Rozdział 7

574 38 109
                                    



Pov. Cyno

Cały dzień spędziłem z Tighnarim, muszę przyznać, że on ma chyba jeszcze większą wiedzę niż nauczyciele. Zakres biologia zna chyba najlepiej, ciągle opowiadał nam o czym, nauczyciel raczej nie był zły na niego. Sam był wręcz zachwycony, że Tighnari zna materiał z poza programu. Nie zdziwie się jakby został nauczycielem, przecież po co mu taka wiedza?

 Nie zdziwie się jakby został nauczycielem, przecież po co mu taka wiedza?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Ej pomóż mi. - Powiedział trącając mnie kartką.

- Już, już. - Podałem mu kwiaty. - Co my dziś robimy?

- Dekorujemy narazie bez kwiatów. Reszta będzie w czwartek, dobrze wiem, że we dwójkę się nie wyrobimy. Poza tym muszę wiedzieć czy kolory danych rzeczy są odpowiednie na kwiaty.

- Nie przesadzaj i tak to impreza na jeden dzień.

- Może dla ciebie, ja spędzę czas z przyjaciółmi. W końcu bez tego alkoholu.

- Sam pijesz przecież.

- Nie pije tyle ile Childe z Kavehem. Ty chyba musisz z nami wychodzić do baru.

- Z miłą chęcią z tobą wyjdę..... Tighnari wszystko dobrze? Jesteś czerwony.

- Gorąco mi i tyle.

- Ale przecież mamy jesień., Może pójdziemy do pielęgniarki?

- O nie, nie. Musimy to skończyć. - Ruszył przed siebie i układał tło. - Idealne.

- Pomogę ci.

- Dam radę.

- Uparty jesteś.

- Spadaj.

- Daj, spadniesz i dopiero będzie. - Złapałem za drabinę, ale on się zachwiała i poleciał do tyłu na mnie. Upadłem wraz z nim. Złapałem go za biodra, żeby go podnieść...

 Złapałem go za biodra, żeby go podnieść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Weźcie nie w szkole. - Spojrzałem na głos osoby, to ten Scaramouche. - Zbełtam.

- Co tu robisz ? - Zapytał Tighnari i wstał szybko.

Szkolne miłostki - Cynonari & HaikavehOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz