Cicho, bezgłośnie, przez cały czas.
Cisza jako osoba.
Bezgłośnia nawet gdyby świat się zapadał, lecz czemu?
To były stare dzieje, wszyscy uciszali, nigdy nie wysłuchali, karcili aż zamkneła się w sobię.
Cała muzyka, skoncentrowana w jednej osobie.
Czemu wszyscy ją niszczyli, słowami krzywdzili?
Bo wiedzieli, że inna jest, sobą była.
Resztki ich natury, kuły ich przez to, że nie była pełna smutku.
Po czasie starań ich, w końcu ją uciszyli.
Po czasie przepraszali, lecz nic nie ździałali.
Tylko ona sama może z ciszy, wyłonić przepiękną jak krwawe róże muzykę.
Delikatne nuty lnu, taka siła może wyłonić ze snu.
Już nie pamiętali co w środku było, nie dowiedzą się.
To skutki ich działań,każdy z nich to wie.Każde działanie ma swój skutek.
![](https://img.wattpad.com/cover/342065396-288-k160476.jpg)
CZYTASZ
Brudne Wiersze
PoesíaZbiór wierszy opowiadających o ludzkich problemach, mojego autorstwa w jednej książce.