Po obiedzie każdy zaczął robić swoje rzeczy.
-Dobra chłopaki co się kurwa tutaj dzieje!?-Wykrzyczałam cała wściekła.
-Seungmin mi zabrał pilota od konsoli a Han pożera mi chipsy!-Krzyczał Felix
-To nie pilot tylko kontroler debilu śmierdzący.-Wymamrotał Seungmin.
-Japierdole. Czemu wy wszyscy zachowujecie się jak dzieci?!-Każdy się spojrzał na mnie.
-My jak dzieci?-Powiedział do mnie Han.
-Nie jak zwierzęta.-Powiedziałam sarkastycznie
-No to prawda.-Przyszedł Lee Know który zaczął jeść chipsy Felixa.
-Ty śmieciu! Nie jedz moich chipsów!- Krzyknął Felix.
-Chłopaki stop!- Powiedziałam stanowczo.- Podzielcie się chipsami po równo dla każdego i każdy będzie zadowolony.
-Tak!- Każdy krzyknął oprócz Felixa.-Nie..-
Powiedział smutno Felix.-To kupię ci twoje ulubione chipsy i picie w sklepie a dasz im teraz te chipsy które masz,okay?-Wyszeptałam w ucho Felixa.
-No...dobrze..dam im..-Felix dał im swoje chipsy.
Trzy godziny później pojechaliśmy do galerii.
Felix poszedł do McDonalda a ja poszłam do sklepu z ciuchami.Gdy on wrócił z McDonalda najedzony,ja przeglądałam sukienki.-Co robisz?-Spytał mnie.
-Właśnie szukam sukienki..-Westchnęłam.- Ale w żadnej nie wyglądam ładnie...
-Napewno wyglądasz w każdej pięknie. Moim zdaniem to nie musisz wybierać tej odpowiedniej. Obojętnie którą kupisz będzie piękna.-Spojrzałam na niego.-Mówie prawde.
-No ta mi się podoba i ta..-Pokazała mu czerwoną i białą sukienkę.
-Nie bierz białej bo szybko się ubrudzi. W czerwonej każda kobieta pięknie wygląda.
-No to prawda..ale ja nie..
-No to idź do przymierzalni to się przekonamy czy jesteś "brzydka" w czerwonej sukience.
Gdy poszłam się przebrać widziałam Felixa który mnie podglądał przez szpare.Nie przeszkadzało mi to ale właśnie było to dziwne. Wyszłam w czerwonej sukience żeby się pokazać Felixowi.
-Twój chłopak którego będziesz mieć w przyszłości będzie naprawdę miał szczęście..-Wymamrotał.-Wyglądasz pięknie...-Widziałam iskierki w jego oczach.
-Napewno? Na urodziny taka może być?..
-A czyje?
-Moje..mam za tydzień..
-ZA TYDZIEŃ!? JA NIE MAM PREZENTU!
-Ja i tak nie uprawiam nigdy urodzin..
-I tak ci je zrobię. Obiecuje. Będą to najlepsze urodziny w twoim życiu.-Zachichotałam.-Mówię serio. Zrobię Ci tak zajebiste urodziny że będziesz pamiętać je do końca życia.
-No to już się boję.
Poszłam się przebrać. W trakcie przebierania zobaczyłam w lustrze że ktoś pchnął Felixa i poleciał do mojej przebieralni. Akurat byłam w samym staniku i spodniach. Nasze twarze dzieliły kilkanaście tylko centymetrów. Zakryłam szybko mój biust.
Pov Felix
Czekałem na Y/N przed jej przebieralnią. Nagle poczułem że ktoś mnie pchnął i wleciałem do środka. Szybko oparłem się o ścianę ręką a drugą ręką złapałem Y/N. Nasze twarze dzieliły tylko centymetry. Patrzałem na twarz Y/N z zaciekawieniem gdy ona patrzała na mnie z szokiem i też ciekawością. Pomału zbliżałem twarz do jej twarzy i spojrzałem na jej usta.
Gdy przestałem przybliżać twarz i spojrzałem w jej oczy z rumieńcem by zobaczyć czy mi pozwoli bym ją pocałował. Ta tylko pokiwała głową i ją powoli pocałowałem. Czując jak jej usta były miękkie jak chmurki,byłem w niebie. Po 15 sekundach odsunąłem się od jej twarzy i spojrzałem w jej oczy z miłością.Pov Y/N
-F-Felix..-Wyszeptałam.-C-Co ty zrobiłeś?..-Ten szybko zasłonił zasłonę od przebieralni i podszedł do mnie.
-Y-Y/N..wiem że jestem głupi i..nienormalny ale..-Usiadł obok mnie.- Zakochałem się w tobie..
-C-Co?..
-Od kiedy..wpadłaś na mnie..w szkole..nie mogę przestać o tobie myśleć..już nie mogę tego trzymać w sobie..I.. może załóż koszulkę jak możesz..-Szybko założyłam koszulkę na siebie.
-A-Ale..jak?..F-Felix..proszę powiedz że to nie zakład z Minho..
-Nie Y/N to nie jest żaden zakład..kocham cie..-Była chwila ciszy.
-F-Felix..muszę t-to przemyśleć..daj mi chwile..może z dwa dni lub jakieś cztery..
-D-Dobrze..poczekam dla ciebie..-Złapał moją rękę.-Może chodź pójdziemy zapłacić za tą sukienkę?-Zapytał.
-Jasne..-Wstałam I on też.
Podeszliśmy do kasy i pani kasjerka skasowała moją sukienkę.
P.KS.-To będzie 13 191,90 wonów.
Gdy chciałam zapłacić,Felix szybko wyjął swoją kartę i zapłacił za moją sukienkę.
-Dziękuję.-Powiedziałam mu.
-Nie dziękuj.
Wzięłam moją sukienkę i pojechaliśmy do dormu.
CZYTASZ
~♡◇Moja pierwsza historia◇♡~Lee Felix
FanfictionY/N jest ciągle obniżana w szkole. Przepisuje się do nowej szkoły w Seulu w Korei Południowej. Wpada na chłopaka. Czy będzie to dalsza miłość czy nienawiść?