Genetyczna choroba (rozdział 5)

18 2 0
                                    

Spakowana czekam w aucie na Archera. Szkoda mi go ale nie chcę wyjeżdżać .Jeszcze nie teraz.
Będę tęsknić.
Otwierają się drzwi a wchodzi Archer znudzony. Ruszamy a przez całą drogę panuje cisza , no może oprócz co jakiś czas dźwięku GPS.
Po kilku godzinach jazdy jesteśmy w domu .
Oscar na prośbę Archera zerwię z nami kontakt na jakiś czas.
Wchodzę do naszego domu, właściwe do Archera domu.
Widzę ojca Archera , jest bardzo miły i gościnny. Podaje jakieś leki matce mojego chłopaka.

Cześć Mamo- szepcze Archer

O cześć synku- odpowiada kobieta z uśmiechem podbladłym

W tle leci piosenka Daylight Davida Kushnera co szczerze jest moją ulubioną piosenka ale ona niestety nie poprawia teraz mi humoru.Nie teraz.

Na co chorujesz?- pyta prosto z mostu Archer

Na homelifie - odpowiada przecierając zakrwawiony nos

Nie , nie , nie...-odpowiada ze łzami w oczcah Archer

Na to samo co dziadek!Dlaczego życie jest takie  niesprawiedliwe to życie?!- wybiega trzaskając drzwiami

Nie wiem co to , ale strasznie przykro mi Archera.Na pewno jest mu cholernie smutno .

Nie wiem co to za choroba więc wpisuje do wujka Google

Hemofilia to rzadka choroba genetyczna polegająca na zaburzeniu krzepnięcia krwi. Organizmy osób chorujących na hemofilię nie produkują jednego z czynników krzepnięcia lub robią to w bardzo małych ilościach.

Kurde.
---------------------------------------------------

Archer pov's

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...to wszystko mnie przytłacza
Mój dziadek zmarł na to samo , mimo leczenia.
Dlaczego?
Genetyczna pierdolona choroba!-krzyczę bezgłośnie z bezradności
Ale nagle wpadam na genialny  pomysł.

---------------------------------------------------

SŁOWA OD AUTORKI
ROZDZIAŁ DZISIEJSZY SKŁADA SIĘ Z 246 SŁÓW.DZIŚ BARDZO KRÓTKO PONIEWAŻ PODZIELIŁAM ROZDZIAŁ NA 2 CZĘŚCI.

BARDZO MIŁO MI BĘDZIE JEŚLI DASZ GWIAZDKĘ  (:

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz