To tylko mój problem, że mam niechęć do samego swego imienia.
Tylko moja wina, że nienawidzę tego w czym moje serce żyje.
To tylko moja, że przebywam gdzie przebywam, żyje gdzie żyje.
Kocham niewiele, a miłości jest od groma.
Nie kocham tamtych, nie kocham tych, ja kocham konkretnie ich.
Oni jak w ostatniej kwadrze odwróceni do mnie jak do Ziemii.
Miłością ukochaną mnie otulą.
Chcę w ich sercach przytułek mi miły mieć.
Przeze mnie zrozumiały i piękny jak wiosenne kwiaty.
Sierp jak uśmiech.
Pełnia jak zenit błogości.
Nów, pusty jak ja, ale w sercu pełen jak ogniem pochodnia.
Jestem.
Jestem tylko przy nich.
Nie jestem, wtedy gdy droga jest osamiotniona.
Nienawidzę, gdy nie kochają.
Przy nich czuję swoje ciało.
![](https://img.wattpad.com/cover/342065396-288-k160476.jpg)
CZYTASZ
Brudne Wiersze
PoesíaZbiór wierszy opowiadających o ludzkich problemach, mojego autorstwa w jednej książce.