ARCHER POV'S
Wychodzę z auta po 5 minutach jazdy na świeże powietrze.
Kurwa , cudownieBiała pierdolana willa. Basen obok a ogrodek wymarzony. Wychodzi z domu mama Oscara.
O cześć ty mój Archer -wita mnie
Siema - przytulam ją.Mam z nią super relacje, ponieważ to tam spędzałem wieksząść czasu.
Um, czesc Archer? Nie miałeś czasem zerwać ze mną kontakt?-pyta
Miałem , ale jest sprawa- odpowiadam
Wchodź-rozkazuje
Dom jest jak zawsze elegancki.
Obrazy zdobią każdy kawałek ściany.
Sala do treningów , nawet sala kinowa.
Nudzi im się w życiuTata jego prawnik , mama lekarz.
Forsy pewnie dużo.Nie wiem dlaczego ale sie strasznie stresuje.
Wchodzę do jego pokoju.Nic się nie zmieniło.Ostatnio nasze relacje się pogorszyły więc długo mnie tu nie było ale dalej jest pięknie.Łóżko 5 razy większe od mojego a biurko z typowym krzesłem gamera.
Garderoba duża.Japierdole.
Ile on ma tego że tyle miejsca potrzebuje.Oscar ,jest sprawa- zaczynam
Mówiłeś na dworzu to- prycha
Moja mama umiera , potrzebuje chajsu a patrząc na Wasz dom to kurwa masz pewnie miliardy-zaczynam
Tak , wiem to bezsensowny pomysł skoro i tak większość powie że matka umrze. Jednostki żyją po chorobie z leczeniem.Ale ja mam kurwa nadzieję.
Nie chce by historia się powtórzyła jak z dziadkiem.Tak bardzo nie chcę...Przykro mi- odpowiada łapiąc sie za głowe
Ale Japierdole najpierw zrywasz kontakt a teraz gadasz jeszcze o pożyczeniu pieniędzy?Za kogo ty mnie masz...? Ale serio Archer Pierdol się !-krzyczy na mnie , nigdy go takiego nie widziałem ,puściły mu nerwy na idiotę Archera.
Mam wychodzić gdy nagle słyszę jak do mnie mówi o wiele spokojniej
Masz winę , ogromną , ale przyjaciół się nie zostawia w potrzebie , współczuję i zarazem chcę pomóc Twojej mamie-mówi a ja nie dowierzam a ja go o zdradę podejrzewałem.
Jestem pewny, zrobię wszystko nawet sie powiesze by dostać te pieniądze- odpowiadam
Emm...Chcę abyś zerwał z Maddy a ja dam pieniądze Ci ,właściwie to pożyczę-mówi a ja nie dowierzam ...
MADDY POV'S
Poczekałam w domu Archera 2 godziny , ale gdy go nie było wystarczająco długo , stwierdziłam że pojadę do siebie.Nie czułam się tutaj komforotowo, będąca sama z chorą kobietą .Pani Robberts ! Idę do domu! - krzyknęłam mamie Archera
Jaka pani? Mów do mnie dziecko po prostu Robberts- przytuliła mnie na pożegnanie .
Miło z jej strony
---------------------------------------------------
Będąc w domu zaparzyłam se cappucino a następnie poczytałam ulubioną trylogię moon.
Po tym jak poczytałam historię ,stwierdziłam że nie ma sensu kłócić się z moją przyjaciółką - Velerie.Zawsze się godziłyśmy po paru godzinach a teraz to już prawie tydzień.
Dzwonię.Brak sygnału.
Kurwa.
Zablokowała mnie.
Jadę do niej .
Po 15 minutach jestem przy jej domu.
Jest skromny ale uroczy.
Valerie sama go urządziła ponieważ mama zapijała się litrami alkoholu a tata odszedł.Mimo tego wchodząc do salonu było czysto.Naprawdę.Valerie!-krzyczę odpowiada mi cisza
Valerie- 2 raz krzyczę ale tym razem odpowiada mi Blondynka Valerie.
Czy ona tak na serio się obraziła ? Tak na poważnie?Zawaliłam , ale nawet mój własny chłopak wybaczył.
A ona najlepsza przyjaciółka nic.
Boli.Cholernie boli.Valerie , porozmawiajmy- próbuje coś wydusić z siebie
Ta? O czym?- pyta wkurwiona na mnie
O tym dlaczego mnie tak traktujesz?Swoją przyjaciółkę?- pytam
Przyjaciółkę?-prycha
Tak- odpowiadam
Oszukałaś mnie , robisz sobie ze mnie żarty- odpowiada
Przepraszam...ale brakuje mi Ciebie-ciągne
Mi też...ale nawet się nie odezwałaś na wytłumaczenie- odpowiada z wrzutem
Przepraszam- mówię a następnie tulę ją w głębokim uścisku.
Kocham Cię- odpowiada
Ja Ciebie też- mówię spokojniejsza
Valerie , tyle się wydarzyło , muszę Ci opowiedzieć- mówię z entuzjazmem
Dobrze ale ja ci tez musze powiedzieć cos.-odpowiada
---------------------------------------------------
SŁOWA OD AUTORKI
Ponad 600 SŁÓW napisałam w tym rozdziale .Jak myślcie jak postąpi Archer? Zgodzi się zerwać z Maddy dla własnej matki? Tego dowiesz się w następnym rozdzialeBuziaki💋
Jeśli ci się podoba zostaw gwiazdkę
Do zobaczenie jutro!💗
CZYTASZ
Ufałam Ci
RandomMaddy i Archer kiedyś obiecali sobie zawsze sobie ufać i mówić prawdę. Ich miłość była wtedy młodzieńcza a dziś oboje ukończyli 18 lat. Wspierali się na każdym kroku , relacja ta była wręcz idelana. Jednak strach przed utratą bliskiej osoby , szant...