Rozdział 10

525 38 161
                                    

Pov. Kaveh

Zrobiliśmy taką imprezę i tylko ja i Tighnari mamy ochotę płakać, Childe i Scara tylko słuchali. Aether nie odpowiada nadal, chodziłem rano do niego, ale nic. Może musi posiedzieć sam? Mam nadzieję, że nic sobie nie zrobił, według Scaramouche to chłopak był dziś na zakupach.

- Tighnari nie przejmuj się, Cynk to wielki obrzydliwy ch.... - Zasłoniłem poduszką usta Childe.

- Nie, to po prostu wina tego, że uwierzyłem. Przecież mówił, że woli Nilou.

- Nie prawda, teraz tak sobie wmawiasz, żeby było ci lepiej. - Scara się w końcu odezwał. - Poza tym Cyno to idiota skoro woli sztuczna babę. Przecież jakby Nilou walnęła ścianę to cała tapeta z twarzy by jej zeszła. 

- Co ty taki toksyczny dla bab. - Zapytałem.

- Z tego co wiem ty też jej nie lubisz od liceum. Też jej nie lubię w liceum mnie wkurzyła.

- Czym? Obronie cię Scara! - Childe ma simp mood.

- Uspokój się, denerwowało mnie jej zachowanie niczym pick me. - Chwila ona taka była?? Kiedy?!

- Kiedy niby? - Spojrzałem na niego.

- W pierwszej klasie, mówiła jak to potrzebuje pomocy, bo ma takie słabiutkie ramionka.

- Czaje, czyli nie mogę być pick me. - Childe serio? - No co? Muszę go poderwać.

- Nie uda ci się, żebyś mi się spodobał musiałbyś się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni.

- Powiedz! - Złapał go za rękę.

- Weź, bo zwymiotuje. Poza tym może szukam baby?

- Jak ty szukasz baby to ja jestem królem.

- Chyba debilizmu. Poza tym może jestem bi?

- Czyli muszę się pozbyć kobiet i chłopów.

- Opanuj się! Za dużo grałeś w yandere i doki doki. - Uderzyłem go poduszką.

- W sumie wygląda jak męska Monica czy jak jej tam było. - Tighnari się zaśmiał.

- Żartowałem ludzie. Poza tym mam dużo nauki.

- O to dobrze, że dziś idę nocować do mamy. Będziesz miał dużo czasu na naukę. - Nie no słuchanie tej dwójki to komedia, jak oni są we dwoje to tylko przynosić jedzenie i picie.

- Co?! Ja też chcę. Proszę chcę do teściowej.

- Nie, mama ma uczulenie na szczury.

- Ej to było nie miłe. - Zaśmiał się.

- Idę sam bez ciebie, ty się uczysz.  - Czemu mam wrażenie, że Childe specjalnie nauczy się wszystkiego w pół godziny i pójdzie z nim? W liceum kiedy musiał się uczyć, a Scara poszedł do kina to w pięć minut nauczył się tablic na chemię i wzorów. Jak to możliwe ? Nie wiem.

- Ta, jasne. - Childe powiedział to TYM głosem jak wtedy czyli pójdzie za nim.

Może i dobrze, że zmienili temat, Tighnari w końcu się uśmiechnął. Gdyby nie to, że nam zabronił to bym obrzucił Cyno jajkami takimi starymi. Co z tego, że będę wtedy na dywaniku. Może pan dyrektor by to zrozumiał, wydaje się spoko.




~Poniedziałek, godz. 8:30~

Pov. Tighnari

Jako, że zajęcia mam o dziesiątej skorzystałem z okazji, żeby iść do pana dyrektora. Nie chcę chodzić na biologię z klasą Cyno, nie umiem na niego patrzeć.

Szkolne miłostki - Cynonari & HaikavehOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz