Adrien nie wiedział czemu to znowu zrobiłam, nie wiedział jak się mną zająć więc postanowił zadzwonić do chłopaków.
Weszli do łazienki i stali jak wryci.
-znowu to zrobiła…?
Zapytał Dylan z przyciszonym głosem.
Adrien pokiwał głową, Dylan się ruszył i mnie objął.
Zaprowadzili mnie do sypialni, nie mogłam zasnąć… opowiedziałam im o przeszłości moich rodziców.
Patrzyli na mnie, jagby to była moja wina.
-wiedziałeś o tym Adrien…?
Zapytałam przylegając się do Dylana.
-wiedziałem tylko że mój stary wysyła na mnie alimenty, i nie chce mieć ze mną nic wspólnego.
A jak pytałem mamę co z moimi dziadkami albo kuzynami opowiadała że umarli w locie do nas.
Adrien tak samo był przygnieciony przeszłością rodziców. Też był zawiedziony.
-A ja wam zazdrościłem takiego życia…
Powiedział Shane aby rozluźnić atmosferę.
-nie umiem żyć w takiej rodzinie.
Przyznałam, -już wiedziałam o tym jak się zaczęły te wszystkie komplikacje. Po raz pierwszy zapragnęłam wyjechać wreszcie na studia i nigdy tu nie wrócić.
-wyjedziemy z tąd i spędzimy resztę życia na wyspach popijając sobie drinka z cytryną, zrobimy sobie dzieci i będą właśnie nam przynosić jedzenie, picie. Będzie wreszcie dobrze.
Uśmiechnęłam się, wyobrażałam sobie tak naprawdę ten spis treści mojego dalszego życia z Dylane'm.
-ej!, Zostawicie nas?!
Zapytał Shane z wyrzutem.
-no właśnie!, Jedziemy z wami!
Śmieliśmy wszyscy się z tego. Może to jeden powód dlaczego jeszcze jestem na tym świecie.
-Maya, otwórz proszę.
Przestaliśmy się śmiać a ja kazałam im się schować.
-co chcesz.
Mama weszła do pokoju i usiadła na moim fotelu gdzie zawsze czytam książki.
-mówiłam ci że już nie będziesz patrzyła na nas tak jak wcześniej…
Ja stałam z Daleka od niej, nie chciałam na nich patrzeć, zniszczyli mnie tymi swoimi sekretami.
-miałaś rację, może… było by lepiej gdybyś nie przyjechała.
Powiedziałam szczero zapłakanym wzrokiem.
-może i tak… ale.. pamiętaj że przepraszam cię za wszystko.
Może i nie wybaczysz… ale wiedz że mi zależy.
-zależy ci…?! Zależało by jakbyś pamiętała o mnie a nie się puszczała na krok.
-byłam dzieckiem! Wszyscy byliśmy dzieciakami, wiem… byłam głupia ale chcę to naprawić.
-nie można naprawić przeszłości.
Mama wpatrywała się we mnie bolesnym wzrokiem.
-przepraszam…
Wstała i popatrzyła się na mnie zamykając drzwi.
Usiadłam na łóżku zapominając że moi przyjaciele są w łazience i tego wszystkiego słyszeli. I płakałam, próbowałam się uspokoić, tym razem sama i bez żadnej pomocy. Łykałam wdechy jakbym piła coś pysznego. Udało się. Po kilku wdechach się uspokoiłam i zapanowałam nad moim irytującym zachowaniem.
Przyjaciele byli ze mnie dumni.
CZYTASZ
Wielka Mafia
ActionMaya jest córką szefa mafii, po jakimś czasie ojciec wypowiada prawdę gdzie pracuje. Maya poznaje dwóch chłopaków przy których dużo się dzieje i może się czuć swobodnie, lecz do jej szkoły przychodzi kolejny chłopiec który wypowiada kolejny sekret j...