Robert(rozdział 21)

11 0 0
                                    

Jestem aktualnie w kawiarnii a rozmawiam z Nijakim Robertem.

Rozmawa sama w sobie jest okej ,i nie wpadlismy na siebie przypadkiem jak w banalnym love story.

Moja przyjaciółka Valerie uwaza ze musze sie wyrwa od idiotow ktorzy mnie otaczają i znalezc sobie lepszego.
Od początku nie była za związkiem mnie Oscara. To była jedynie zemsta.

Nie podobał mi sie ten pomysl ale zostalam  zmuszona

Nawet na dobre bo jest okej nawet.

Nie wiem o nim za dużo wiem ze ma  19 lat jest w technikum na kierunku weterynarza.

Jego rodzic poszedl w ta sam kierunek .

Z reszta kocha biologię ,zwierzęta i wszystko co w tym związane.

Jest blondynem o bladej karnacji i ma   zielone oczy.

Po za tym ma charakterystyczny tatuaż na ramieniu

Zamówilismy sobie pizze margarite.

Pyszne-stwierdzam po skonczeniu pizzy.

Tak-rownież potwierdza

Juz siedzimy tu 2 godziny bede juz wracac papa-zegnam sie lecz on mnie zatrzymuje

Słuchaj chcę wiedzieć jakie mam u ciebie szanse i czy mogę do ciebie pisać o dalsze spotkania ?
-pyta

Nie znam cie długo ale mozesz pisac o dalsze spotkanie bo z chęcią sie spotkam i dalej cie poznam i dzieki za fajne spotkanie -podsumowuje

Nie bede mowila ze jest w moim guscie poniewaz nie jestem gotowa na związek chyba

---------------------------------------------------
Jak było?-pyta mnie zaciekawiona i podekscytowana Valerie

Dobrze -wzruszam ramionami.

Tylko DOBRZE mi powiesz?!-mowi obrazona.

Było super ale nie jestem gotowa na związek-odpowiadan

A to czemu?-pyta

Irytujesz mnie juz ,jakbys nie widziała o niczym-odpowiadam ignorujac pytanie

Dobra dobra,rozumiem ze jest ci cziezko o archerze zapomnieć ale nie możesz sie blokować na innych! Po za tym wykorzystujesz Oscara , są tylko nadzieję robi -"przekonuje" mnie

Nic nie rozumiesz , nie bede mowila o zwiazku z randomownym Robercie było ok i tyle -wzdycham

Eh no dobra-wzrusza ramionami.

Ale chyba nie takim randomowym-chichocze

Przewracam oczami na te słowa

Okej a teraz obejrzymy jakis romans -mowi biorac spod łóżka nowe słodycze

Oki-odpowiadam
---------------------------------------------------

SŁOWA OD AUTORKI
Myślicie ze robert bedzie mial wpływ na rozwoj wydarzeń.
Moze nie jest taki randomowy

Papa

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz