Rozdział 15. - Nie mogę tego zakryć.

846 31 8
                                    

Ask for money, and get advice
Ask for advice, get money twice
I'm from the dirty, but that chico nice
Ya'll call it a moment, I call it life

Jak ja kocham Pitbulla.

W klubie zrobiło się na sekundę ciemno, tylko po to, by zmienić kolorystykę kolorowych światełek. Ogromne pomieszczenie zostało opanowane przez różowe i niebieskie barwy. Zostałam objęta przez Carlę i w tym momencie, pracownik klubu przyciągnął do nas stół, na którym stał tort ozdobiony złotymi dodatkami. Moje oczy zaszkliły się. Ten moment był piękny. Blondynka zadbała o każdy szczegół. Światła czy tort, to wszystko było w kolorach, które miałam dziś na sobie i domyślałam się, że nie był to przypadek. Na stoliku stało również kilka lampek szampana. Dziewczyna podała mi jedną z nich, a zaraz potem reszta naszej grupy uczyniła to samo. Zostałam otoczona przez kochanych ludzi, którzy celebrowali razem ze mną moje urodziny. Z mojej drugiej strony ustawiła się Sira. Słysząc ukochany moment piosenki, zaczęłyśmy głośno śpiewać.

One day when the light is glowing
I'll be in my castle golden
But until the gates are open
I just wanna feel this moment

Wydarłyśmy się, jak tylko mogłybyśmy. Gdy piosenka zaczęła się rozkręcać, wypiłyśmy szampana do dna, który swoją drogą był tak dobry, że mogłabym wypić całą jego butelkę. Prawie całą grupką skakaliśmy w kole, obejmując się. W tamtym momencie moje oczy zaszkliły się. Nie rozumiałam, dlaczego dopadło mnie takie szczęście. Złapałam z tymi ludźmi niesamowitą więź, szczególnie z blondynką. To wszystko działo się tak szybko. Nie minął nawet miesiąc, a ja czułam się w ich towarzystwie, jakbym znała ich od lat. To było po prostu niesamowite i przerażające jednocześnie. Czasem wręcz bałam się, że w końcu zza rogu wyskoczy jakiś koleś z kamerą, ogłaszając koniec jakiegoś eksperymentu społecznego. Jednak ten moment to nie był czas na takie rozważania. Z natłoku myśli wyrywał mnie śpiew, o ile można było to tak nazwać, typowej urodzinowej piosenki. Reszta klubu wróciła do zabawy, więc musieli się mocno postarać, by nie zagłuszała ich muzyka. Zaśmiałam się, patrząc na ich pijane i uśmiechnięte buzie. Gdy skończyli, przytuliłam krótko każdego, dziękując za ten wieczór. Dziękowałam w duchu, że niemile widziana przeze mnie dwójka postanowiła odpuścić sobie ten moment. Mimo wszystko wiedziałam, że będę musiała porozmawiać z Gavirą, który miał ewidentnie jakiś problem. Możliwe, że normalnie puściłabym to w niepamięć i zostawiła tak, jak jest, ale alkohol krążący w moich żyłach skutecznie non stop przypominał mi o tym, że przez niego z klubu został wyrzucony niewinny Noah.

- Zdmuchnij świeczki i pomyśl życzenie! - zadowolona Carla popchnęła mnie lekko w kierunku stołu, wskazując ręką na tort. Moim życzeniem początkowo miały być pomyślne wyniki na wymarzonych studiach, ale gdy kolejny raz spojrzałam na cudownych, otaczających mnie ludzi, wszystko poszło w niepamięć. Wiedziałam, że tym, o czym w tamtym momencie marzyłam, była jak najdłuższa przyjaźń z nimi. I takie było moje życzenie.

***

Po zjedzeniu tortu, który swoją drogą był przepyszny, rozsiedliśmy się na kanapach. Moje nogi zdecydowanie potrzebowały tego. Miałam ochotę ściągnąć sandałki i żałowałam, że nie wzięłam żadnych butów na zmianę. Reszta zdecydowała się na drinki, jednak ja odmówiłam. Czułam, że na ten moment mam dość cukru, a picie czystego alkoholu to byłby gwóźdź do trumny. Było mi duszno. Klimatyzacja w klubie niestety nie działała tak, jak powinna. Dochodziła pierwsza, więc ludzi w ogóle nie ubywało. Do głowy z powrotem wracał mi Noah, co jeszcze bardziej podnosiło mi ciśnienie i temperaturę, którą odczuwałam.

- Gdzie jest Pablo? - zapytałam, kierując to pytanie do wszystkich obecnych w loży.

- Chyba na parkiecie. Jak byłem po drinki to wychodził z łazienki z Lisą i szli w tamtym kierunku - odparł Alejandro, na co kiwnęłam głową. Ferran na wieść o tym, że ich młodszy kolega tak szybko uwiódł nowopoznaną dziewczynę, głośno zagwizdał. Sira spojrzała na niego spod byka i przewróciła oczami.

LATE NIGHT TALKING | PABLO GAVIRAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz