Wednesday weszła do pomieszczenia, w którym był Tyler. Spał. Dziewczyna podeszła powoli do niego, a następnie usiadła obok go, na krześle. Zaczęła delikatnie głaskać jego włosy aż do momentu, jak chłopak się obudził.
- Wednesday? - powiedział zdziwiony, a czarnowłosa zabrała swoją rękę z jego głowy.
- Hej, potworku - powiedziała, jakby niby nic.
- Co ty tutaj robisz?
- A tak przyszłam ciebie odwiedzić.
- Nie wiedziałem, że tutaj jest taka możliwość.
- A widzisz - powiedziała Addams i nagle do pomieszczenia weszła Jennifer.
- Panie Tyler, pan Fred prosił, żeby wziąć pana ślinę do zbadania pana DNA - powiedziała brunetka i po chwili jej wzrok spotkał się z wzrokiem, czarnowłosej - Widzę, że ma pan gościa.
- Tak - powiedział Galpin i dopiero po krótkim czasie, pielęgniarka i Wednesday, zwrócili na niego wzrok.
- No to niestety, ale na chwilę muszę wam przeszkodzić - powiedziała Jennifer, a następnie pobrała ślinę do badania od bruneta, a następnie zbliżyła się do drzwi - Dowidzenia - dodała, a następnie wyszła z pokoju.
Addams jeszcze przez chwilę patrzyła na wyjście, przez które wyszła dziewczyna. Coś się w niej dla niej nie podobało. Tylko co? Że wydaje się, że jest w podobnym wieku co jej chłopak, że się nim zajmuję i że jest dość atrakcyjna. Czy jest zazdrosna? Nie, Wednesday Addams nie jest i nie będzie zazdrosna o jakiegoś tam chłopaka... Ale o swojego?
CZYTASZ
Wednesday x Tyler - Mój potwór
ФанфикUcieczka z ośrodka. Ponowne spotkanie. Czy coś znowu między nimi zaiskrzy?