~2.13~

41 3 17
                                    

Lipiec 2028

Jedziemy właśnie odwiedzić Chris'a i Albę oraz ich nowo narodzone dziecko, urodziła im się córeczka tak jak chcieli tak i nazwali

- Chcecie mi powiedzieć że Tina będą w wieku Wandy? - Spytał Ferran

Tak, będzie to dziewczynka za trzy miesiące rodzę..

- Tak - Odpowiedział bez żadnego zastanowienia Sebastian

- Aha, super - Powiedział Ferr

- Ferr obiecaj coś nam - Powiedziałam oglądając się aby zobaczyć synka, kiwnął głową - Znaczy to sie też nas tyczy ale.. nie wmawiaj sobie w główkę że młodsze rodzeństwo kochamy bardziej czy bardziej się o nie troszczymy, znam to na własnym przykładzie

- Exton do tej pory mi mówi że dziadek Robert ciebie bardziej faworyzował - Powiedział z lekkim śmianiem się Ferr

- I tu mój brat mówi kłamstwo, większość czasu to ja miałam minus u taty, z resztą do czasu ja też mówiłam że faworyzuje na przykład Avri co nie ale wydoroślałam i zmieniłam zdanie na ten temat - Powiedziałam

- A wujek Indio? - Spytał Ferr

Dziwne co nie, na India mówi wujek a na Avri i Exton po imieniu, może to ze względu na różnice wieku pomiędzy nimi, z resztą przecież Indio jest nawet odemnie starszy o siedem lat, Chryste panie jaki on już stary ten mój braciszek

- Ten to miał wszystko daleko gdzieś - Powiedziałam

- Ale martwił się o ciebie po rozstaniu z Jace'm - Odezwał się w końcu Sebastian

- Jedyny człowiek oprócz ojca który się o mnie martwił siedzi koło mnie i jest częścią mojego życia - Uśmiechnęłam się, on rowniex się uśmiechnął ale również pokręcił śmiesznie głową

Gdy jechaliśmy -a do celu zostało nam jeszcze z paręnaście minut- nagle zadzwonił mi telefon, była to Avri

- Siostrzyczko, witaj - Uśmiechnęłam się

- Bede mieć u ciebie dług ale pomóż - Powiedziała

- Co się stało? - Spytałam

- Bo jest taki pewien chłopak, no i my chodzimy ze sobą już od początku wakacji, a że on jest z poza Nowego Jorku, znaczy sie wiesz nie że z LA czy gdzieś tam tylko no w obrzeżach miasta, to on chce do mnie na obiad co nie aby zapoznać się z rodzicami, a problem w tym że rodzice nic o nim nie wiedzą - przerwałam jej

- Ćpa albo pali papierosy? - Spytałam

- Spokojnie nie, lecz ja poprostu nie wiem jak im to powiedzieć - Powiedziała

- Przyjedź do mnie jutro a wszystko na spokojnie obgadamy, okej siska? - Spytałam

- Trzymam za słowo, bajo kajo - Uśmiechnęłam się na jej słowa

Nasze pożegnanie od małego, czemu kajo, sama nie wiem, kiedyś się tak przyjęło i jest tak do tej pory

- Bajo Kajko - Uśmiechnęłam się rozłączając

- Co cię stało? - Spytał Sebastian kątem oka patrząc na mnie

- Avri ma problem i muszę jej pomóc ale to jutro - Uśmiechnęłam się

- Dojechaliśmy - Powiedział Sebastian gasząc silnik

Faktycznie, gdy samochód całkiem zgasł wysiedliśmy z niego, Ferran wziął prezencik dla małej bo pierwszy raz ją widzimy mimo że ma nie cały miesiąc, zadzwoniliśmy dzwonkiem moze trochę nie dobrze bo może spać ale cóż inaczej to by nie usłyszeli że ktoś przyszedł

Nie jestem i nie będę jak ty, ojcze || Robert Downey Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz