☆13☆

499 14 0
                                    

Nie spałam całą noc ponieważ nie mogłam się doczekać naszego spotkania, wzięłam szybki prysznic zjadłam coś i przebrałam się z piżamy.Wracałam z łazienki i weszłam do mojego pokoju, w na łóżku siedział Gavira.
- jak ty tu weszłeś?
- trzeba zamykać okna - odpowiedział i wskazał na otwarte okno. Uśmiechnęłam się do niego on zrobił to samo.
- Jesteś gotowa? -spytał a ja kiwnęłam głową- okej więc chodzi do mojego samochodu - robiłam to co kazał, cały czas wpatrywałam się w jego oczy
Przez co trochę się zawstydził.
- Czekaj, spójrz się na mnie - zawiązał mi chustke na oczy i pocałował w czoło.
- okej, jakby co już ruszamy księżniczko. - nienaiwdziałam jak tak na mnie mówił, po czasie zaakceptowałam i nawet mi się to spodobało. Czułam jego perfumy i czułam się tak jak w tedy, koniec meczu Barcelony dał mi swoje kluczyki do auta a ja znalazłam jego perfumy.
Dokładnie pamiętam co powiedział
,, Widzę że spodobała ci się moja kurtka .Perfumy też, niegrzecznie"
Gdy mówił słowo "niegrzeczne" Przyprawiało mnie o dreszcze,jestem zadowolona że już tak nie mówi nie pasuje to do niego.Mile wyglądający nastolatek mówił słowo niegrzeczne do dziewczyny,gdybym nie była Suzie Nelson myślała bym że chłopaka pogrzało. Ogólnie Pablo Gavi był bardzo czułym i sympatycznym chłopakiem, to mi się w nim spodobało.Dziwne było też jak wymawia słowo kurwa czy jakie kolwiek przekleństwo które wychodziło z jego ust brzmiało dziwie. Może dla tego że rzadko posługiwał się tymi słowami.
Z moich myśli wyrwał mnie głos.
- już jesteśmy możesz zdjąć chustkę.-oznajmił Gavira - idę otworzyć bagażnik - dodał, po wyjściu z auta ujrzałam wschód słońca z chyba najwyższej góry w Hiszpanii.
Usiadłam razem z nim na progu bagażnika w którym znajdowała się kołdrą czy poduszki,zawiesił nawet lampki na siedzeniach.
- Ile już zabrałeś tu dziewczyny?
- mam być szczery?jesteś pierwsza. - spojrzałam się na niego, światło słońca oświetlała kosmyki jego włosów wyglądał pięknie.
-Wiem że coś sobie mówiliśmy. - powiedziałam,a Pablo spojrzał się na mnie z zapytaniem.
- Ale wykorzystałeś tylko dwa pocałunki, więc pozwól że ja wykorzystam trzeci - oznajmiłam, Pablo po moich słowach wbił się w moje usta przez chwilę zastanawiałam się co my robimy ale później odwzajemniłam pocałunek.
Kocham te uczucie.
Przerwałam pocałunek, położyłam się na wcześniej wspomniane poduszki, Gavi położył się koło mnie.
- Zrobiłeś to dla mnie?
- Dla ciebie wszystko. - uśmiechnęłam się, odwróciłam głowę w jego stronę.
Szczęście nie chciało odejść z jego twarzy, tak ładnie wyglądał.
- Przepraszam za to.
- Nic się nie stało -czuliśmy że to co robimy jest złe, jak nawet nie umiem określić czy go kocham czy tylko lubię. Teraz będę o tym myśleć codziennie.
<3
Wróciłam do domu, poszłam spać bo byłam zmęczona.Nic dziwnego nawet nie zmrużyłam oka przed wyjazdem.
Jak wróciłam do domu był przy mnie Pedro, naprawdę nie miałam siły
Ułożyłam głowę na jego udach i słucham co do mnie mówił. Jego głos był uspokajający przez co usnęłam,Pedri czekał jak się obudzę nie przestawał głaskać mnie po piecach.
Przy moim drugim śniadaniu opowiedziałam mu wszystko co się wydarzyło przez co czuje się o wiele lepiej. Pedri Gonzalez Lopez był przy mnie aż do nocy nawet postanowił że będzie u mnie spał bo nie chce mnie zostawić.
Tak zleciał mi cały dzień.

childish love || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz