XIV SZOKIRENT

272 31 31
                                    


pov kaarija

nie moglem zrozumiec jak on mogl mi to zrobic. to co odczuwalem to juz nie byl beruf. to bylo zwatpienie w ma egzystencje. zrozpaczony zachowaniem mego kochanka zadecydowalem sie zdecydowac na ten ruch. wzialem moj hujałeja do dłoni i napisałem na tweeterze "potne sie chuje juz sie pociolem ale wam nie pokaze." po czym pociolem sie.

leżalem zrezygnowany w krwi mej zielonej na podlozu lazienkowym plytki kiedy bojan wkroczyl do pomieszczenia.


pov bojan wojan broken gay

wszedlem do lazienki z mysla gdzie jest moj men kiedy zobaczylem go na podlodze lazni hotelowej plytki calego w krwi. zobaczylem tez glebokie zranienia na nadgarstkach jego poranionych.

-bejba?! - odparłem cały szokirt. - co ty zrobiłeś?!

-daj mi umrzec... moje zycie bez ciebie nie ma sensu...

-ale przeciez ja cie nie zostawiam jere... to ona jest jakas nieokiełzana siłą przyciagania i sie nie chce odczepic... kocham cie calym mym sercem uwu.. \

-na pewno???

-tak

-a to ok - usiadł. - its krejsa its parrrrtii...


ze smutkiem w gałkach popatrzyłem na niego i objąłem go moimi super umięśnionymi mięśniami ramiennymi. postanowilem przeprowadzic rko. ulozylem go w pozycji bocznej bezpiecznej i oblałem nadgarstek woda utleniona. przylozylem bandaz do jego ran cietych i opatrzylem zranienie.


---

ale szok

Käärijä i Bojan low story cza cza czaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz