31 sieprnia 2023
Dziś Suzie wyjeżdża na studia, najprawdopodobniej już jej nigdy nie zobaczę.Zapisałem w notatniku, jakoś zapisywanie rzeczy które mnie męczą w jaki kolwiek sposób mi pomaga.
- Zjesz coś?- spytała ostatnio moja nianika. To nawet z którejś strony słodkie że Robert się tak o mnie troszczy ale on ma się o kogo troszczyć.Ma żonę i dwójkę dzieci a cały czas jest u mnie od treningu do godziny osiemnastej jest u mnie a nawet czasem nocuje, ja naprawdę chce jeść ale nie mogę coś mnie blokuje ale nie wiem co.
- A mam wybór?
- Nie. - standardowo .
- a co tam piszesz?
- nie ważne.- wygadałem i zamknąłem notatnik, lewy zatrzymał się w połowie i odwrócił się tyłem.
- okej skoro nie chcesz to dobrze idę zrobić jedzenie.
Odetchnąłem i opadłem o oparcie fotela,wziąłem swoje notatki i przewijam kartki.27 czerwca 2023
Susanna wróciła a Pedro nie widzi
W tym problemu tylko się cieszy jakby nigdy nic. Śmieszne, będę musiał tłumić emocje tylko i wyłącznie przez nią.30 czerwca 2023
Suzie jest nawet okej da się wytrzymać .
Ja i moje jedzenie się pogorszyło nic nie mogę przełknąć bo od razu wymiotuje na treningach muszę cały czas odpoczywać wnerwia mnie to.
Piłka to całe moje życie a nie mogę dać z siebie wszystkiego Pedro mówi że to chwilowe i tego się trzymajmy.2 lipca 2023
Obudziłem się z Nelson w jednym łóżku a gdy się o to spytałem oburzyła się. Dziś jest lepiej jem trochę więcej niż zwykle i robię więcej na treningach na razie mnie to cieszy.10 lipca 2023
Mój stan się znów pogorszył nienawidzę tego. Suzie jest nawet fajna i ładna kiedyś mi się podobała ale byliśmy dziećmi raczej dużo się zmieniło albo nic. Po za tym jest jeszcze Emily wkurza mnie jak nikt inny .Czasem dobrze jest powspominać stare czasy ale nie na pewno nie 31 sierpnia 2004 roku gdy wyjechali do Polski.
- Gavi!
- już idę! - I wstałem moje nozdrza zaatakował zapach spaghetti.
- ładnie pachnie.
- siadaj. - zająłem miejsce naprzeciw mężczyzny .
- Ym Robert.
- słucham- spojrzał ukradkiem na mnie.
- No bo tak. - oderwał się od jedzenia- czemu cały czas jesteś ze mną a nie z rodziną?
- Bo potrzebujesz opieki.
- Nie potrzebuje!
- Gavi nie krzycz,zrozum że nie chciał bym obudzić się z wiadomością że leżysz w szpitalu albo co gorsza gdzieś indziej bo się zagłodziłeś a mogę ci pomóc a na przyjaciół zawsze mam czas tym bardziej w takich sytuacjach. - przestał mówić i zawiesił swój wzrok na lampie w salonie szukając słów. - Wiem co jest dla ciebie ważne więc wyobraź sobie że nie mógł byś grać? Nie fajnie to brzmi czyż nie? Po za tym Ania jest z dziewczynami u teściowiej na wakacjach.
- w Polsce?
- tak.<3
Rodzice Suzie,Pedro,Lewy,Balde, Ansu aurora i w tym ja stoimy przed domem dziewczyny jej przyjaciele się z nią żegnają a ja stoję i myślę co powiedzieć,nie zachowałem się najlepiej i wiruje mi w głowie czy ta miłość była prawdziwa? Nie znam się.
- Suzie, przepraszam cię za to w kawiarni byłem zdenerwowany tym wszystkim i nie wiedziałem co do końca robię.
- Nic się nie stało ja też nie byłam najlepsza - odpowiedziała a mała łza spływała mi po policzku - ja też cię przepraszam - inni już dawno byli zajęć sobą więc mogłem zrobić coś czego już nie zrobię.
- Mogę cię pocałować? Ten ostatni raz.
- tak. -złapałem jej delikatną twarz i posmakowałem wiśniowych ust .
Sam pocałunek był przesiąknięty smutkiem, będę to pamiętać do końca. Swojego marnego żywota.
- Susanno Nelson Mandela obiecaj mi coś.
- co?
- jeśli kiedyś się spotkamy nawet przez przypadek - przerwałem i spojrzałem się za siebie bez większego celu - pozwolisz się we mnie zakochać, pozwolisz sobie pójść za emocjami w ten deszczowy dzień.Pozwolisz sobie się we mnie zakochać.
- Pablo a jak będę mieć chłopaka albo męża?
- będę czekać - tym razem wodospad łez spyłnął po moich czerwonych policzkach - będę na ciebie czekać tyle ile będę musiał żebyś mogła być moja wiesz? Czy to dwa dni, dwa tygodnie, dwa miesiące, dwa lata będę na ciebie czekać i będę wierzył że będzie mi dane cię kochać do końca.
Ona też płakała i wtuliła się w mój tors
Mówiła szlochając - Pablo ja cię kocham. - jej głos drżał - ja ciebie też kocham mój Neptunie.
- Suzie przepraszam że wam kończę ale samolot zaraz odleci. - powiedział jej ojciec a ona odeszła wyciągnąłem do niej rękę i tylko smyrnąłem jej małą dłoń.
- Pablo. - powiedziała .
Weszła do auta i odjechała.
Patrzyłem bez bronie jak moja miłość mnie opuszcza.
CZYTASZ
childish love || Pablo Gavi
FanfictionDziewczyna,, nigdy więcej się nie zakocham" poznaje chłopaka,, mi możesz zaufać " Pablo Gavira od dziecka był zakochany w Suzie Nelson a był dla niej wredny by nikt się nie domyślał . Suzie nigdy nie miała o tym pojęcia, ale jak dorośli wszystko zro...