- Nie, nie, nie. Nie rób sobie ze mnie żartów Amanda. Nie dam się nabrać. - powiedział z oburzeniem tata.
- Możesz mi teraz nie wierzyć. W końcu zobaczysz. że mówię samą prawdę, bo zostaliśmy zaproszeni na kolację - na moje słowa mój tata zaczął machać rękoma przy twarzy, ukazując nam gorąc, który go opanował. Siedząca obok mama zaczęła się śmiać z zachowania swojego męża.
Zaraz po uświadomieniu sobie, kto jest naszym sąsiadem, mama spytała mnie, co robiłam cały dzień i czy może wiem, kto się wprowadził, doprowadzając tym samym do opowiedzenia przeze mnie przebiegu wydarzeń i kończąc na oburzonym tacie, który myślał, że robię sobie z niego żarty.
Minęło dopiero trzydzieści minut meczu, a ojciec już wyglądał, jakby miał wybuchnąć. Daisy rozłożyła się na moich kolanach, lecz nie dane jej było zasnąć przez krzyki największego kibica w tym domu, który ciągle narzekał, że Hiszpania nie gra tak jak powinna.
- Chciałabym zobaczyć Luisa w roli selekcjonera. To by dopiero było ciekawe - zaśmiałam się na słowa mamy w momencie, w którym usłyszałyśmy gwizdek sędziego i głos komentatora informujący o przerwie.
- Macie ochotę na popcorn? - rodzice przytaknęli, więc ruszyłam do kuchni, by zrobić przekąskę. Chwilę później usiadłam na swoim miejscu z wielką miską wypełnioną prażoną kukurydzą.
- Dobrze, że na to wpadłaś. Twojego ojca ogląda się jeszcze lepiej niż sam mecz - powiedziała, a ja parsknęłam. Zaczęłam głaskać kotkę, która miała właśnie potrzebę adoracji i miłości.
Jako że mecz nie interesował mnie jakoś bardzo, postanowiłam przejrzeć telefon. Po chwili jednak czynność została przerwana, gdy usłyszałam głośne przekleństwo z ust taty.
- Kurwa - mówiąc to złapał się za głowę. Spojrzałam na telewizor i zobaczyłam cieszących się zawodników przeciwnej drużyny. Przez następne pięć minut słuchałyśmy z mamą narzekań ojca, który dołączył do nich wiązankę przekleństw. Postanowiłam nagrać zdenerwowane marudzenie taty i wysłać je do brata.
amandarivera:
U ciebie też panują takie emocje?
Wysłano załącznik.
davidhernandez_r:
Nawet gorsze. Oglądam z chłopakami z kierunku.
Można powiedzieć, że poznałam kolegów Davida, gdy któregoś razu jak rozmawiałam z nim na FaceTime wparowali mu do pokoju, mówiąc, że zaraz zaczyna się mecz i ma kończyć, podkreślając, że nic do mnie nie mają, a po prostu wspólne oglądanie piłki nożnej jest tradycją w ich grupce. Mogłam się zatem domyślać, jakie emocje zawładnęły nimi, gdy padła bramka.
Całe szczęście dla taty, niedługo padł strzał, który wyrównał wynik i do razu pobudził kibica. Następne minuty jednak były dość spokojne, więc znowu pogrążyłam swój wzrok w telefonie. Dochodziła 90 minuta mecz, a wynik w lewym górnym roku ekranu nadal wskazywał remis. Luis siedział ze złączonymi dłońmi próbując chyba wymodlić bramkę dla drużyny Hiszpanii. Wymodlił.
- Pedri! Tak jest kurwa! - mężczyzna aż wstał ze szczęścia i zaczął chodzić po pokoju wykrzykując okrzyki zadowolenia. - Muszę to rozchodzić.
- Luis uspokój się, to tylko mecz towarzyski - mama śmiała się z niego obserwując jego poczynania.
- Milcz kobieto - wskazał na nią palcem sztucznie zdenerwowany. - Każdy mecz jest ważny.
CZYTASZ
LATE NIGHT TALKING | PABLO GAVIRA
FanfictionAmanda Hernández Rivera to dziewczyna, która chce jak najlepiej wykorzystać czas, jaki pozostał jej do rozpoczęcia studiów. Liceum to nie był dla niej najlepszy okres, dlatego zaraz po jego ukończeniu postanowiła, że zmieni swój tryb życia i bardzie...