Plan(rozdział15)

11 0 0
                                    

Maddy pov's

Wracałam z domu mojego byłego.
Zapłakana wylewając morze łez.
Znalazł se inną.
Może przez nią ze mną zerwał?
Ułożył se życie beze mnie.
Ale był aż tak głupi?
Ja wiedziałam o nim wszystko , wspierałam i wszystko co najlepsze z nim przeżywałam ale i też złe chwile.
Byłam z nim na dobre i na złe.

Weszłam do domu Oscara bo tydzień temu się do niego przeprowadziłam.

Zobaczył mnie zmartwiony, moim wyglądem i zachowaniem.

Ej co się stało?- podszedł tuląc mnie

Archer se znalazł inną-odpowiedzialam płacząc

Kurwa,jaki debil pieprzony-skomentował

Tak...-potwierdzilam

Po chwili Oscar dał mi propozycję

- A więc pytanie do ciebie droga Maddy
Zostawiasz to w spokoju i wychodzisz na tchórza albo robisz zemstę i wychodzisz na babkę z charakterem

Ja akurat mam taki charakter że nie odpuszczam

Zemsta-zdecydowalam

No i pięknie jaki plan?-zapytal

Nie wiem- bąknełam

A ja wiem. Zrób to co on- powiedział

Ale jak?...Kto będzie chciał udawać -zapytalam

Wiesz...nie musi to być udawany związek- odpowiedzial

Co masz na mysli?-zapytalam

Nie chce udawać już ze sie w tobie zakochałem i ty chyba tez we mnie.-powiedzial mi niesmiale

Zdziwiłes mnie ale ty tez mi się podobasz - stwierdzam
Mój plan i Valerie zaliczony.

---------------------------------------------------
Archer pov's

Co?O co chodzi z tym "kochanie"?-zapytalem zdezorientowany

Jestes az takim debilem?Oczywiście zeby była zazdrosna i zemsta przy okazji-mrugnela

Ale...po co?-pytalem nie rozumiejąc do końca

Żeby pożałowala że Ciebie porzuciła,proste-prychneła wzruszając ramionami

Aha?Słuchaj nie wtrącaj się w nie swoje sprawy ,okej?To moje kurwa życie nie twoje jasne?A teraz spieprzaj-powiedzialem surowym tonem.

Pokazała mi środkowy palec i odeszła by wyjść z domu więc pobiegłem do przedpokoju.

Nie chodzi mi o to bys wychodziła juz możesz zostac na sniadanie-powiedzialem

Z takim debilem?Nie dzięki?-prychnela

Przepraszam -powiedzialem a następnie pocałowałem Zuzię.

Czułem ciepły oddech i miękkie wargi.Z początku nie odwzajemniala ale juz potem tak.

To może jednak zostaniemy na tym "kochanie"?-zasmiala sie

Czemu nie-wzruszylem ramionami a następnie zaczęłem przygotowywać śniadanie gdy Zuza zaczęła opowiadać mi o planie zemsty.

A potem zaczęliśmy śpiewać dziecinne piosenki.
Lubilismy sie wyglupiac.
Tak wiem jestesmy idotami.
Ale co ja poradzę?

Koła autobusu kręcą się ,Koła autobusu kręcą się przez cały czas brum brum! koła autobusu kręcą się kręcą się Koła autobusu kręcą się przez cały czas...-spiewala i trzymala w ręce zabawkowy mikrofon

Brum brum!-dokonczylem

A nastepnie opadlismy na kanapę śmiejąc się .

Idioci z nas

---------------------------------------------------
SŁOWA OD AUTORKI
Sorki ze nie bylo wczoraj rozdziału

Buziaczki💋

(450 słów )

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz