Nie ma tych, których kocham.
Nie ma tych, co mnie mnie kochali.
Nie ma wschodów i zachodów.
Nie ma zenitów i księżyca faz.
Czekam na to cały czas.
Aż przybędzie, ktoś mi znany.
Nie musi być dostojny, lub wystrojony, ale żeby słowa miał.
Dotyk też.
Żeby zrozumiał moich łez słony smak.
Chce jednego.
Najprawdziwszego.
Uczucia pozytywnego.
CZYTASZ
Brudne Wiersze
PoesíaZbiór wierszy opowiadających o ludzkich problemach, mojego autorstwa w jednej książce.