-Powiesz mi w końcu kto to był?
-To była Jisoo. Dziewczyna była w tej samej szkole co ja i tak samo z nią robiono co mi... szkoda mi jej...-Usiadłam na skraju dachu po czym Bang Chan dołączył do mnie.
-Ahh rozumiem.. to ty też byłaś wyśmiewana przez innych?
-No a jak?... zawsze tak było jest i będzie... kiedyś też jak byłam mała podsłuchałam rozmowę rodziców...*powiedzieć mu czy nie? Y/N on nikomu nie powie napewno to super człowiek....*
-Yhym
-I oni kiedyś mnie chcieli dać do domu dziecka...nie wiedziałam co to znaczy bo miałam jedynie 6 lat sprawiałam dużo problemów w przedszkolu znaczy zerówce.... i od przedszkola tak się ciągnie do teraz.....ahh gdyby nie kłótnia z Jiminem! To by tak nie było! Nie siedziałabym tutaj gadając o swoich problemach obcym dla mnie ludziom!!-Wybuchłam płaczem a Bang wziął jakąś kartkę I zaczął po niej coś malować. Jak skończył swoje czynności pokazał mi jego rysunki. Były one smutne a zarazem ciekawe i radosne nie które przyprawiały mnie o ciarki a nie które dawały mi satysfakcję. Były one pięknie namalowane, dla mojego stylu to było piękne. Dużo wiedziałam o sztuce przez Hyunjina, on się fascynuje takimi rzeczami.
Kiedyś nawet przyjechał do nas taki gościu co ma muzeum sztuki i powiedział że jak namaluję coś to musi się zgłosić i on tam weźmie ten rysunek i będzie na plakacie, na reklamie a tych reklam było od ziemi do nieba, gazetkach i muzeum sztuki. Mama i tata jak to rodzice jak usłyszeli sumę ile może taka reklama dla nas (dla nich) dać pieniędzy to od razu chcieli "kontrakt" podpisywać lecz tu akurat się liczyło zdanie mojego rozsądnego brata który myśli a później wykonuje, powiedział że dla niego to nic się nie liczy. Żadne pieniądze, żadne reklamy jego rysunków NIC tak więc się nie zgodził. Mama oczywiście była załamana tata tak samo. Błagali mojego brata chyba przez 3 miesiące. Robili wszystko tylko żeby się zgodził. Nawet mu stopy masowali.-Produkuję te rysunki razem z moimi uczuciami co czuję w danej chwili kiedy je rysuję..Naprzykład narysowałem chłopaka razem ze słońcem które się uśmiecha i razem jedzą lody z polewą dwa dni temu..
-A co robiłeś przed chwilą? Widziałam że coś tam rysowałeś,pisałeś?
-Ah tak to co teraz czuję to chłopaka i dziewczynę siedzących nad strumykiem pełnych złych,brudnych myśli które on wypowiedział na głos teraz ten chłopak czuję się szczęśliwy i czuję że tak jest w tej chwili ale płeć jest na odwrót. I chodzi tu o ciebie i o mnie.
-Oh..-Nie wiedziałam co powiedzieć.-Zamurowało mnie..
Chan wyciągnął telefon z kieszeni, chyba dostał wiadomość.
-Wiesz co Y/N możesz do mnie przychodzić kiedy chcesz. Ja ciebie wysłucham. Muszę lecieć na lekcje. Paa!
-Paa!
CZYTASZ
~♡◇Moja pierwsza historia◇♡~Lee Felix
FanfictionY/N jest ciągle obniżana w szkole. Przepisuje się do nowej szkoły w Seulu w Korei Południowej. Wpada na chłopaka. Czy będzie to dalsza miłość czy nienawiść?