XI NOC

495 35 34
                                    

pov bojan
nie umiem spac samotnie ze swiadomoscia ze tak piekny czlowiek jest pod dachem mym. myslalem nad tym dlugo po czym zdecydowalem sie pójść do niego. cichym krokiem wkroczylem do salonu. tam zastalem spiacego kääriję, wygladal uroczo. ah jaki on jest cudowny. stalem tak dobre kilka minut kiedy zorientowalem sie ze on jednak w sumie nie spi. szybko odezwalem sie zeby zapobiec niekomfortowej konfrontacji:

- nie umiem spac z mysla ze jestes pod dachem mym a potraktowalem cie jak podmiot każąc spac solo na kanapie.

- moge przeniesc sie do łoża twego jesli oczywiscie nie bedzie ci to przeszkadzac...

- mysle ze moge wyrazic na to zgode

podreptalismy do sypialni mej i polozylismy sie na łożu mym zachowując odleglosc.

z czasem jednak zwrocilem uwage na to ze jery przysuwa sie do mnie malymi krokami. ostatecznie zasnelismy wtuleni w siebie.

Käärijä i Bojan low story cza cza czaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz