Powrót(rozdział 13)

11 0 0
                                    

Rano byłam na lotnisku. Przyleciałam do Polski.Co prawda mogłam zostać w USA ale wolałam po tym wrócić.
W nocy nie zmrużyłam oka .
Rozmawiałam godzinami z Valerie .Pocieszała mnie wyzywając Archera od najgorszych ludzi.Co było prawdą.
Razem z Valerie wymyślałyśmy genialny plan...

ZEMSTA .
BĘDZIE SATYSFAKCJONUJĄCA

BĘDĘ Z JEGO NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM OCSAREM
NAPISZE TEŻ ARCHEROWI ŻE TAMTEJ NOCY GDY NAS NIE BYŁO POCAŁOWALIŚMY  SIĘ.
BRZMI  NIEŹLE NIE?

Ostatniej nocy Oscar wydzwaniał do mnie .Nie odebrałam bo nie wiedziałam jeszcze wtedy o planie. Oh , jak jestem szczęśliwa jak zobaczę minę zazdrości gdy mnie z nim zobaczy.
Będzie żałował.

Cześć Oscar-witam się

Cześć kochana, słyszałem od Archera że zerwał z Tobą .Debil.-odpowiedział mi mój element Zemsty.

Tak.... A ja mu nic nie zrobiłam- mimowolnie ,nie zaplanowanie płaczę.

Nie , nie Maddy nie możesz płakać .Jesteś silna poradzisz se bez niego.Nawet lepiej. - pociesza mnie

Oscar?Ja... -jąkam się

Mów śmiało,nic mnie bardziej nie zdziwi że ktoś może zerwać z taką osobą jak ty - miło z jego strony

Chce się ... Z tobą spotkać- mówię smutna

Oczywiście że się z Tobą spotkam, będę u ciebie za 15 minut, buziaki-żegna się jakby nigdy nic
Bez mojej zgody.

---------------------------------------------------

O hej Maddy-wita mnie w szarej bluzie i czarnych spodniach.
Z paczką słodyczy i białymi różami.

O kurde , nie wierzę- mówię z niedowierzaniem uśmiechając sie.

W co nie wierzysz?-pyta mnie

Jak to w co? To że dajesz mi białe róże i słodycze-mówię z szerokim uśmiechem

Em ...to nie dla ciebie- ucieka wzrokiem

Cisza.

Po chwili wybucha śmiechem.

Maddy, żartowałem - mówi śmiejąc się

Do mnie nie dociera nic

Przeniosłem to ci na poprawę chumoru i taki żarcik ale ten żart cie chyba nie ośmieszył- dopowiada

Dziękuję....-jąkam się i czerwinię się

Spoczko-wchodzi i klepie mnie po ramieniu

Dziękuję że masz dla mnie czas, ale nie mogę się z Tobą spotykać-mówie zaczynając plan rozgrywki

Dlaczego?-pyta

Bo... Stracisz najlepszego przyjaciela , spotykając się ze mną- ciągne dalej

Wiesz to nie jest mój przyjaciel już , skoro tak ciebie potraktował jak zabawkę-mowi z przekonaniem

Dziękuję- odpowiadam i zaparzam kawę.

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz