ERYK:
wkurzyło mnie to że Olivia nocowała u jakiegoś ledwie poznanego typa ona ma dopiero 15 lat. uznałem że dobrym pomysłem będzie porozmawiać z tym całym Justinem. poszliśmy z chłopakami go poszukać. siedział na ławce na zewnątrz z jakimiś kolegami. podszedłem do niego-"musimy pogadać"
powiedziałem stanowczo
-"yy o czym? "
-"nie tutaj chodź z nami"brunet spojrzał na chłopaków a potem na mnie po czym wstał i poszedł za nami. udaliśmy się za szkołę tam gdzie nikogo nie było. o krążyliśmy go
-"nic jej nie zrobiłeś? "
-"Olivi? w życiu bym jej nic nie zrobił "
-"i tak ma zostać rozumiesz? "Tony się wtrącił podnosząc głos
-"uspokójcie się nic jej nie zrobię"
-"na pewno? "Tony podszedł do niego i złapał go za koszulkę. brunet odepchnął go od siebie. blondyn się wkurzył i się na niego rzucił uderzył Justina w brzuch a potem w twarz
-"Tony kurwa zostaw go"
krzyknął Joey ale to nie pomagało więc chwyciliśmy go w trójkę i odciągnęliśmy
-"stary co ty odpierdalasz?!"
-"mieliśmy z nim pogadać a nie się bić"Justin wstał z ziemi przecierając wargę z krwi
-"pojebało was mówiłem że nic jej nie zrobię! "
podbiegłem do niego razem z Harrym w tym czasie Joey uspokajał Tony'ego. Harry zaczął mówić
-"wybacz mieliśmy tylko pogadać nie wiemy co mu strzeliło do łba"
-"spoko przeżyje "odwrócił się i poszedł do szkoły
JUSTIN:
wszedłem do szkoły i zmierzałem do łazienki. obok z toalety damskiej wyszła Caroline z Olivią-"boże Justin co ci się stało"
zapytała tak troskliwie Olivia
-"nic.. "
-"musisz to o patrzeć chodź"pociągnęła mnie za rękę do jakiegoś małego pomieszczenia w szkole. wyciągnęła z plecaka malutką apteczkę
-"co ci się stało? "
zapytała przykładając gaze do mojego policzka
-"nic przewróciłem się"
-"Justin nie kłam. to wygląda jakbyś się z kimś bił"
-"nic mi nie jest daj spokój"
-"Eryk? prawda? "
-"nie"
-"to kto? "
-"Tony"była wkurzona i skupiona. przyłożyła kolejną gaze tym razem do moich ust i wpatrywała się w nie z zezłoszoną miną a ja uważnie jej się przeglądałem.
-"zamierzasz się tak na mnie cały czas patrzeć"
Olivia przerwała niezręczną ciszę.
-"tak... no dopóki nie wyjdziesz"
brunetka zaśmiała się cicho
-"ja wiem że nie znamy się długo... "
zaczęła nieśmiało-"ale czuje się przy tobie lepiej, bezpieczniej "
nastąpiła niezręczna cisza żadne z nasz nie wiedziało co ma powiedzieć
-"to ja już pójdę "
brunetka chciała wyjść ale pociągnąłem ją za rękę tak że wpadła w moje ramiona a ja ją mocno przytuliłem
-"to dobrze że tak się czujesz"
szepnąłem do jej ucha. dziewczyna wtuliła się w moje ramiona. a ja czułem spokój i ulgę.
-"musze iść"
brunetka szybko się odsunęła i starała łzy z policzka.
-"nie płacz malutka"
powiedziałem żeby ją uspokoić a ona popatrzyła na mnie takim niewinnym wzrokiem po czym kolejna łza spłynęła po jej policzku.
OLIVIA
czułam się w ramionach Justina bezpieczna czego dawno nie czułam więc zaczęłam płakać gdy brunet mnie przytulił. w końcu chłopak przerwał cisze która nastała-"wiesz że chce ci pomóc... "
-"dlatego bijesz się z Tonym? "
-"ej on zaczął. ale nie o tym mówię"
-"to o czym"spojrzał na moje ręce
-"chce ci pomóc z wszystkimi problemami ale... "
-"ale co? "
-"ale musisz dać sobie pomóc"nikt mi niegdy nie pomagał zawsze radze sobie sama więc nie wiedziałam co powiedzieć. mój wzrok znów wlepiłam w podłogę a paznokcie dalej nerwowo wbijałam w rękę. brunet złapał moją dłoń abym nie zrobiła sobie więcej ran.
-"Olivia ja wiem że nigdy nie dostałaś pomocy ale ja pragnę ci ją dać. "
zagrodził mi drogę rękoma i wyszeptał to do mojego ucha a mnie przeszły ciarki. zrobiło się bardzo niezręcznie i jakby ciepło?
-"to ja już pójdę"
odezwałam się w końcu, szybko odwróciłam i wyszłam.
CZYTASZ
ostatni oddech
Teen Fictiondwa różne światy, podobne przeżycia, takie same uczucia. co jeśli te dwa charaktery się spotkają? ta brązowo włosa, cicha i skryta w sobie dziewczyna oraz z pozoru wesoły i towarzyski chłopak. zbrodnie, romanse, adrenalina, tajemnice, strach i rozda...