HISZPANIA W ZASIĘGU SKRZYDEŁ

330 64 385
                                    

🇺🇸 ➔ 🇪🇸 POV: Luka (Kilka godzin później, samolot do Hiszpanii)

Jasmine: Luka, no mówię Ci - Delikatnie szturchając mnie łokciem, wskazała na ekran telefonu - To on jest zabójcą.

Luka: Proszę Cię, on? - Moje usta rozchyliły się w uśmiechu, który przerodził się w lekki parsk - Ze wszystkich opcji, typ jest najmniej podejrzany.

Jasmine: A Ty kogo podejrzewasz?

Luka: To ten policjant - Wskazałem palcem na blondyna na ekranie - Mówię Ci, śmierdzi na kilometr.

Jasmine: Zakład? - Unosząc delikatnie głowę ku górze, wyciągnęła do mnie dłoń - Kto przegra, ten stawia wygranemu kolejnego drinka.

Luka: Stoi.

Po szybkim i formalnym, lecz pewnym siebie uścisku dłoni, Jasmine ponownie opuściła głowę, skupiając się na dalszym oglądaniu serialu kryminalnego, który rozpoczęliśmy już w momencie wejścia na pokład samolotu.

W międzyczasie, chociaż jej piękne, zielone oczy już nie spoglądały w moją stronę, ten krótki moment sprawił, że nie mogłem oderwać od niej wzroku.

Z jedną słuchawką w uchu, mogłem zatracić się w dialogach i śledzić fabułę, a kątem oka obserwować zmieniające się sceny na ekranie przed nami. Niemniej jednak, moja uwaga w sposób dyskretny koncentrowała się wyłącznie na niej.

Zagubiony w Jej pięknie, odczuwałem, jak czas się zatrzymuje, pozwalając mi na zgłębianie każdego zmysłowego detalu Jej twarzy — od delikatnych smug Jej spojrzenia po jedwabiste, ciemnobrązowe fale Jej włosów.

I ten uśmiech.

Te usta.

Nielegalnie perfekcyjna—tak niewyobrażalnie uzależniająca.

Ile jak bym kurwa dał, żeby ją...

Jasmine: Luka, spójrz.

Znowu delikatnie szturchając mnie łokciem, wybudziła mnie z amoku—a jej cichy ton przyniósł przyjemne dreszcze.

Wykorzystałem chwilę, kiedy nie zauważyła mojego rozkojarzenia, aby delikatnie oczyścić gardło i subtelnie skinąć głową, kierując wzrok w kierunku wskazanym przez jej skinienie.

I właśnie wtedy ich zauważyłem; Elenę i Jake'a, zajmujących miejsca bezpośrednio naprzeciwko naszej dwuosobowej sekcji.

Tak bardzo musiałem zaabsorbować się oglądaniem serialu z Jasmine, że zupełnie zapomniałem o ich obecności—jednak pamiętam, że gdy ostatni raz na nich zerkałem, Elena zajmowała się czymś na telefonie, podczas gdy Jake pracował na laptopie.

Teraz jednak, zobaczyłem ich obu śpiących—czy minęło od tego czasu dużo czasu, czy też są po prostu tak zmęczeni, że zasnęli – nie mam pojęcia.

Ale to, co mogę stwierdzić i zobaczyć, to fakt, że śpią wyjątkowo uroczo.

Siedząc obok siebie z Eleną przy oknie, zauważyłem, jak jej głowa mimowolnie opiera się na ramieniu Jake'a, którego głowa delikatnie opada na jej skroni.

To, co naprawdę rozgrzewa moje serce, to ten nieopisany, cudowny spokój, który maluje się na ich twarzy podczas drzemki.

Znam Jake'a od lat, ale nigdy nie widziałem go tak spokojnego podczas snu—to niesamowite, biorąc pod uwagę, że zazwyczaj unika popołudniowych drzemek, ponieważ sen, ogólnie rzecz ujmując, sprawia mu trudność.

A teraz? To wręcz niewiarygodne, że patrzę na tego samego mężczyznę, którego znam od dziecka.

Jednakże, ten szok jest pozytywny—nawet nie potrafię opisać, jak ogromną ulgę odczuwam, widząc, że przy Elenie potrafi się na tyle wyciszyć, by spokojnie zasnąć.

POKOCHAĆ CIĘ ZNÓWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz