Rozdział 35 (18+)

2.2K 36 4
                                    

Ten rozdział zawiera treści drastyczne przedstawiające wykorzystanie seksualne i przemoc.

POV MARTA

BÓL to jedyne co odczuwam. Już nie fizyczny a psychiczny. Nie umiem spać bo gdy zamykam oczy widzę jak Kinga zostaje zabita strzałem w głowę. Minął kolejny tydzień, a ja już mam pewność że zostanę tu do końca moich dni które zbliżają się bardzo szybko. Od 4 dni jestem w nowym miejscu, skąd widzę pory dnia, zza krat ale przynajmniej widzę, okienko umiejscowione jest tuż przy suficie i ma około 30x30 cm. Od tych dni również nie dostaje jedzenia i picia, a jako że jestem szczupła, to widać mi żebra oraz inne kości. Powoli nie mam również siły wstawać do wiadra załatwiać się.
Zazwyczaj jest tutaj spokojnie, ale dzisiaj słyszę że każdy się kłuci i wyzywa. Na moje oko jest wieczór bo chmury przybierają kolor różu i pomarańczowego. Rozmowy, a raczej kłótnie ucichają gdy znikąd słuchać dźwięk wystrzału z broni. Słychać że zaczynają wymieniać między sobą ogień. Mam szczęście a zarazem jestem przerażona kto to jest, bo jakby nie było mogę trafić na jeszcze gorszych oprawców. Moje rozmyślenia przerywają nagle otwierane drzwi, a w nich staje jedna z kobiet która próbowała wyciągnąć odemnie informacje. Łapie mnie za całą z brudu koszulkę i agresywnie wyciąga, gdy mamy wychodzić z piwnicy ona nagle krzyczy na cały głos:
- Opuścić broń bo dziewczyna zginie! - używa mnie jako tarczę i celuję w głowę na potwierdzenie swoich słów.
- Wstrzymać ogień. - odzywa się do swoich ludzi już ciszej.
Zza jednej z osłon wyłania się Arrow, ma uniesione ręce do góry, oczywiście ubrany cały na czarno. Wprowadza mnie wgłąb pomieszczenia które wygląda jak salon.
- Kopnij broń Arrow. - robi co każe, po czym znów lekko unosi ręce.
- Opuscie broń, wszystko pod kontrolą. - mężczyzna mówi do ludzi z gangu Shadow, co oni wykonują od razu. A gang dziewczyny kopiuje ten ruch.
- Czego za nią chcesz, Hela. - pyta agresywnie chłopak.
- Och dużo rzeczy Aniołku....Ale myślę że zadowoli mnie 50 kilogramów kokainy i 20 kilo marihuany. Kokaina to 12,5 miliona a marihuana jak dobrze pójdzie 600 tysięcy. Wchodzisz w to?
- Ile mam dni. Wiesz że to bardzo dużo.
- Jutro o 23, przy wodociągach w Żorach. Lepiej się nie spóźnij. - mówiąc ostatnią frazę udaje że pociąga za spust.
- Będę. Zbieramy się. - mówi donośnie, a po chwili po maffi nie ma już śladu.
- Zabiez ją do jej pokoju, zabaw się, została ci niecałą doba. - puszcza mu oczko.
- Z przyjemnością. -uśmiecha się obrzydliwie i przejmuje mnie, gdy już drzwi do mojego "pokoju" otwierają się i wpycha mnie do środka zamykając nas od środka, wkładając klucz. Dopiero teraz dostrzegam że jest z nami jeszcze kobieta.
- Klękaj kurwo. - robię co każe, na co on ściąga spodnie z bokserkami i uwalnia jego nie małe przyrodzenie które jak zwykle muszę stymulować żeby mu stanął. Gdy już stoi ciągnie mnie za włosy wpychając mi penisa do ust, krztusze się a z oczu wylatują mi łzy. Gdy dochodzi mi w ustach czuje pociągnięcie za włosy ale nie ze strony faceta tylko kobiety.
- Na plecy kurwo. - bije mnie w twarz z liścia. Robię co każe, kładąc się plecami na lodowatej ziemi. Przytrzymuje mi ręce umiejscawiając uda między moją głową. Nie wiem o co chodzi, ale gdy rozsuwa moje uda i czuje penisa przy moim wejściu wszystko staje się jasne. Zaraz zostanę zgwałcona. Zaczynam płakać i próbuję się wyrwać ale jedno uderzenie sprawia że milknę, a zaraz po uderzeniu mężczyzna wchodzi we mnie cały, ryczę z bólu, facet niemal od razu zaczyna poruszać się w szybkim tempie, ale ból nie przechodzi, a do tego kobieta która do tej pory mnie trzymała teraz usiadła mi na twarzy i kazała lizać, oczywiście zrobiłam to, bo co miałam zrobić. Gdy kobieta doszła tryskając na moją twarz i koszulkę sokami, czuję rozlewające się ciepło wewnątrz mnie. Facet opadł na mnie ale nie wyszedł że mnie, za chwilę odwraca mnie i bierze mnie od tyłu gwałcąc mnie analnie. Boli bardzo bo czuje jakby rozrywał mi odbyt. Ja z kobietą tworzymy 69 i zlizuje ze mnie spermę oraz wkładając we mnie palce na co jeszcze bardziej zaczynam płakać. Ja oczywiście jestem zmuszona lizać jej cipkę, która swoją drogą jest bardzo mokra. Podnieca ją to że krzyczę z bólu? Mężczyzna dochodzi po raz drugi a za nim jak na zawołanie kobieta znów tryskając na mnie soczkami. Teraz odwraca mnie na bok lokując się za mną i znów wchodzi w moją obolalą już cipkę, nie zajmuje mu to długo za znów dochodzi spuszczając się we mnie. Gdy oboje doszli do siebie po prostu wychodzą uprzednio kopiąc mnie w żebra i po plecach. Kule się i zostaje w tej samej pozycji bo nie umiem się ruszyć, ból krocza i brzucha jest bardzo mocny. Nie życzę nikomu żeby przeżył to co ja, albo połowę z tego. Po chwili ze zbyt dużego bólu oraz braku sił tracę przytomność.

Mafia Boss (gxg)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz