
-Y/N-Popatrzał na mnie i stanął w miejscu.
-No dobra. To był ten cały V czy jak on tam i jego banda
-Aha to wiem co zrobić.
-Weź Hyunjin nie chce abyś przeze mnie nawet życie stracił. Ojciec tak samo. Nie dość tego rękę se w pracy połamał. Obiecasz że nie weźmiesz ręki w górę na V i jego bandę.-Wystawiłam piątego palca (chyba serdecznego jak pamiętam mam słabą pamięć)
-Obiecuję.- też wystawił piątego palca.
-No i dobrze po sprawie.Chodź bo jeszcze się spóźnimy.
-Idę idę
*-*
Byliśmy już w szkole. Nie miałam tam żadnych przyjaciół. Każdy się że mnie śmiał że jestem za gruba, że mam twarz bardziej Ukrainki czepiali się mnie o wszystko. Co tylko im się nie podobało.
Weszłam do klasy. Nikogo nie było coś myślałam że będzie bardzo źle. Nagle każdy wyszedł z szafek. Są takie szafki w każdej klasie one są bardzo głębkoie że można tam 5 osób schować. Zaczęli śpiewać sto lat i wyszli z tortem.
-Y/N! WSZYSTKO ZEPSUŁAŚ!
-Przepraszam nie wiedziałam o niczym.
-Wypad z tąd!-Odezwał się jimin gościu z paczki V
-Nikt ciebie nie potrzebuje!-Powiedział V
-Wiem dlatego mam żyletkę.
-Hah i co myślisz. Że zrobisz sobie jakieś rysunki na żyle i opuścisz nasz świat żywych? Zabawna jesteś.
-Wiem że dla was tak ale dla mnie nie.
-Oj chyba trzeba będzie inaczej porozmawiać.-Uderzył ciebie V kolanem w brzuch.Nagle zobaczyłaś ciemność.
*-*
Obudziłaś się a przed tobą stała nauczycielka od Geografii.
-Y/N wstawaj a nie leżysz jak żul od sklepem!!
-Już wstaję proszę Pani.
-To rób to szybciej!!
Szybo wzięłam rzeczy i poszłam na Miejsce.Zaczęła akurat sprawdzać obecność.
-Jisoo
-Jestem!
-Niki
-Jest
-Y/N jest ale wstawimy nieobecność.
-Co dlaczego?!
-No bo śpisz na podłodze! Czego się dziwisz! Dziewucho!
-Mogę zadzwonić do mamy?
-Nie I marsz do dyrektora!
-Czemu jest pani taka surowa dla mnie!
-Debilko nic nie umiesz! Pochodzisz z biednej rodziny! Czego ty oczekujesz Debilu!!!
-Nie umiem bo się przejmuje szkołą!
Za to jak mnie tu traktują! Boję się iść do szkoły! Nie dość tego pani na mnie krzyczy i co z tego! Ma to pani w dupie jak się czuje!!!-Marsz do dyrektora a nie pyskujesz!!
- Pójdę z chęcią się na panią naskarżyć!
-To se idź nie wychowana małpo!
-To se pójdę nosorożcu!
CZYTASZ
~♡◇Moja pierwsza historia◇♡~Lee Felix
FanfictionY/N jest ciągle obniżana w szkole. Przepisuje się do nowej szkoły w Seulu w Korei Południowej. Wpada na chłopaka. Czy będzie to dalsza miłość czy nienawiść?