wnioski (rozdział 27)

12 1 0
                                    

Po wczorajszym dialogu z Archerem zaczęłam dochodzić powoli do wniosku że może nie jest taki winny temu wszystkiemu jak mi się wydaje.

Nie wiem co myśleć

Wnioski mam co chwilę inne i sprzeczne .

Ale teraz winnosc Archera nie jest ważna.

Wazne jest teraz zdrowie Oscara i jego życie , który walczy o nie w pokoju naprzeciwko mnie.

Minuty zamieniły się w godziny.
Mialam wrażenie jakby to trwało w nieskończoność

A co jeśli go nie uratują?...
Takie pytania podczas czekania sobie zadawałam co jeszcze bardziej mnie stresowalo.

***

Gdy lekarze wyszli z sali operacyjnej gdzie Oscar był operowany podbieglam jako pierwsza a za nią jego siostra.

Archer podszedł po czasie z widocznym spokojem bądź idealnie maskuje niepokój

-A więc tak Oscar Harrison przeżył ,stan dobry a operacja dobrze trwala - pan lekarz posłał nam uśmiech po czym odszedł

Chwile tak staliśmy w ciszy przetwarzajac te słowa az w końcu u każdego az eksplodowalo szczęście

__________________________________

SLOWA OD AUTORKI

Dajcie znać jak się podobał rozdział (:

Sorki że krótko ale pamiętajcie nie liczy się długość a treść !!!

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz