Czując czyjąś dłoń na swoim brzuchu powoli otworzyłam oczy, patrząc na jej właściciela był to nie, kto inny jak mój chłopak.
- Hej - powiedziałam lekko zaspanym głosem.
- Cześć księżniczko - powiedział JJ, całując mnie w usta.
- Fajne, że udało nam się spędzić trochę czasu sam na sam - powiedziałam radośnie.
- I będzie tak coraz częściej - powiedział JJ.
- A właśnie miałam się dzisiaj spotkać razem z Kie, więc musimy się powoli zbierać.
- Wiesz... - zaczął chłopak.
- O co chodzi ?
- Wczoraj, zanim przyjechałem... to razem z Popem i John'em B zrobiliśmy małą prowokację.
- Prowokacje? - zapytałam, nie wiedząc o co mu chodzi.
- Tak zostawiliśmy na jachcie Kie i Sarah na caluśką noc - powiedział spokojnie JJ.
- Żartujesz sobie? - mówiąc to prawie krzyknęłam.
- Nie chcieliśmy je jakoś ze sobą pogodzić, i to było jedyne rozwiązanie.
- Jeżeli kiedykolwiek wymyślicie coś takiego z nią i ze mną, to zapewniam cię, że możesz nie zobaczyć mnie ani jej w jednym kawałku - powiedziałam, patrząc się na chłopaka.
- Ja muszę cię mieć w jednym kawałku jeszcze nie zrobiłem z tobą tylu rzeczy - powiedział JJ i uniósł uwodzicielsko kącik ust.
- Czy ty myślisz tylko o jednym? - zapytałam lekko się śmiejąc.
- Zależy co masz na myśli - powiedział.
- Ty już doskonale wiesz co.
- Fakt wiele razy o tym myślałem. Mówiłem ci już jak bardzo gorąca jesteś? - zapytał chłopak, bawiąc się moim kosmykiem włosów.
- Mhm coś o tym wspominałeś - powiedziałam lekko się śmiejąc.
- A pamiętasz, jak mówiłaś, że dokończymy to, co działo się w kuchni, zanim Kie i Pope nam przerwali? - zapytał JJ i zaczął składać pocałunki na mojej szyi.
- Pamiętam, ale nie prześpię się z tobą na trawię - powiedziałam.
- Czyli tamta chwila zaszłaby tak daleko - powiedział JJ teraz, patrząc się na mnie. W tamtej chwili była to pierwsza sytuacja, w której się przy nim zawstydziłam.
- Dobra idziemy - powiedziałam szybko wstając.
- Czyżby udało mi się zawstydzić Lisę Davis? - zapytał JJ również, wstając.
- Nie, skąd taki pomysł? - zapytałam odwracając się w jego stronę.
- Bo znam moją dziewczynę - powiedział lekko się śmiejąc.
- To wiesz też, że muszę już jechać - powiedziałam, wsiadając na motocykl.
- I tak wcześniej czy później to zrobimy - powiedział cicho, tak że go nie usłyszałam.
- Co? - zapytałam.
- Nic, nic jedziemy? - zapytał, unosząc kącik ust.
*
Po odstawieniu motocykla do garażu taty zadzwoniłam do rodziców i powiedziałam, że będę w domu wieczorem żeby się nie martwili, a z JJ'em rozdzieliłam się w trakcie drogi. Teraz szłam sama do domu John'a B na spotkanie Płotek.
- Hej Li - powiedział znany mi głos.
Stanęłam w miejscu, odwracając się w kierunku źródła głosu.
![](https://img.wattpad.com/cover/313121373-288-k871431.jpg)
CZYTASZ
Inna niż wszystkie ~JJ Maybank~
Teen FictionCzęść 1 Opowieść o niesamowitej dziewczynie, która dla swoich przyjaciół i bliskich zrobiłaby wszystko... ■ W trakcie korekty ■ • Książka oparta na podstawie serialu•