12. Rozłąka

92 4 5
                                    

- No wreszcie - powiedział Tyler, gdy wrócili w końcu do Nevermore, po kilkugodzinnej wędrówce.
Już mieli się zbliżyć do budynku, w którym zapewne Eugene i Ajax na nich czekali aż nagle zobaczyli służby specjalne. Galpin już wiedział co to znaczy. Jeden mężczyzna z jednostki ich zauważył i podszedł do całej trójki, razem ze swoimi współpracownikami, a za nimi miłośnik pszczół, chłopak, Enid i... Xavier i Bianca?
- Panie Galpin, przybyliśmy tutaj, żeby zabrać pana spowrotem do ośrodka - powiedział jeden z pracowników służb specjalnych - Może z nami pan pójść pokojowo, a jak pan będzie sprawiać problemy, to będziemy musieli użyć siły.
Syn szeryfa, słysząc to, cofnął się od nich o jeden krok, a następnie spojrzał na swoją dziewczynę, a ona na niego.
- Dobrze, jedźmy więc - powiedział brunet, zwracając wzrok na dwóch mężczyzn i kobietę.
- Co? - spytała zszokowana Wednesday, a Tyler zwrócił się w jej stronę, a następnie złapał ją za ręce.
- Wednesday... Tak może będzie lepiej - powiedział Galpin, a Addams w tym momencie by mogła się rozpłakać - Przecież i tak miałem tam wrócić, a jak może wrócę tam szybciej, to może szybciej stamtąd mnie wypuszczą.
- Jesteś na to gotowy?
- Nie, ale jakoś dam radę - odpowiedział chłopak, a czarnowłosa przytuliła go, jak najmocniej potrafiła.
- Będę tęsknić - powiedziała do jego ucha.
- Ja też - powiedział Galpin, do ucha dziewczyny,  a następnie odsunęli się od siebie.
- Uważaj tam na siebie.
- Dobrze - powiedział brunet i po chwili już zabierali go do samochodu.
Gdy już miał wsiadać, jeszcze na chwilę spojrzał na Wednesday, a następnie wsiadł do pojazdu. Addams jeszcze przez chwilę patrzyła na odjeżdżające auto, a potem spojrzała na swoich przyjaciół.
- Kto te służby tutaj wezwał? - spytała i w jej głosie można było usłyszeć zdenerwowanie.
- Ja - odpowiedział Thorpe, a czarnowłosa w tym czasie do niego podeszła.
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Zrobiłem to dla twojego i no oczywiście dla innych bezpieczeństwa. Przecież w każdej chwili mógł kogoś skrzywdzić.
- By tego nie zrobił.
- Doprawdy? To czemu Enid jest zraniona?
- Ponieważ Tyler myślał, że to jakieś zwierzę chciało nas zaatakować i chciał mnie bronić. Potem dopiero się dowiedzieliśmy, że to Enid.
- Ale to nie zmienia i tak faktu, lepiej będzie jak będzie w tym ośrodku.
- A co ty tam wiesz? W ogóle to nie powinieneś wtrącać się w nasze sprawy.
- Chciałem cię i innych chronić - powiedział Xavier i w tym czasie, Bianca odciągnęła go od czarnowłosej, a Wednesday została odciągnięta przez, blondynkę.
- Nie ma sensu teraz się o to kłócić - powiedziała wilkołaczka, a Addams tylko westchnęła i kiwnęła głową.

Wednesday x Tyler - Mój potwór Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz