Byłam zadowolona z dwóch powodów, w końcu nie muszę ukrywać do kogo ide a drugie mój pierwszy film ze mną w roli głównej został nominowany do People Choice Awards
W tym momencie wbiegalam na piętro Seba, nawet nie pukając ani nie dzwoniąc dzwonkiem weszłam powoli aby w razie jakby się rzucił na mnie, ja i chyba on szliśmy powoli zauważyłam cień prawdopodobnie jego, gdy byliśmy już na przeciwko jakieś dziesięć kroków zobaczyłam że trzyma nóż- A co pani robi w moim domu? - Uśmiechnął się i rzucił nóż gdzieś na bok podchodząc do mnie przytulając mnie
- A może to pan jest w moim? - Uśmiechnęłam się całując go w usta
- Jak rozmowa z Robertem? - Spytał nadal mnie przytulając i patrząc prosto w oczy
- Wszystko dobrze, myślałam że się rzuci na mnie i mnie zabije ale przyjął to łagodnie - Odpowiedziałam
- Całe szczęście bo nie wytrzymał bym bez ciebie jednego dnia - Cmoknal mnie w usta
- A ja bez ciebie, boże wiesz jak ja przedłużałam bo się bałam ich reakcji - Powiedziałam
Dopiero teraz zauważyłam że po raz pierwszy on jest nie w samych spodniach a za to w samej bluzce -oczywiscie był również w bokserkach- i to jeszcze podkoszulku które bardzo dobrze widać jego bicepsy
- Co gotujesz? - Spytałam odchodząc od niego i jadąc do jego kuchni z której przedtem wyszedł
Zanim przyszedł do mnie po drodze wziął nóż który rzucił
- Coś musiałem bo już nie mogę jeść tych fast fodow zza rogu - Powiedział wchodząc do kuchni
- Zza rogu są najlepsze z twojej ulicy - Uśmiechnęłam się
- Ale już zdecydowanie za dużo jem tego bo aż ostatnio prawie się zrzygalem - Powiedział
- Ile razy było ten tego w Monday? - Spytałam patrząc na garnki i w sumie wąchając co tam jest
- Gdy kręciliśmy Monday nie byliśmy razem, sama wiesz jak się kręci takie sceny - Powiedział i czułam jego obecność za sobą, po chwili czując jego ręce na brzuchu i usta na szyi - Jestem cały twój nie bądź zazdrosna ty moja zazdrośnico
- Wiem... Nie było pytania - Powiedziałam
Odwróciłam się do niego, przytulając go i opierając głowę na jego klatce piersiowej, nie wiem dlaczego ja jestem taka może to i z mojej natury tak jest ale cieszę się że Seb nie uznaje tego za złe tylko poprostu się przyzwyczajamy
- Oj ty moja mała zazdrośnico - Uśmiechnął się i pocałował mnie w czubek głowy
- Dobra już nie ważne nie było tematu - Zrobiło mi się w chuj głupio - Zastanawiałeś się jak to by było gdybyśmy ogłosili światu że jesteśmy razem?
- Szczerze to nie bo wolę gdy ta jedna mi ważna osoba jest tylko i wyłącznie moja a nie że odrazu pół planety jej nie lubi - Powiedział
- Niech nie lubią z resztą to twoje szczęście nie ich więc ja ich tak szczerze w dupie mam - Zaśmiałam się patrząc mu w oczy
On za to nie patrzył się w oczy, patrzył się na moje cycki które były lekko widoczne, miałam bluzkę taką
- Hej, patrz się tu - Powiedziałam biorąc go za brodę - A nie na moje cycuszki
Zaczął się śmiać, kochałam jego śmiech miał prze cudny nikt nie miał lepszego
- Mads ty kurwa masz najlepsze cycuszki dlatego się tam patrzę - Uśmiechnął się
- Ale również mam najlepsze oczy zaraz po twoich więc patrz się w nie a nie na cycki - Zaśmiałam się
- Wiesz co masz jeszcze najlepsze? - Spytał
Nie miałam chyba już nic lepszego więc nie wiedziałam o co mu chodzi więc kiwnęłam przecząco głową w odpowiedzi dostałam mocny i długi pocałunek w usta, na tyle że nam obojgu zabrakło tchu
Złapał mnie za policzki TYM RAZEM patrząc mi głęboko w oczy- Mam ochotę teraz wyjść na balkon i wykrzyczeć z dziewiętnastego piętra na pół miasta kocham Mads - Uśmiechnął się błądząc gdzieś w moich oczach
- Proszę bardzo ja cię nie trzymam, chociaż czekaj - Powiedziałam i go przyciagnelam do siebie mocno całując
Brakowało mi tej czułości przez te siedem dni, nawet tego jednego dnia gdy się z nim spotkałam ponieważ tak czy siak nie miałam sił na coś grubego z nim i tylko wtedy się spotkaliśmy oczywiście pocałowaliśmy i pogadaliśmy ale bez większych namiętności
- Też cię kocham Sebs - Uśmiechnęłam się
Wziął mnie na "ręce" owinęłam nogi w jego talii tak aby nie zahaczały o podłogę i by mu mogło lepiej mnie nieść, wbiłam się w jego usta, boże jakie ja mam szczęście serio w lepsze ręce nie mogłam trafić, trafiliśmy do jego pokoju - a w sumie naszego, Sebs się śmieje że tak często tu bywam że dostałam miano domowniczki tej sypialni - położył mnie na łóżko nie przestając całować, czułam jak powoli ze mnie ściąga dolną część ubrania wraz odrazu z majtkami, na chwilę przestał całować usta aby pozbyć się górnej części wraz ze stanikiem gdy już się pozbył wrócił do moich ust lecz po chwilę przestał gdzie byłam mocno zdziwiona
- Słońce co jest? - Spytałam
- A może zabawimy się inaczej? To ty dominuj - Powiedział
- Wolę jak to ty dominujesz - Powiedziałam niepewnie
Nic nie odpowiedział słownie ale gestami, wzruszył ramionami i się uśmiechnął, ominął znów cycki i odrazu zaczął schodzić do mojego miejsca intymnego najpierw robiąc malinki na brzuchu, całe szczęście że chodzę w długich bluzach to bynajmniej nie będzie widać
***
Było mi dobrze i bezpiecznie przy nim, nie chciałam go opuszczać i póki co tego nie zrobię
- Ej mam pytanie - Powiedziałam, nic nie odpowiedział a tylko mi mruknął - Wyobrażasz siebie jako ojca?
- Skąd to pytanie? Jesteś w ciąży? - Spytał
- Nie spokojnie, tylko pytam się tako - Uśmiechnęłam się
- Oczywiście że wyobrażam, fajnie pewnie jest wychowywać swoje dzieci i mam nadzieję że kiedyś je mieć będziemy - Pocałował mnie w tył głowy
- Też mam taką nadzieję, ale nie w najbliższym roku, jestem jeszcze zdecydowanie za młoda - Powiedziałam akurat niepewnie
- Dwadzieścia jeden lat to nie jest wcale młodo - Powiedział
- Wcale, wcale - Powiedziałam
- Ja cię nie pospieszam spokojnie - Przytulił mnie mocniej
- Domyślam się - Powiedziałam - Powiedz coś po rumuńsku
Pochylilam głowę do góry aby zobaczyć jego reakcje, miał zmieszaną twarz nie wiedział o co chodzi bo się po chwili zapytał
- Twój język ojczysty to jest Rumuński więc proszę cię abyś coś powiedział po nim, bo ładnie brzmisz - Uśmiechnęłam się
- Ah no dobrze - Uśmiechnął się i zaczął się zastanawiać - Te iubesc și nu pot trăi fără prezența ta. Nu-mi pot imagina un viitor fără tine. Nu-mi pot imagina viața fără zâmbetul și privirea ta*
- Dobra a teraz powiesz co to znaczy? - Powiedziałam
- Zwykłe kocham cię słońce - Uśmiechnął się i dał mi całusa w usta
* - Kocham Cię i nie mogę żyć bez Twojej obecności. Nie wyobrażam sobie przyszłości bez ciebie. Nie wyobrażam sobie życia bez Twojego uśmiechu i spojrzenia
Dn kochani ❤️
CZYTASZ
Nie jestem i nie będę jak ty, ojcze || Robert Downey Jr.
De TodoCo tu dużo opowiadać? opowiadanie jest o pierwszej CÓRCE a drugim dziecku znanego Aktora Robert'a Downey Jr. Madison Downey, z wyglądu to dosłownie połączenie ojca, Robert'a z matką, Deborah lecz z charakteru są zupełnie nie podobni jest takie po...