Käärijä i Bojan low story cza cza cza

III ULOKOWANIE

pov. kaarija
wraz z bojankiem moim własnym znaleźliśmy jakiś fajny dom i tam sobie będziemy mieszkać do końca naszych dni szczęśliwych własnych podzielonych. nasza wieś charakteryzowała się dużą ilością kotów w sąsiedztwie dlatego od razu wiedziałem że cziłała i puszek się odnajdą. czacza cza

zapakowaliśmy zawartość naszą naszego domu starego i wyruszyliśmy zmienić siedlisko. bojan prowadził a cziłała siedziała na moich kolanach w swoim akwarium. puszek musiał się zadowolić bagażnikiem.

żadne słowa nie były w stanie opisać mojego szczęścia wynikającego z faktu bycia na tak zwanym "swoim" własnym wspólnym podzielonym.

postanowilem zadzwonic do rodzicielki naszej już wspólnej i pochwalić się nowym rozdziałem w życiu.

- mamo hej ja i bodżan zmieniliśmy adres zamieszkania musisz teraz wysyłać listy gdzie indziej mamy też kota puszka a bojan zaczął się utożsamiać jako wróżka winx.

- to super dziecino moja. powodzenia wam życzę życzę wam też dzieci.

- żadnych dzieci nie będzie matko. - rozłączyłem się.

ogólnie to już sobie przyjechaliśmy do ex domu loreen rozpakowaliśmy nasze walizy bagaże i puszka. ustawiliśmy akwarium cziłały ale rozbiło się więc cziłała zajęła wanne. bojan pozwolił mi spać w nowym łożu naszym pod moim super szybkim zielonym kocem w samochody jestem w 7 niebie.
tego oto dnia nic więcej nie zrobiliśmy iż życie czasami musi być nudne dlatego leżeliśmy resztę dnia w łożu naszym miękkim małżeńskim wspólnym ZIELONYM pozłacanym podzielonym.