#6

113 7 1
                                    

Pov. Węgry

(Tydzień później od spotkania z Polską)

Wczoraj dostałem informację od Ruska że dziś jest impreza u niego o 17. Nie pozostało mi nic innego niż zacząć myśleć co się będzie tam działo i kto tam przyjdzie. Na pewno będzie grane butelkę za którą szczególnie nie przepadam bo ludzie często dają jakieś porąbane wyzwania albo głupie pytanie. Po tych krótkich rozmyślaniach skierowałem się w stronę szafy aby wybrać jakieś ubrania. Ubiorę w sumie to co zawsze czyli bluzę i chyba jeansy. Bluzę wziąłem Granatowo-biała a jeansy czarne i do tego czarne buty. Miałem jeszcze trochę czasu ale z racji tego że mi się nudziło to wyszedłem szybciej ale pójdę wolniej. Szkoda że nie mam takich skrzydeł jak Polska w tedy byłbym na miejscu w dosłownie kilka chwil. Tylko ciekawi mnie jedna rzecz dlaczego ona je ukrywa? Przecież każdy takie by chciał, nic tylko się chwalić. Po kilkunastu minutach byłem przed domem Rosji i zapukałem. Niemal od razu Rosja otworzył mi drzwi frontowe i wszedłem do środka. Było już trochę gości ale zdziwiła mnie obecność jednej osoby czyli Polski. Potem zapytam. Postanowiłem że podejdę do niej od tyło i trochę ją wystraszę >:3. Plan się udał i Polska została wystraszona.

W- to ty znasz się z Ruskiem??
P- tak to mój kuzyn.
W- naprawdę?? Nigdy o tobie nie wspominał.
P- czyli wy też się znacie
W- tak, idziemy usiąść?

Znaleźliśmy wolne miejsca na kanapie i usiedliśmy. Nagle poczułem że ktoś mnie obserwuje. Obiołem wzrokiem pokój i dotarło do mnie że tym kimś jest Niemcy... Wszystko jasne, mam nadzieję że niczego nie odwali... Jego wzrok był trochę przerażający i wrogi. Przestałem się nim interesować gdy zacząłem rozmawiać z Polską. Potem przyszła najlepsza przyjaciółka Polski czyli Słowacja. Polska nas sobie przedstawiła i fajnie nam się rozmawiało. Potem dołączył do nas Czechy i w tedy w ogóle była super rozmowa i nie tylko bo naprawdę dużo się śmialiśmy i wygłupialiśmy się. Nagle przypomniałem sobie że przecież Czechy podkochuje się w Słowacji i wymyśliłem plan jak mu troszeczkę pomóc hehe. Gdy wszyscy wstaliśmy popchnąłem Czecha na Słowację i po chwili razem leżeli na podłodze.

Pov. Czechy

Gdy wstaliśmy aby trochę rozprostować kości. Nagle Węgry mnie popchną w kierunku Słowacji. Po chwili razem leżeliśmy na podłodze. Słowacja na ziemi a ja na niej... Było mega nie zręcznie bo leżeliśmy tak na chwilę po czym wstaliśmy po kolei i powiedziałem.

Cz- heh sorrki ale jakiś jełop mnie popchnął mnie popchną- skierował swój morderczy wzrok na Węgra.
S- emm nie szkodzi.- po czym spuściła głowę i lekko się zarumieniła.
Cz- porozmawiamy potem? Tylko dam komuś lanie- ruszył w kierunku Węgra.

O nie, nie nie uciekniesz mi drogi Węgrze. Po chwili do goniłem go i biłem go poduszkami. Gdy jeż skończyliśmy naszą "bitwę" wróciliśmy do dziewczyn które nie umiały wytrzymać że śmiechu.

Cz- Słowacja? M... Możemy porozmawiać na osobności?
S- Jane.

Muszę jej w końcu wyznać moje uczucia bo już dłużej nie wytrzymam!

Pov. Słowacja

Poszłam za Czechem do pokoju w którym nikogo nie było bo chciał że mną porozmawiać. Zastanawiam się czy nie będzie to dobry moment aby powiedzieć że go tak naprawdę kocham. Widziałam że Czechy był dość zdenerwowany i się czymś stresował. Nie raz rozmawialiśmy sami że sobą więc nie wiem o co mu chodzi.

Cz- poczekasz chwilkę? Zaraz przyjdę
S- okej

Czechy wyszedł z pokoju a ja oparłam się o ścianę i na niego czekałam. Po chwili już przyszedł i do mnie podszedł. Szczerze to czułam się trochę nie zręcznie...

Cz- Słowacja bo ja chciałem ci coś powiedzieć ...

Widziałam że się wącha.

S- hej spokojnie mi możesz wszystko powiedzieć- uśmiechnęłam się do niego ciepło.
Cz- okej... A więc chcę ci powiedzieć że... Że cię kocham od naszego pierwszego spotkania! Ty mnie pewnie nie i zrozumiem jak mnie nie będziesz chciała!
S- Czechy...- przytuliłam się do niego- ja też cię kocham od dawna.

On się na mnie popatrzył i mnie pocałował a ja odwzajemniłam pocałunek. Całowaliśmy się tam przez chwilę aż nie zabrakło nam powietrza. Nareszcie moje marzenie się spełniło! Jest to mój najlepszy dzień w życiu!
Tą piękną chwilę przerwał nam głos Rosji wołający wszystkich do gry w butelkę co było standardem u niego na imprezach. Poszliśmy więc do salonu gdzie odbywała się gra. Większość osób już się zebrało lecz nie było Polski i Niemca co mnie mega zaniepokoiło bo wiem że zrobił on mojej przyjaciółce  dużo złego, a Polska się go boi...

𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠𓃠         

16.02.2023
727 słów

Jak Feniks z popiołu... Countryhumans HunPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz