#12

108 3 1
                                    

Pov. Polska

Nadszedł dzień spotkania się z Litwą. Już nie umiałam się doczekać spotkania z moim starym przyjacielem. Zbliżała się godzina na którą się umówiliśmy więc powinnam zacząć się zbierać. Poszłam do pokoju wybrać ubrania na dziś. Postanowiłam że ubiorę czarną koszulkę z krótkim rękawem, fioletowo-czarną spódnicę i czarne rajstopy. Bardzo lubię ubierać się na czarno, w sumie nawet nie wiem czemu, może dlatego że w tedy nie rzucam się innym w oczy czego nie lubię. Nie lubię zbytnio być w centrum uwagi, często mnie to stresuje. Gdy się już ubrałam przeszłam koło okna na korytarzu i zobaczyłam że Litwa już na mnie czeka. Szybko pobiegłam do drzwi, ubrałam buty i cieplejszą bluzę. Wyszłam z domu i poszłam w stronę Litwy. Gdy tylko podeszłam odrazy się uśmiechną.

L- hej! Ładnie wyglądasz.
P- cześć i dziękuję. - za śmiałam się lekko. - to jaki plan na dziś?
L- myślałem żeby pójść na lody, a potem gdzieś na spacer.
P- jak dla mnie super.

Ruszyliśmy więc w stronę lodziarni. Nie mieliśmy jakoś szczególnie dużo do przejścia. Mi jest jedno czy jest ona daleko czy też nie, bardzo lubię chodzić na spacery. Szliśmy właśnie przez rynek gdy ktoś nas zaczepił, był to Węgry.

W- szia! Gdzie się wybieracie?
P- idziemy właśnie na lody.
W- ooo to fajnie.
P- chcesz iść z nami?
W- czemu nie.

Osobiście cieszyłam się że Węgry się do nas przyłączył lecz Litwę nie szczególnie to cieszyło bo przez chwilę mierzył Węgra wzrokiem, a na jego twarzy widniało nie zadowolenie. Po chwili byliśmy na miejscu. Ustaliliśmy że chłopacy zaczekają na dworze a ja pójdę kupić lody.

Pov. Litwa

Polska poszła kupić lody, a ja musiałem czekać to z Węgrem. Nie przepadam za nim, coś za bardzo podlizuje się Polsce, nie powiem wkurza mnie to. Wydaje mi się że on ją kocha tak jak ja. Nie mogę do tego dopuścić. Węgry parzył na pobliski park, a ja wrogo się w niego wpatrywałem ale niestety on to zauważył.

W- możesz powiedzieć czemu się tak na mnie patrzysz?
L- jeśli wydaje ci się że ona będzie twoja to się mylisz! Rozumiesz?!
W- kto ci powiedział że ona w ogóle chce z tobą być?!
L- Ha czyli ją kochasz!
W- gówno cię to obchodzi, spadaj!

Wtedy popchnąłem Węgra, a on stracił równowagę lecz nie upadł. Wpatrywał się we mnie morderczym wzrokiem i przywalił mi w twarz, ale nie na tyle mocno by mi coś zrobił. Nie na psychy poprostu! Chciałem mu oddać lecz przyszła Polska z lodami. Dziwnie się na nas popatrzyła lecz nic nie powiedział i w sumie dobrze bo nie mam zamiaru się tłumaczyć co to się stało. Zjadłem moją porcje lodów jako pierwszy, a Polsce zajęło to dłużej. Postanowiliśmy że pójdziemy teraz do lasu na spacer.

W- wiecie co ja już pójdę, pa.- przed odejściem spiorunował mnie wzrokiem i poszedł w przeciwną stronę.
P- pa, do zobaczenia!- krzyknęła za nim Polska, a on na to się do niej uśmiechną.

Zostaliśmy sami i dobrze nie mam zamiaru przebywać z nim w towarzystwie zwłaszcza gdy jest to moje spotkanie z Polską.

Pov. Węgry

Przed odejściem spiorunowałem wrogim wzrokiem Litwę. Jak ja go nie lubię! Nie dość że jest przemądrzały to jeszcze próbuje mi ukraść Polskę! Oj ja mu na to nie pozwolę. Kierowałem się w stronę sklepu aby kupić rzeczy na nasz wyjazd w góry bo jest już za niedługo. Przynajmniej w tedy odpocznę od tego dzbana Litwy. Gdy kupiłem przekąski na podróż poszedłem do domu i rozpakowałem zakupy. Udałem się do mojego pokoju żeby zacząć się już pakować, wziąłem mój plecak na tego typu wyjazdy i zacząłem wkładać tam najpotrzebniejsze rzeczy do wyjazdu w góry, nawet sprawnie mi to poszło bo po pół godzinie byłem gotowy. Nie miałem nic do robienia więc położyłem się na łóżku i przeglądałem media społecznościowe nagle nie wiadomo kiedy usnąłem.

Pov. Polska

Gdy Węgry już poszedł ja i Litwa poszliśmy do wyznaczonego przez nas miejsca czyli lasu. Chodziliśmy i rozmawialiśmy o rzeczach które nas ominęły. Podeszłam do wielkiego dębu i już miałam się zacząć wspinać gdy Litwa objął mnie w talii. Trochę się wystraszyła ale gdy zorientowałam się że to on lekko się zarumieniłam. Wtedy Litwa szepnął mi do ucha:

L- brakowało mi tego...

W końcu odwzajemniłam jego przytulasa i się w niego wtuliłam.

P- mi też

Spędziliśmy jeszcze że sobą trochę czasu ale panowała między nami niezręczna atmosfera i momentami cisza. W końcu się pożegnaliśmy i rozeszliśmy się w kierunku naszych domów.
Gdy byłam już w domu położyłam się na łóżku zastanawiała się nad tym co zaszło między Węgrami, a Litwą. Prawie się pobili... O mnie? Ehh czasami mam wrażenie że tylko utrudniam życie innym...

𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠

hejo oto kolejny rozdzialik myślę że się spodoba. :)

10.03.2023
779 Słów

Jak Feniks z popiołu... Countryhumans HunPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz