14

595 36 7
                                    

Napięcie tej chwili było gwałtownie odczuwalne i wciąż wzrastało,co prawda detektywów było więcej i nie powinni mieć problemów z pokonaniem przeciwnika jednak zastanawiali się czy przypadkiem nie sprowadził swoich podwładnych z mafii do pomocy

Przez chwilę Akutagawa wpatrywał się tylko zabójczym wzrokiem w Atsushiego,potem na jego twarzy zagościło obrzydzenie przy reszcie agencji i niepewność gdy zobaczył swojego byłego mentora,do tego ten ostatni nie wydawał się być w najlepszym stanie

- Po co tu przyszedłeś?- Atsushi o ile był wyjątkowo miły na co dzień to jego charakter ostro zmieniał się gdy wchodził w kontakt z tym mrocznym  mężczyzną

- Spokojnie Atsushi - Dazai zebrał w sobie siłę na doprowadzenie się do swojego tajemniczego stanu,przy okazji uspakajając białowłosego - Akutagawa odpowiedz

Czarnowłosy mafioza spuścił wzrok. Trzymał w sobie mieszane uczucia co do bruneta,mimo tego wciąż był mu posłuszny ale widok rywala tylko go złościł

- Kouyou przekazała mi akta i kazała wziąć zaufanych ludzi. Mówiła, że Chuuya- San został porwany a Moriemu nie można już ufać. Więc jeśli wy macie coś wspólnego z jego zniknięciem to teraz zginiecie a zwłaszcza ty tygrysie

- Matko,Akutagawa czytałeś chociaż te akta? Skoro to Mori zawinił to raczej to nie my porwaliśmy Chuuyę który i tak już odszedł z mafii - Atsushi nie wytrzymał długo będąc spokojnym

- Co z nią?

Choć Dazai nieszczególnie przepadał za chłodną rudowłosą nie mógł jej zapomnieć poświęcenia dla ocalenia zdrajców. Jeśli zginęła za swoją zdradę to chciał jej zapewnić chociaż godny pochówek

- Oficjalnie zaginęła,nie wiemy co się z nią stało. Wyjaśnisz mi w końcu co tu się dzieje Dazai-san?

- Chuuya może zginąć bo Mori go zdradził. Pomóż nam Akutagawa, proszę

- Dlaczego mam wam pomóc? I dlaczego w ogóle pomagacie Chuuyi skoro jest we wrogiej organizacji?

Dazai wziął głęboki wdech. Już kiedyś życzył sobie rozpadu mafii a ta sytuacja mogła do tego doprowadzić

- Bo widzisz Chuuya odszedł z mafii i teraz pracuje z nami. A teraz wybacz ale zdaje mi się, że nasza pomoc przybyła

***

Czuł narastający gniew który powoli choć mocno przejmował kontrolę nad jego ciałem. Rozrastający się ból pochodzący z poparzeń palił jego skórę. Tylko, że Chuuya Nakahara tego nie odczuwał. Chuuya Nakahara nie był świadomy tego gdzie się znajduje ani co się wokół niego działo,jego jedynym pragnieniem było niszczenie wszystkiego dookoła.

Chciał doszczętnie rozwalić to miejsce, zabić każdego kto się pojawi na jego drodze

Miał ku temu okazję, bowiem przed nim stała teraz różowo włosa kobieta wyglądająca na przerażoną choć w ręce trzymała coś co wyglądało na pilot bądź inną tego typu rzecz

Ogarniała go furia,w jego żyłach nie płynęła teraz krew a niepohamowana wściekłość,gniew którego nie dało się zatrzymać

W tym momencie już miał atakować młodą dziewczynę ale ta wcisnęła przycisk na kontrolerze który trzymała

Chuuya odczuł ból w głowie. Choć bardzo chciał zaatakować Yuan nie mógł. Tak jakby to nie on miał teraz kontrolę. I w zasadzie tak było,teraz to Yuan przejęła kontrolę nad rudowłosym w stanie korupcji. Kobieta wiedziała, że długo tak nie wytrzyma a wtedy będzie już całkowicie poddany im.

- Grzeczny Chuuya. Jaka szkoda, że nie mogłam ci pokazać jak twój partner umiera

Ale Chuuya nie odbierał sygnałów z zewnątrz. Chuuya chciał niszczyć a Yuan zamierzała pozwolić mu spełnić te marzenia

***

- Podziemne laboratorium w Yokohamie początkowo było używane przez lekarzy w trakcie wojny a później nielegalnie przejęły je oddziały mafii choć niewielu jej członków o nim wie. To na drugim końcu miasta, musicie się spieszyć

Ranpo zdążył przyjechać na tyle szybko, żeby sensownie objaśnić sytuację sojusznikom,jego mina jednak była poważna sugerująca, że coś złego wisi w powietrzu

- Musicie się pospieszyć, Chuuya już długo nie wytrzyma

Dazai słysząc, że rudowłosy wciąż żyje poczuł jak wewnątrz niego coś pękło tak jakby dowiedział się o czymś niezwykle szokującym, zachowywał się jednak tak jak na zazwyczaj niemal zapominając o swoim wcześniejszym załamaniu

- Jak to Chuuya opuścił mafię?- Akutagawa zdawał się być zły ale też zszokowany,w końcu nikt nie spodziewał się, że akurat egzekutor mafii i najsilniejszy użytkownik zdolności, Chuuya Nakahara zdradzi organizację, której był lojalny przez lata

- Mori sam zdradził mafię przez to co zrobił. Akutagawa pomóż nam,twoja zdolność przyda się w walce - Dazai łagodnie wyjaśnił- Będziesz pracował z Atsushim

Z ust czarnowłosego wydobyło się coś w rodzaju syku,a na twarzy jego partnera do misji grymas niezadowolonia. Wolał pracować z kimś z agencji niż z wiecznie próbującym go zabić mafiozą,ale posłuchał mentora

Szybko zorganizowali sobie transport wiedząc, że każda sekunda się liczyła a każda minuta nieobecności Dazaia powodowała coraz więcej szkód w ciele niskiego rudzielca

Musieli się pospieszyć zanim komuś stanie się krzywda

***

Pozwól mi przejąć kontrolę. Zawarliśmy układ a ty już się poddałeś

Choć ciało Chuuyi było naczyniem dla bóstwa to w tym momencie nie był on świadomy i zdolny do myślenia. Arahabaki poirytowany pragnął władzy,w końcu zawarli układ a teraz Chuuya jak gdyby umowa nie istniała poddał się bez próbowania

Ta myśl świsnęła mu w umyśle ale wciąż nie mógł wyrwać się spod władzy Yuan. Furia nie pozwalała mu odpocząć,do tego dochodził ból rozchodzący się po ciele i niemal zrywający skórę

Chuuya skup się. Oddaj mi siebie a wyrwę cię stąd

Te słowa przelatywały jak gdyby nigdy nie zostały wypowiedziane ale mimo tego dotarły do chłopaka. Jak przez mgłę ale to wciąż był mały sukces. Próbował poruszyć kończynami ale nie był w stanie, ból nie pozwalał mu i to co zrobiła mu różowo włosa było zbyt silne

Chuuya

Tym razem to nie był głos Arahabakiego a Dazaia. Z tym, że wysokiego tu wcale nie było ale jego obecność przeszywała umysł rudego

Dazai..

Czy to jego duch próbował mu pomóc? Dazai już nie żył,ale nie chciałby żeby Chuuya również się poddał co właśnie zrobił

Robił to dla Dazaia. Wiedział, że już za niedługo zginie ale musiał walczyć do końca. Musiał zobaczyć jak jego wrogowie giną a była już organizacja płonie ze swoim szefem na czele

Jego ręka wyrwała się spod kontroli dziewczyny,ale gdy ta to zauważyła było już za późno. Chuuya choć z bólem wyłamał się i poddał kontroli bóstwa

Jego ręka cisnęła ją w brzuch powodując silne krawienie,kobieta również zgięła się wypluwając krew. To mu nie wystarczyło. Krzywdził ją tak długo aż z bólu nie zaczęła krzyczeć,ale ta złość była zbyt silna.

Yuan leżała na podłodze w kałuży krwi, wiedziała, że to już jej koniec

Złamane żebra, które wbiły się w płuco uniemożliwiały oddychanie zresztą i tak straciła za dużo krwi,dla niej już nie było ratunku a ostatnim co widziała zanim zamknęła oczy był Chuuya niszczący laboratorium gotowy by zniszczyć to miasto.

Zostań|| Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz