☆ 9 ☆

543 14 0
                                    

Impreza dochodzi końca, szczerze większość ludzi kojarzyłam z wyglądu a innych wogóle nie znałam. Po chwili w domu został gospodarz, ja i Pedri wymieniliśmy kilka słów ale Gonzalez musiał spadać. Wcześniej spytałam się czy mogę nocować u Pabla odpowiedzi jest oczywista chłopak nie odmówił by mi.
- A twoja mama nie wraca?
- O boże... Zapomniałem - wypuścił powietrze z ust i na chwilę przystanął - nie ma aż takiego syfu?
- Nie, jedynie trzeba wyrzucić butelki i już - odpowiedziałam, weszłam do kuchni i z szuflady wyjęłam worek na śmieci. Trochę się zebrało nie tylko butelek po piwe a też petów dobrze że nikt nie przypalił kanapy.
- To chyba wszystkie.
- Chyba tak. - zawiązał worek i wyniósł do przed pokoju.
- Pożyczysz mi jakieś ubrania?
- pff, o co ty sie pytasz. - powiedział i wbiegł do swojej sypialni, przyniósł mi swoje shorty i białą bluzkę.
-dziękuję Pablo - uśmiechnął się szeroko do mnie.
- Muszę się umyć bo strasznie wale piwem i dymem .
- Ja też, trzeba tu trochę przewietrzyć.
                                    <3
Wróciłam z łazienki po mnie wszedł Gavi, wyjęłam z lodówki jogurt owocowy i łyżeczkę. Wyrzuciłam puste opakowanie i siadłam na kanapie, włączyłam losowy kanał czekając na bruneta.
- No hej - powiedział jak wyszedł z łazienki, w samym ręczniku..
Niby go widziałam na plaży bez koszulki ale to coś innego.
- Co się tak patrzysz? - parsknął - wiem że jestem ładny i w ogóle ale chyba nie aż tak że spodobałem się Suzie Nelson?
- Weź, idź się ubierz. - wypowiedziałam i skupiłam wzrok na moim telefonie, Chłopak wyszedł z salonu wchodząc do swojej sypialni, po chwili już był ubrany dokładnie tak samo jak ja zajęłam miejsce po lewej stronie.
                                 <3
Od imprezy minął około tydzień, zajęłam się bardziej sobą niż znajomymi, mój jedyny wypad to był na mecz Barcelony i Osasuny .  Wkońcu przeczytałam książkę którą kupił mi Pablo, chłopcy męczyli mnie żebym gdzieś z nimi wyszła ale ja jestem uparta.
Gavira
Hej książniczko, masz na mnie czas?
Suzie
Zależy co chcesz zrobić.
Gavira
Chcę do ciebie wpaść
Suzie
Spoko Pablito, mój tata na pewno cię wpuści
Gavira
CZEMU PABLITO
Suzie
To za tą księżniczkę ♡
Minęło z dwadzieścia minut? Już usłyszałam pukanie do drzwi. Zdążyłam wyjść z mojego pokoju a Gavi i mój ojciec prowadzili zawziętą rozmowę.
- Tato on przyszedł do mnie nie do ciebie.
- Dobra dobra, już zostawiam ci twojego chłopaka
- ale to nie mój chłopak.
- Yhm tak tak, tylko nie zróbcie mi wnucząt .
- Weź sie! - Pablo stał przede mną  z miną jak by miał się zaraz posikać ze śmiechu . Pablo leżał na moim łóżku a ja siedziałam na fotelu, opowiadał mi co się działo jak mnie nie było.
- no i Pedriemu coś odwaliło i zaczął pisać do Balde że go kocha.
- ciekawe, i wy na pewno nic nie piliście?
- Byliśmy w stu procentach trzeźwi.
- wiesz co?
- nie nie wiem
- Tak przypadkiem wykupiłem nam i Pedriemu bilety na film
- " Przypadkiem" ? A kiedy on jest ?
- tak się składa że o siedemnastej, dzisiaj.
- Jaja se robisz? Dosłownie za piętnaście minut jest siedemnasta, rusz dupę i jedziemy po Gonzaleza!
- Spokojnie księżniczko
                                  <3
Film się zakończył dziesięć minut temu, chłopaki postanowili zabrać mnie na boisko.
- Dobra ja gram z Suzie na ciebie!
- spoko? - odpowiedział Pedro.
Nie bawiłam się tak dobrze w sumie nigdy.Prawda ja albo Gavi leżeliśmy co chwile na trawie bo Pedri postanowił się bawić w Sergio Ramosa , ale to nie wyklucza że dobrze się bawiliśmy.
- Jestem zmęczona jak chuj
- Idziemy na lody?? -zaproponował Pedri , wszyscy się zgodzili. Czekamy w kolejce po lody włoskie przede mną są dwie osoby więc długo nie będziemy czekać.
- Czekoladowe są najlepsze!
- Tylko śmietankowe, a ty Nelson jakie lubisz?
- Mieszane - odpowiedziałam I odwróciłam się żeby złożyć zamówienie. Po chwili wszyscy mieli lody, po między chłopakami dalej toczyła się kłótnia który smak jest lepszy.Siedliśmy na ławkę koło boiska.
- wolelibyście jeść cały czas tylko jedno danie czy pić ten sam napój?
- Zdecydowanie napój
- Racja
- Wasza najbardziej przejebana sytuacja? - spytał nas Gavi.
-pf nie wiem,rzucanie w babkę kamieniami
- boże Pedri, twoja kolej Suzie
- Wywalenie ławki podczas lekcji matmy, uciekanie przed policją za palenie papierosów i nie to nie ja paliłam tylko mój kolega ale i tak uciekałam
- Nie wiedziałem że miałaś przewalone u policji. - prze chwilę pytania ucichły, dość często tak u nas jest wszyscy lubimy spokój.
- Osoba która wam się podoba? - spytał Pedro.
-Chyba nikt mi się nie podoba, ale jak bym miała z kimś być to chyba z Pablem Gavi
- Wiedziałem - oznajmił Pedri - a twoja wybranka Pablo?
- Em mogę opisać jej wygląd a nie mówić w prost?
- jasne
- krótkie czarne włosy,zielone oczy jest niższa ode mnie,kocha piłke i zwierzęta
- kogoś mi ona przypomina - oznajmił Pedri z chytrym uśmiechem, nie mogę być pewna ale czy Pablo opisywał mnie?
- dobra chodzimy do domów bo jest już późno - zaproponował Gavi.

childish love || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz