Jestem (rozdział20)

9 0 0
                                    


Archer pov's
Wracam z przyjęcia
Dalej nie rozumiem jaki ma problem.
Nie mam zamiaru Teraz sie za nia tłumaczyć ,wiec powiem jak było.

Jestem-witam sie

A gdzie maddy?-pyta mnie jej ojciec

Nie chciała o tym rozmawiać dlatego ja to powiem i z gory przepraszam za to co powiem-zaczynam a kazdy wpatruje sie we mnie jak w obrazek z zaciekawieniem

Potrzebowalem pieniędzy na operacje dla matki .Chorowala śmiertelnie i genetycznie na hemofolie .Na to samo co umarl dziadek .Nie chcialem by sie powtorzyla historia jednak koniec koncow i tak zmarła moja mama pomimo leczenia ,operacji-powiedzialem

Przykro nam ,Ale co to ma zwiazanego z Maddy?Przechodzi żałobę?-pyta mnie jej rodzina

Nie jestesmy już razem
Nie chciała miec ze mna kontkatu a ja sie zjawilem-odpowiadam

A mozna wiedzieć dlaczego-dopytuje sie wkurzony ojciec pewnie dlatego ze nikt go nie poinformował

Nie mialem od kogo wziąść pieniędzy na leczenia ,więc pozyczylem od Oscara pod warukiem ze z Maddy zerwę.
Nie chciałem uwierzcie.
Byla dla mnie wszystkim ale nie miałem wyjścia!
Oscarowi sie podobala Maddy dlatego tego chciał jednak zawarlem umowe ze  Gdyby sie jednak nie zgodzila  byc z tym idiotą  to mialem jej powiedzieć ze mnie zmusil
I Maddy teraz z oscarem.-wyznalem zgodnie z prawda

Nastąpiła głucha długa cisza.

Wyszlem po jakis czasie zostawiajac ich w myślach samych i w ciszy.

Ciekawe czy tez uważają mnie za debila a może Oscara.
Nie wiem co o tym myślec ale postanawiam że napisze do Maddy

Do:Maddy
Od:Archer

Wiedzą już ,powiedzialem prawdę gościom.

---------------------------------------------------
SŁOWA OD AUTORKI

400 słów w tym rozdziale
A wy kogo popieracie
Oscara czy Archera?
Czy nikogo?

Buziaki ❤

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz