}♡Dział 19♡{

136 6 2
                                    

Minęło już 3 dni w nowym domu. Tata z mamą się pogodzili oto że wyjeżdżamy do nowego domu. Tata się kilka razy sprzeciwiał że będę w domu z 8 chłopakami. Mama go pocieszała że będę tam z bratem.

Przeciągnęłam się w łóżku, ahh pięknym i miękkim łóżku. Wzięłam telefon z szafki nocnej. Godzina 11:45. Ale ja jestem śpiochem! Ale nie powiem fajniej mi się tu śpi niż w moim rodzinnym domu.

-Y/N WSTAŁAŚ?!-Krzyknął z dołu mój brat.

-Jakoś mi się udało!

-No to dobrze.- Chyba mówił do siebie ale było go słychać u mnie w pokoju.

Poszłam się ubrać w to:

Poszłam się ubrać w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół. Każdy już siedział  przy stole.

-Mmm co na śniadanie?

-Naleśniki!-Krzyknął Minho.

-Nie drżyj mi się do ucha debilu!- Krzyknął Han na Lee Know.

-Ahhh nie wyspałem się!-Krzyknął I.N.

-Ty to byś cały dzień spał..ale chociaż byś nie marudził.-Powiedział Chan.-Ej mogliśmy go nie budzić...

-Tak w ogóle Y/N zwinęłaś mi Conversy!-Han zrobił oburzoną minę.

-Nie prawda mama mi je kupiła!

-Ej Naleśniki gotowe!-Krzyknął Changbin.

No i się zaczęło...

-Ej podaj sos klonowy!

-Podaj dżem truskawkowy!

-A mi dżem pomarańczowy!

-Ej ej ej macie rączki i nóżki?

-Nie mamy! Podaj to!

-Ehhh..

I jakoś ten dzień bardzo szybko minął.
Nastała noc. Drzewa dookoła już pociemniały. Niebo zastąpiły gwiazdy i najgorsze co może być burza. Bardzo boje się burz. Te pioruny żółte czy tam złote. Może nie będę wspominać... Pewnie zastanawiacie się co ze mną i Felixem. Pokłóciliśmy się o Fortnita. Tak O FORTNITA. W JEGO POKOJU. Bardziej ufam Chanowi od kłótni Felixa ze mną. Jesteśmy przyjaciółmi. Mówię mu o wszystkim co mnie natknie. Gadamy o głupotach jak i o ważnych sprawach. Takie jak poznawanie nowych ludzi i ich obgadywanie, o moim crushu, nawet shipujemy Hyunjina z Jisoo.

22:30.

Burza.

Piorun.

Trzask.

-Japierdole!....Jezu co ja powiedziałam?!-Ręce trzęsły mi się jak szalone.Aż nagle przypomniał mi się jeden chłopak.-Wiem do kogo mogę iść! Bang Chan.. tylko pytanie czy śpi..dobra pójdę do niego.

Po 5 minutach pukania usłyszałam odpowiedź.

-Proszę.

-Hej Chan.

-Ty płakałaś czy mi się wydaje?

-Wydaje ci się a ty  czemu nie śpisz? Jest  22:40.

-Ahh papiery z JYP itp itd.

-A znaleźliście sobie kogoś do grupy? Tak w ogóle kiedy będziecie występować na scenie?

-Tak znaleźliśmy nas-Zaśmiał się.-Jakoś uzgodniłem to wszystko żebyśmy byli w jednej grupie wszyscy stąd chodzi o Seungmina Felixa Hyunjina Mnie Changbina  Hana Lee Knowa i I.N.a. A kiedy wystąpimy nie wiem. To chyba JYP  coś z tym robi. A co ty tutaj robisz?

-No bo.. wiem jestem dziecinna..

-Nie prawda.

-Prawda.. przyszłam tu bo..-Nagle piorun trzasnął 50 m od domu. Przestraszyłam się i podskoczyłam.-Chyba widzisz..

-Ahhh Y/N Y/N naprawdę się boisz burzy? Chodź tu.-Rozszerzył raniona bym mogła się w nie wtulić.-Big Hug?-Kiwnęłam głową na tak.

-A będę mogła tutaj spać?-zapytałam z obawą.

-Jasne. Nawet nie musisz pukać ani pytać się. Jesteś tutaj zawsze miło widziana.-Uśmiechnął się do mnie co
odwzajemniłam.

-Dziękuję że jesteś taki miły.

-Nie ma za co.

Nie wiem kiedy lecz wiem gdzie zasnęłam w ramionach Bang Chana. Niepowiem było mi bardzo miło,ciepło a w szczególności czułam jakbym się tuliła do misia.

Pov Bang Chan

Była 21:20 przyszedł czas na podpisywanie papierów. Jak ja tego nie nawidze. Te papiery były o naszej grupie i pieniądzach. Muszę o wszystkim pamiętać bo jestem liderem.Założyłem słuchawki na uszy. Leciała akurat piosenka  Za oknem robiło się czarno. Gdy podpisywałem te papiery nagle usłyszałem trzask. Pomyślałem że ktoś strzela, bo niedaleko jest strzelnica. Ale patrze że nagle zrobiło się jasno i trzask.

-No nie..burza ahh.

Po kilku minutach pisania była 22:40. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Myślałem że to I.N. lub Han bo oni najbardziej się boją burz. Ale jednak przyszedł gość specjalny.

Po rozmowie zapytałem się czy chce się przytulić. Odrazu to zdobiła. Po kilku minutach zobaczyłem ją śpiącą w moich ramionach. Nie chciałem jej obudzić dlatego wziąłem ją na moje łóżko.

Ale ona słodko śpi.. Pomyślałem

-Dobra teraz Bang wracaj do nieskończonej pracy...albo..przełoże sobie ją na jutro. Przecież nic się nie stanie.

Położyłem się obok śpiącej Y/N. Po kilku minutach zasnęłem.

~♡◇Moja pierwsza historia◇♡~Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz