~27~

59 2 21
                                    

Byłam zadowolona z dwóch powodów, w końcu nie muszę ukrywać do kogo ide a drugie mój pierwszy film ze mną w roli głównej został nominowany do People Choice Awards
W tym momencie wbiegalam na piętro Seba, nawet nie pukając ani nie dzwoniąc dzwonkiem weszłam powoli aby w razie jakby się rzucił na mnie, ja i chyba on szliśmy powoli zauważyłam cień prawdopodobnie jego, gdy byliśmy już na przeciwko jakieś dziesięć kroków zobaczyłam że trzyma nóż

- A co pani robi w moim domu? - Uśmiechnął się i rzucił nóż gdzieś na bok podchodząc do mnie przytulając mnie

- A może to pan jest w moim? - Uśmiechnęłam się całując go w usta

- Jak rozmowa z Robertem? - Spytał nadal mnie przytulając i patrząc prosto w oczy

- Wszystko dobrze, myślałam że się rzuci na mnie i mnie zabije ale przyjął to łagodnie - Odpowiedziałam

- Całe szczęście bo nie wytrzymał bym bez ciebie jednego dnia - Cmoknal mnie w usta

- A ja bez ciebie, boże wiesz jak ja przedłużałam bo się bałam ich reakcji - Powiedziałam

Dopiero teraz zauważyłam że po raz pierwszy on jest nie w samych spodniach a za to w samej bluzce -oczywiscie był również w bokserkach-  i to jeszcze podkoszulku które bardzo dobrze widać jego bicepsy

- Co gotujesz? - Spytałam odchodząc od niego i jadąc do jego kuchni z której przedtem wyszedł

Zanim przyszedł do mnie po drodze wziął nóż który rzucił

- Coś musiałem bo już nie mogę jeść tych fast fodow zza rogu - Powiedział wchodząc do kuchni

- Zza rogu są najlepsze z twojej ulicy - Uśmiechnęłam się

- Ale już zdecydowanie za dużo jem tego bo aż ostatnio prawie się zrzygalem - Powiedział

- Ile razy było ten tego w Monday? - Spytałam patrząc na garnki i w sumie wąchając co tam jest

- Gdy kręciliśmy Monday nie byliśmy razem, sama wiesz jak się kręci takie sceny - Powiedział i czułam jego obecność za sobą, po chwili czując jego ręce na brzuchu i usta na szyi - Jestem cały twój nie bądź zazdrosna ty moja zazdrośnico

- Wiem... Nie było pytania - Powiedziałam

Odwróciłam się do niego, przytulając go i opierając głowę na jego klatce piersiowej, nie wiem dlaczego ja jestem taka może to i z mojej natury tak jest ale cieszę się że Seb nie uznaje tego za złe tylko poprostu się przyzwyczajamy

- Oj ty moja mała zazdrośnico - Uśmiechnął się i pocałował mnie w czubek głowy

- Dobra już nie ważne nie było tematu - Zrobiło mi się w chuj głupio - Zastanawiałeś się jak to by było gdybyśmy ogłosili światu że jesteśmy razem?

- Szczerze to nie bo wolę gdy ta jedna mi ważna osoba jest tylko i wyłącznie moja a nie że odrazu pół planety jej nie lubi - Powiedział

- Niech nie lubią z resztą to twoje szczęście nie ich więc ja ich tak szczerze w dupie mam - Zaśmiałam się patrząc mu w oczy

On za to nie patrzył się w oczy, patrzył się na moje cycki które były lekko widoczne, miałam bluzkę taką

- Hej, patrz się tu - Powiedziałam biorąc go za brodę - A nie na moje cycuszki

Zaczął się śmiać, kochałam jego śmiech miał prze cudny nikt nie miał lepszego

- Mads ty kurwa masz najlepsze cycuszki dlatego się tam patrzę - Uśmiechnął się

- Ale również mam najlepsze oczy zaraz po twoich więc patrz się w nie a nie na cycki - Zaśmiałam się

- Wiesz co masz jeszcze najlepsze? - Spytał

Nie miałam chyba już nic lepszego więc nie wiedziałam o co mu chodzi więc kiwnęłam przecząco głową w odpowiedzi dostałam mocny i długi pocałunek w usta, na tyle że nam obojgu zabrakło tchu
Złapał mnie za policzki TYM RAZEM patrząc mi głęboko w oczy

- Mam ochotę teraz wyjść na balkon i wykrzyczeć z dziewiętnastego piętra na pół miasta kocham Mads - Uśmiechnął się błądząc gdzieś w moich oczach

- Proszę bardzo ja cię nie trzymam, chociaż czekaj - Powiedziałam i go przyciagnelam do siebie mocno całując

Brakowało mi tej czułości przez te siedem dni, nawet tego jednego dnia gdy się z nim spotkałam ponieważ tak czy siak nie miałam sił na coś grubego  z nim i tylko wtedy się spotkaliśmy oczywiście pocałowaliśmy i pogadaliśmy ale bez większych namiętności

- Też cię kocham Sebs - Uśmiechnęłam się

Wziął mnie na "ręce" owinęłam nogi w jego talii tak aby nie zahaczały o podłogę i by mu mogło lepiej mnie nieść, wbiłam się w jego usta, boże jakie ja mam szczęście serio w lepsze ręce nie mogłam trafić, trafiliśmy do jego pokoju - a w sumie naszego, Sebs się śmieje że tak często tu bywam że dostałam miano domowniczki tej sypialni - położył mnie na łóżko nie przestając całować, czułam jak powoli ze mnie ściąga dolną część ubrania wraz odrazu z majtkami, na chwilę przestał całować usta aby pozbyć się górnej części wraz ze stanikiem gdy już się pozbył wrócił do moich ust lecz po chwilę przestał gdzie byłam mocno zdziwiona

- Słońce co jest? - Spytałam

- A może zabawimy się inaczej? To ty dominuj - Powiedział

- Wolę jak to ty dominujesz - Powiedziałam niepewnie

Nic nie odpowiedział słownie ale gestami, wzruszył ramionami i się uśmiechnął, ominął znów cycki i odrazu zaczął schodzić do mojego miejsca intymnego najpierw robiąc malinki na brzuchu, całe szczęście że chodzę w długich bluzach to bynajmniej nie będzie widać

***

Było mi dobrze i bezpiecznie przy nim, nie chciałam go opuszczać i póki co tego nie zrobię

- Ej mam pytanie - Powiedziałam, nic nie odpowiedział a tylko mi mruknął - Wyobrażasz siebie jako ojca?

- Skąd to pytanie? Jesteś w ciąży? - Spytał

- Nie spokojnie, tylko pytam się tako - Uśmiechnęłam się

- Oczywiście że wyobrażam, fajnie pewnie jest wychowywać swoje dzieci i mam nadzieję że kiedyś je mieć będziemy - Pocałował mnie w tył głowy

- Też mam taką nadzieję, ale nie w najbliższym roku, jestem jeszcze zdecydowanie za młoda - Powiedziałam akurat niepewnie

- Dwadzieścia jeden lat to nie jest wcale młodo - Powiedział

- Wcale, wcale - Powiedziałam

- Ja cię nie pospieszam spokojnie - Przytulił mnie mocniej

- Domyślam się - Powiedziałam - Powiedz coś po rumuńsku

Pochylilam głowę do góry aby zobaczyć jego reakcje, miał zmieszaną twarz nie wiedział o co chodzi bo się po chwili zapytał

- Twój język ojczysty to jest Rumuński więc proszę cię abyś coś powiedział po nim, bo ładnie brzmisz - Uśmiechnęłam się

- Ah no dobrze - Uśmiechnął się i zaczął się zastanawiać - Te iubesc și nu pot trăi fără prezența ta. Nu-mi pot imagina un viitor fără tine. Nu-mi pot imagina viața fără zâmbetul și privirea ta*

- Dobra a teraz powiesz co to znaczy? - Powiedziałam

- Zwykłe kocham cię słońce - Uśmiechnął się i dał mi całusa w usta

* - Kocham Cię i nie mogę żyć bez Twojej obecności.  Nie wyobrażam sobie przyszłości bez ciebie.  Nie wyobrażam sobie życia bez Twojego uśmiechu i spojrzenia

Dn kochani ❤️

Nie jestem i nie będę jak ty, ojcze || Robert Downey Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz