Wakacje życia(rozdział 2)

71 1 0
                                    

Archer właśnie zatrąbił a ja wybiegłam z domu przy tym ubierając białe conversy i narzucając czarną katanę.

Hej-witam się z Archerem
Cześć piękna- odpowiada lustrując mój ubiór .

Dzisiaj  z racji ciepłej pogody  ubrałam biały crop top i tego samego koloru z dziurami spodenki. Całość dopełnił niechlujny kok .
Jak to ja po paru minutach jazdy zaczęłam śpiewać ulubione nutki z radia.

---------------------------------------------------

Poproszę 2 razy cheeseburgera i 2 duże frytki i do tego...cola - składa aktualnie  zamówienie Archer w moim ulubionym fast- foodzie mianowicie -McDonald

Po 5 minutach dostajemy zamówienie

Ale to pyszne- mówię oblizując palce po ketchupie

Racja- odpowiada Archer który już skończył jeść.

Dobra , ruszajmy i tak będziemy ostatni- rozkazuję

Jak sobie Pani życzy- odpowiada i ruszamy w drogę
---------------------------------------------------

Wow-piszczy Valerie patrząc na niebieski  domek który jest skromny ale ma swój urok.Obok znajduje się las i basen.

Ja zajmuję poddasze -krzyczy Oscar wbiegając

O nie! Poddasze dla mnie i  mojej Maddy !-wykrzykuje Archer zozpoczynając wyścig

Hmm..maddy?- pyta Valerie

Tak?- odpowiadam zaciekawiona.

Może niech chlopaki są na tym poddaszu a my razem ? Wiesz nie chciałabym być z Oscarem- pyta mnie prosząco Valerie.

Muszę się spytać Archera co o tym sądzi- odpowiadam nie pewnie
Co prawda kocham Valerie i tak dalej ale wolałabym ten czas poświęcić chłopakowi.

Wygrałem- krzyczy uradowany Oscar

Archer?Spędź te 3 dni z oscarem na poddaszu  a ja z Maddy będziemy w dolnej sypialni- mówi stanowczo Valerie

Nie uważam by to było konieczne Valerie- odpowiada równo dobrze stanowczo

Ej ona ma rację pogadamy na męskie tematy, no weź ...z Maddy codziennie spotykasz się , no i wiesz poddasze też twoje ,oferta nie do odrzucenia- przekonuje go Oscar

A ty Maddy co o tym sądzisz?- pyta mnie Archer

Cóż, ja uważam że tak będzie okej- odpowiadam

Archer jak się nie zgodzisz to zabieram twoją ślicznotkę i idę z nią na poddasze - mruga do mnie Oscar

To szantaż!- oburza się jak małe dziecko Archer

To jak?-pyta poraz ostatni Valeri

Dobra ,niech wam będzie - odpowiada Archer

Okej ,ludzie chodźmy się rozpakować- krzyczy Valerie ciągnąc swoją walizkę

Daj , pomogę Ci - podnosi mój bagaż Oscar co powiem szczerze było słodkie

Dzięki- odpowiadam

---------------------------------------------------

Hmmm pyszne- mówię zgodnie z prawdą.
Okej, Oscar doskonale gotował.

Cieszę się- odpowiada z uśmiechem przyglądając mi się kiedy reszta poszli na miasto po zakupy bo lodówka świeciła pustkami

Ej, mam genialny pomysł- mówi z entuzjazem

No?- odpowiadam popijając bananowe smoothie

Ukryjmy się gdzieś do wieczora , żeby zobaczyć ich reakcję na nasz powrót, dla zabawy- mówi tak jakby to było takie fajne i oczywiste

No , nie wiem Oscar- odpowiadam

Ej, no dawaj , zabawmy się masz 18 lat-przekonuje mnie

A zabawa jak dla dzieci- przewracam oczami

Czasem tak trzeba , Maddy- ciągnie temat

Szczerze to nawet bym chciała ,będzie śmiesznie

No dobra , niech ci będzie ale, jak coś to na Ciebie- mówiłam już że nie jestem asertywna?jeśli nie , to już wiecie

Okej, słońce - puszcza oczko śmiejąc się

Spakuj sobie najważniejsze rzeczy - mówi wybierając jaką paczkę chipsów wybrać

Hmm...Czyli mam zrozumieć że to chipsy są najważniejsze- podnoszę brwi do góry

Dla mnie tak- chcichocze

Kręcę głową z niedowierzaniem

Odchodzę i wybieram koc ,bluzę, jedzenie , i oczywiście telefon

Okej jestem gotowa- krzyczę

Dobra szybko bo pewnie zaraz wrócą- ubiera buty a następnie  wychodzimy

---------------------------------------------------
Gdy byliśmy w lesie , tematy się nie kończyły.Powygłupialiśmy się że straciliśmy poczucie czasu.

O , kurwa Oscar jest 22 - mówię przerażona

Jestem Idiotką.

musimy spierdalać- mówi a następnie się pakuje

Spakowani wracamy gdy nagle Oscar wpija mi się w usta
Co ja robię?! Mam chłopaka.
Debilna Maddy.
Zdradzam Archera z jego najlepszym przyjacielem Oscarem
Co najgorsze podoba mi się i dalej pogłębiam pocałunek . Odpychamy się od siebie łapiąc powietrze.
W moich oczach znajdują się łzy.

Japierdole co my odwalamy, okazuje się że to nie taka zabawa dla dzieci- śmieje się pod nosem puszczając oczko.

Ty idioto, Oscar ja mam chłopaka a ten chłopak to twój przyjaciel- mówię zmartwiona

po moim policzku spływają  łzy

Chodźmy- szepcze ocierając oczy

Dobrze-rownież szepcze

---------------------------------------------------

SŁOWA OD AUTORKI

ROZDZIAŁ KRÓTKI ALE DOPIERO POCZĄTEK !

Buziakii💋

(700 słów)

Ufałam CiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz