„Trzecia kwadra"

9 1 0
                                    

To tylko mój problem, że mam niechęć do samego swego imienia.
Tylko moja wina, że nienawidzę tego w czym moje serce żyje.
To tylko moja, że przebywam gdzie przebywam, żyje gdzie żyje.
Kocham niewiele, a miłości jest od groma.
Nie kocham tamtych, nie kocham tych, ja kocham konkretnie ich.
Oni jak w ostatniej kwadrze odwróceni do mnie jak do Ziemii.
Miłością ukochaną mnie otulą.
Chcę w ich sercach przytułek mi miły mieć.
Przeze mnie zrozumiały i piękny jak wiosenne kwiaty.
Sierp jak uśmiech.
Pełnia jak zenit błogości.
Nów, pusty jak ja, ale w sercu pełen jak ogniem pochodnia.
Jestem.
Jestem tylko przy nich.
Nie jestem, wtedy gdy droga jest osamiotniona.
Nienawidzę, gdy nie kochają.
Przy nich czuję swoje ciało.

Brudne WierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz