bądz mądrzejsza

349 8 4
                                    

-no dobra ale my jak jaraliśmy to używaliśmy kropli do oczu.
Usłyszałam szept taty jak wyszłam z pokoju na śniadanie.
Tata i mama odwrócili się gdy mnie zobaczyli.
-hej kocie, jak się spało?
-dobrze, a ty spałaś tu?
Mama popatrzyła na tatę.
-tak spałam.
Uśmiechnęłam się i usiadłam przy stole.
-zostaniesz tu?
Zapytałam jak przegryzłam pierwszy kęs kanapki.
Mama po dłuższej chwili pokiwała głową nie przecząc, ucieszyłam się wreszcie mama w domu!
-a gdzie Adrien?
-w domu, pakuje się zaraz przyjdzie. Mam nadzieję że już się z nim do gadałaś.
-a co były jakieś komplikacje?
Wreszcie odezwał się tata.
-no powiedzmy że na początku go nienawidziłam ale z czasem go polubiłam.
-mi mówił że jesteś bardzo sympatyczna, ale mówił mi że też z czasem cię polubił.
Uśmiechnęłam się.
-dobra ja spadam do pracy, pa kochanie.
Tata pocałował mamę w policzek,
Trochę dziwne to było pierwszy raz kiedy widziałam takiego Ojca.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Mama wstała żeby otworzyć.
-ja otworze.
Mia pokiwała głową.
Otworzyłam drzwi i kto by się spodziewał że to Adrien z walizką i plecakiem Spider Man.
No trochę się zaśmiałam.
-co?, Co cię bawi?
Uśmiechnął się a ja odrazu go przytuliłam.
-nie mogę w to uwierzyć że my jesteśmy rodzeństwem.
-ja też.
Pokazał przerażoną minę.
-hej synek.
Przywitała go mama roszczesując mu brązowe błyszczące włosy.
-gdzie mój pokój?
-Maya cię zaprowadzi.
Poprowadziłam Adriena do jego pokoju, był to podobny do mojego tylko że bardziej męski i jedna biała szafa a wszędzie pustka. Jest też łazienka taka sama jak moja no ale oczywiście trochę bardziej męska.
-ale dużo mebli.
Zażartował.
-to… ja… już idę.
Pokiwał głową.
-i jak? Rozgościł się?
-no wiesz, rozpakowuje się.
-no tak, słuchaj czy ty jesteś na mnie zła?
-nie, po prostu nie mogę uwierzyć że wreszcie się z tobą zobaczyłam i no wiesz, szybka przeprowadzka.
-wiem rozumiem, ale chcę nadrobić te wszystkie lata.
Widziałam że mama chce nadrobić i się martwiła, ale nie czułam żebym się na nią gniewała.
Nadeszła sobota a ja z mamą zrobiliśmy sobie babski dzień, przebraliśmy się w wygodne ciuchy, przekąski, i włączyliśmy film.
Było super, dawno sobie nie zrobiłam takich ploteczek.
Nawet Adrien i Tata chcieli się przyłączyć, ale my odmawialiśmy bo to "babski dzień".
-no dobra a ten, masz jakiegoś chłoptasia?.
Zapytała mama z podejrzanym uśmieszkiem.
-niee.
Zaśmiałam się.
-no weź, no powiedzzz.
-no dobra, ale nikomu masz nie mówić.
Wskazałam palcem.
-no dobra, dobra.
-noo, mam takiego Dylana ale wiesz, traktuje go jak przyjaciela może jest jakaś więź ale n…no.
-uuu, moja Mayjka poluje.
-aj przestań.
Śmieliśmy się.
-Maya możesz mieć chłopaka dla mnie nie problem dla taty może, ale pamiętaj ja robiłam dużo rzeczy zawsze coś musiałam zrobić taka byłam, nie bałam się kłopotów i wiesz jak wyszło. Tylko pamiętaj jak będziesz… no wiadomo co pamiętaj nie bądź jak ja i błagam nie rób tego w tym wieku.
-mamo, przecież wiem, nawet nie mam z kim.
-bądz mądrzejsza nisz ja.
Oczywiście musieliśmy przerwać tą rozmowę bo ojciec i Adrien wskoczyli na kanapę.

Wielka MafiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz