#15

85 7 0
                                    


Pov. Słowacja

Po pewnym czasie dołączył do nas Węgry a następnie Polska. Nie chwilę panowała trochę nie zręczna cisza, więc postanowiłam ją przerwać.

S- jak wam minęła pierwsza noc?
P- szczerze to zasnęłam od razu!
W- ja również

Potem każdy zabrał się do zjedzenia śniadania. Gdy już skończyłam jeść to wzięłam talerz i odniosłam do zlewu, podeszłam też do lodówki aby coś jeszcze wziąć ale niestety nic nie było, no bo w sumie nie ma co się dziwić jak wczoraj przyjechaliśmy.

S- emm bo jest sprawa
Cz- ciekawe jaka
S- na zakupy trzeba będzie iść
W- to mogę się potem przejść
S- okej, dzięki

Potem poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku po czym wyciągnęłam telefon i zaczęłam oglądać jakieś filmiki na YouTube. Po około 10 minutach przyszedł Czechy i usiadł koło mnie.

Cz- wiesz mam pomysł dotyczący dobrze wiesz kogo
S- a więc słucham
Cz- zróbmy tak aby jakoś ich zmotywować do zrobienia pierwszego kroku.
S- a jak chcesz to zrobić?
Cz- niech każdy z nas spyta się czy mają jakieś "plany" na najbliższy czas i wtedy będzie się działo swoje.
S- a jak nie wyjdzie?
Cz- to będziemy myśleć dalej

Ustaliliśmy jeszcze że Ja pójdę porozmawiać z Węgrem a Czechy z Polską, bo może będą chcieli się spytać jak zacząć czy coś. Ja udałam się szukać Węgra i okazało się że siedzi na tarasie i chyba nad czymś myśli.

Pov. Węgry

Po zjedzeniu śniadania poszedłem na taras za naszym domem. Usiadłem na krześle i teraz do mnie zaczęło docierać jak się wygłupiłem przed śniadaniem... Nie wiem czemu tak zrobiłem w sumie ale przynajmniej po śmiałem się z Polską. Może nie było by mi tak głupio gdyby nie wszedł Czechy... Czemu zawsze musi się zjawić w najmniej potrzebnym momencie?! Rozmyślania przerwała mi Słowacja która również przyszła na taras.

S- mogę się dosiąść?
W- jasne
S- masz jakieś plany na najbliższy czas?- zapytała trochę podejrzliwie.
W- w sensie?
S- no przecież wiesz o co mi chodzi!

I wtedy do mnie dotarło że chodzi jej o to czy wyznam Polsce moje uczucia. Nie odpowiedziałem jej tylko wbiłem wzrok w podłogę.

S- wiem że jest to dla ciebie stresujące lecz wkrótce może być za późno bo przecież widzisz że Litwa też się koło niej kręci.
W- jeżeli chodzi o Litwę to z tym się zgodzę lecz po prostu nie wiem jak to mam zrobić i czy w ogóle ona mnie kocha!
S- kocha, uwierz mi
W- skąd to niby wiesz?
S- wiesz... Dziewczyny potrafią takie rzeczy zauważyć i to poprostu widać! Obozie szalejecie za sobą!
W- może masz rację...

Pov. Polska

Siedziałam sobie na łóżku i nagle usłyszałam wiadomość dochodzącą z mojego telefonu, była to wiadomość od Litwy.

*Rozmowa SMS*

L- Hej chcesz się dzisiaj spotkać nad jeziorem?
P- w sumie czemu nie
L- to spotkajmy się o 16 na pomostem
P- okej do zobaczenia!

*Koniec SMS*

Spojrzałam na godzinę i była 13 więc mam sporo czasu aby się przygotować. Trochę mi się nudziło więc wzięłam sobie książkę żeby trochę poczytać oraz założyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Siedziałam i czytałam aż czytanie przerwało mi pukanie do drzwi, był to Czechy.

Cz- Ahoj! Mogę wejść?
P- jasne, a o co chodzi?
Cz- a tak chciałem się spytać czy planujesz coś większego na najbliższy czas.
P- puki co to umówiłam się na spotkanie z Litwą.

Wiedziałam że chodzi mu o moje uczucia do Węgra lecz na razie wolę udawać że o tym nie wiem.

Cz- to Litwa też tu jest?!
P- tak
Cz- okej... To mam jeszcze jedno pytanie
P- już się boję... I chyba wiem o co ci chodzi...
Cz- zamierzasz w końcu coś z tym zrobić? Możesz przegapić jedyną taką szansę...
P- szczerze to pojęcia nie mam

Wtedy zadzwonił mój telefon, był to Litwa. Pytał się czy już wychodzę i wtedy zdałam sobie sprawę że zostało mi 15 minut?! Pożegnałam się z Czechem i resztą i wybiegłam z domu. Nie miałam daleko bo mieszkamy prawie nad samym jeziorem lecz muszę jeszcze poszukać tego pomostu. Chwilę mi zajęło odnalezienie go lecz w końcu mi się udało i z oddali zobaczyłam Litwę. Podeszłam do niego i się przytuliłam.

L- hej! Super że jesteś!
P- heh ja również.
L- chodź mam niespodziankę, tylko nie podglądaj.

Pokiwałam głową na znak że się zgadzam a on zasłonił mi oczy chustką i gdzieś prowadził. Po chwili byliśmy na miejscu i Litwa pozwolił mi zdjąć chustę. Ujrzałam tak piknik na pięknej łące, podobne do mojego wzgórza!

P- oh Litwa dziękuję ci!
L- podoba ci się?
P- tak jest pięknie!

Usiedliśmy na kocu i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Spojrzałam na okolicę jaką jest piękna, nie mogłam oderwać od niej wzroku. Wstałam na chwilę aby zobaczyć ten widok z góry, miałam zamiar wzbić się w powietrze ale Litwa złapał mnie i przyciągną do siebie.

P- ej!
L- ciiii spokojnie

Nie wiedziałam o co mu do końca chodzi...

P- możesz mnie puścić?

Litwa nic nie odpowiedział tylko pocałował mnie w usta. Byłam w szoku że to zrobił, chciałam się odciągnąć od niego lecz on mi nie pozwalał.

Pov. Węgry

Rozmawiałem sobie ze Słowacją i nagle przyszła Polska i powiedziała nam że wychodzi. Chwilę po tym na taras wparował Czechy.

W- boże co się stało?
Cz- POLSKA POSZŁA SIĘ SPOTKAĆ Z LITWĄ!
W- co?! Gdzie?!
Cz- z tego co wiem to na jakimś pomoście
S- musimy coś zrobić. Węgry szybko idź za nią!

Nic już nie powiedziałem tylko szybko pobiegłem w stronę jeziora. Biegłem parę minut więc nie miałem już siły biec dalej czyli byłem zmuszony to spokojniejszego tępa. Po chwili dotarłem do jeziora i pozostało mi tylko odnaleźć pomost. Chwilę mi to zajęło po w zasadzie pierwszy raz tu jestem ale udało mi się go znaleźć, ale był jeden problem... Nie było ich tu! Zacząłem lekko panikować i rozglądać się po bokach, niestety nic nie widziałem więc poszedłem poszukać po okolicy. Postanowiłem iść w stronę pól bo możliwe że tam będą gdyż Polska lubi chodzić po polach. Skierowałem się więc w stronę pól i miałem rację, byli tam. Lecz widok który tam był sprawił że stałem jak wryty. Polska i Litwa się całowali... Już miałem wracać załamany gdy dotarło do mnie że Polska stara się od Litwy wyrwać a ten mu nie pozwala. Czyli ona tego nie chce! Od razu pobiegłem w ich stronę aby jej pomóc. Gdy byłem już obok nich zobaczyłem że Polska mnie zauważyła i patrzyła wdzięcznym wzrokiem. Gdy byłem już dość blisko odciągnąłem dziewczynę od Litwy który patrzył się na mnie zdziwionym wzrokiem jak i wzrokiem który mówił że tego pożałuje.

L- czego od nas chcesz?!
W- od was? Ona nawet nie chciała tego pocałunku, już z daleka było to widać!

L

itwa miał już coś powiedzieć ale Polska wystąpiła na przód i przywaliła mu z liścia w twarz. Litwa się tylko skrzywił i patrzył na Polskę również złowrogim wzrokiem.

L- chciałem abyś była przy mnie, aby była moja! A teraz...
P- już nigdy się do nas nie zbliżaj!

Mówiła to dość cichym głosem lecz dosadnym. Jeszcze przez chwilę patrzyła na niego morderczym wzrokiem poczym odeszła a ja z nią.

Jak Feniks z popiołu... Countryhumans HunPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz