POV: Elena (Kilka godzin później, apartament Eleny w siedzibie DIC)
Poczułam, jak dźwięk mojego dzwonka przeszywał ciszę, wzbudzając mnie ze snu. Roztaczający się w pokoju echo wibracji dzwonka budziło wszystkie zmysły. Z trudem zbierając się, otworzyłam ociężałe oczy, zapatrzona w złociste promienie słońca, które przebijając się przez firanki, malowały na ścianie subtelną mozaikę. Powoli sięgnęłam po telefon, który drżał na szafce nocnej, zaraz obok mojego łóżka...
Elena: Halo? - Wymamrotałam ledwo rozbudzona, z twarzą wciśniętą w poduszkę.
Lilly: Elena, gdzie do cholery jesteś? - Usłyszałam jej zaniepokojony głos - Pani Walter powiedziała mi, że wysłałaś jej wypowiedzenie z pracy około północy!
Elena: Przepraszam, Lilly - Westchnęłam i usiadłam na łóżku, gdy wreszcie się dobudziłam - Po prostu nie chciałam cię niepokoić w środku nocy i...
Lilly: Masz minutę, żeby mi wszystko wytłumaczyć, Eleno - Powiedziała stanowczym tonem.
Elena: Więc wczoraj, gdy kładłam się spać, usłyszałam pukanie... - Zaczęłam niepewnie - Początkowo pomyślałam, że to wy zdecydowaliście się mnie odwiedzić po przyjęciu Dana. Jednakże jak otworzyłam drzwi, zamiast pijanego Dana i Jessy, ledwo stojących na nogach, zobaczyłam Jake'a...
Lilly: Co?! - Krzyknęła tak głośno do mojego ucha, że na chwilę musiałam oddalić telefon.
Elena: Chciał porozmawiać o nas... - Ponownie zbliżyłam telefon do ucha - Cóż, początkowo nie chciałam go wpuścić, ale był zbyt uparty i zdeterminowany, aby przeprowadzić tę "poważną rozmowę"... - Uśmiechnęłam się i zrobiłam gest cytatu - Oczywiście początkowo wszystko szło jak po maśle i dawałam radę grać Panią „zostawiłam przeszłość za sobą" jednak jego upartość doprowadziła nas do kłótni - Nerwowo zachichotałam i zaczęłam drapać się po głowie - No wiesz, powiedziałam mu, jak się teraz czuję wobec niego. Koniec końców, gdy mu powiedziałam o tym, że nic o nim nie wiem, wyciągnął do mnie rękę i się przedstawił.
Lilly: Co zrobił? - Zaśmiała się zdezorientowana - Ty się dobrze czujesz?
Elena: I w ten oto sposób on zaczął swoją grę - Uśmiechnęłam się, lekko bawiąc się kocem - Przedstawił mi się jako szef korporacji i powiedział, że rozmawiał ze swoimi współpracownikami na temat mojego kluczowego uczestnictwa w jego sprawie. Wtedy zaproponował mi pracę...
Lilly: Zaproponował ci jebaną pracę?! - Znowu krzyknęła z entuzjastycznym uśmiechem.
Elena: Pomyślałam, że i tak nie mam nic do stracenia, więc zabrałam swoje rzeczy i teraz jestem w DIC - Wzruszyłam ramionami i rozejrzałam się po pokoju.
Lilly: Kurwa, nie wierzę... - Usłyszałam jej zaszokowany śmiech - Ten podstępny dupek jest naprawdę dobry. Ty sobie zdajesz sprawę z tego, że on się tak łatwo nie podda, prawda?
Elena: Jestem tego świadoma, dlatego chciałam spróbować - Lekko się uśmiechnęłam i palcem zaczęłam kreślić kółka na pościeli.
Lilly: Masz rację, Eleno - Usłyszałam jej głęboki oddech połączony z ulgą - Jeśli to się nie uda i oboje stwierdzicie, że to nie ma sensu, przynajmniej będziesz wiedzieć, że próbowałaś i nie będziesz miała żadnych myśli typu "co by było gdy", tylko... - Westchnęła smutno - Proszę, mów mi o takich rzeczach wcześniej. Byłam tak zmartwiona, bo byłam przekonana, że ktoś znów cię porwał i użył twojego telefonu aby wysłać wypowiedzenie.

CZYTASZ
POKOCHAĆ CIĘ ZNÓW
Mystery / Thriller"- Kochasz ją? - Jak cholera. - Dokąd was to zaprowadzi? - Prosto do piekła..." ••• [CZĘŚĆ DRUGA]: Po odnalezieniu Jake'a, życie Eleny nabiera tempa, gdy on niespodziewanie staje u progu jej domu i nie przynosi ze sobą jedynie propozycji pracy...