Śpi Ćma podczas dnia, nikt się nią nie interesuje.
Aż do czasu...
Białe kwiaty pod skrzydłami uroczy zapach unoszą, a Ćmę piękne sny niosą.
Nikt nie pomyśli, o czym ta Ćma śni. Motyle mówią, że o drzewku oliwnym.
Nikt nie pomyślał, nawet i człowiek, że nikt od Ćmy się za dnia nie dowie.
Gdy słońce zaszło, a gwiazdy rozpaliły niebo, Ćma wleciała na małe drzewo.
Wiatr ją porwał, biedna dziecina, wichura prawie zniszczyła jej delikatne, blękitne skrzydła.
Gdy wylądowała na tarasie, gdzie winogron plącze się pod nogami, człowiek zapytał ją uroczym głosem"O czym marzysz?".
Ćma odrzekła spokojnie "Nie mam wielkich potrzeb, jak pszczoła.
Biorę to co podołam.
Jestem jak motyl, tylko, że w nocy.
Ocenili mnie po wyglądzie a nie po manierze.
Marzę o pyłkach i o pięknej róży". Człowiek zamilkł, jak i świerszcze. Nikt już z niej zakpić nie chce...Wszyscy zbyt szybko ocenili, nie zobaczyli pięknej natury dzieciny.
CZYTASZ
Brudne Wiersze
PoetryZbiór wierszy opowiadających o ludzkich problemach, mojego autorstwa w jednej książce.