JUSTIN:
zdaje sobię sprawę z tego że moja mama się martwi ale nie chcę zmiany. fakt wykańcza mnie to. teraz kiedy poznałem Olivie nie ma mowy poza tym teraz mamy dostęp do ogromnych pieniędzy co dużo ułatwia. jestem jeszcze za słaby ale kiedyś dam sobie z nim radę. wiem że brunetka też się przejmuje i jestem zły na siebie z tego powodu. muszę przyznać że gdyby nie zeszła mogło by być kiepsko. nie chciałem dać jej satysfakcji ale jej plan bardzo dobrze działał***
-"no proszę! chodź na spacer"
-"z tym plastrem? nigdzie nie idę! "
-"będzie fajnie, no nikt nas nie zauważy"
-"niee! "zrobiła te swoje oczka. jak nie chciałem się na coś zgodzić dziewczyna patrzyła na mnie takim smutnym wzrokiem że ulegałem
-"jak kogoś spotkamy to pożałujesz"
ucieszyła się bardzo. zaczęła skakać z uśmiechem na twarzy
-"jej! jesteś najlepszy"
-"wiem"
-"tylko idę się pomalować"
-"tak wyglądasz ślicznie"
-"nie prawda"
-"prawda prawda"wyszła z pokoju zmierzając do ubikacji. zastanawiała mnie jedna rzecz... nikt się o nią nie martwił?
***
boże ja nie rozumiem ile można się malować. minęło 20 minut a jej dalej nie ma. po kolejnych 15 minutach usłyszałem zamykanie drzwi-"ile można? "
-"na damy się czeka "pokręciłem głową i wstałem z fotela na którym siedziałem
-"gdzie jest mój telefon?"
-"yyy nie wiem"
-"ta? "podniosła jedną brew i skrzyżowała ręce na piersiach
-"próbowałeś odblokować"
-"yyy być może, no nudziło mi się"
-"oddawaj"podałem dziewczynie urządzenie które szybko włożyła do tylniej kieszeni swoich jeansów
-"nie oddzwonisz? "
-"aha czyli już sprawdziłeś kto do mnie dzwonił"przewróciła oczami i uruchomiła komórkę. tak się składa że dzwonił do niej i brat i mama
-*czemu nie odbierasz?!*
od razu wiedziałem że to Eryk
-*nie krzycz tak. mam wyciszony*
-*martwiłem się! gdzie jesteś*
-*u Justina. a ty jak się czujesz? już lepiej? *
-* tak i nie martw się o mnie tylko o siebie*
-*coś jeszcze? *
-*zadzwoń do mamy*
-*dobra. a i przyjdę do ciebie jutro*
-*okej*rozłączyła się i na chwile stała bez ruchu zastanawiając się czy dzwonić do rodzicielki czy nie. w końcu nacisnęła słuchawkę i przyłożyła telefon do ucha
-*Olivia, kochanie co się z tobą dzieje? czemu nie odbierałaś?*
-*przepraszam nie słyszałam telefonu*
-*gdzie jesteś? *
-*u Justina*
-*jesteś na pewno bezpieczna*
-*wszędzie gdzie nie ma tego człowieka jestem bezpieczna..*kobieta po drugiej stronie zamilkła
-*kiedy wrócisz do domu? *
-* nie wiem*
-*skarbie musimy porozmawiać*
-*no mów*
-*muszę wyjechać na dwa tygodnie... *dziewczyna otworzyła szeroko oczy a jej ręce zaczęły lekko drżeć
-*okej*
wypowiedziała to słowo ze łzami w oczach po czym się rozłączyła a ja od razu ją przytuliłem
-"zostawi mnie"
-"ale ja ciebie nie zostawię pozatym wróci za niedługo"
-"nie rozumiesz"
-"hej no już spokojnie"starłem jej łzy z policzków
CZYTASZ
ostatni oddech
Teen Fictiondwa różne światy, podobne przeżycia, takie same uczucia. co jeśli te dwa charaktery się spotkają? ta brązowo włosa, cicha i skryta w sobie dziewczyna oraz z pozoru wesoły i towarzyski chłopak. zbrodnie, romanse, adrenalina, tajemnice, strach i rozda...